Wysokie wymagania względem wędziska nie biorą się z fantazji wędkującego, są koniecznością podczas spinningowania w technicznie trudnym łowisku. Wędzisko Sparky jest niezwykle przydatne także w łowisku z realnie istniejącym „niebezpieczeństwem” cięższego przyłowu. Zapewne wielu Czytelników miało rybę życia na swoim spinningu, jednak ten nie podołał wyzwaniu – ryba okazała się zbyt duża lub silna. Taką sytuację kwituje się różnie: „Miałem pecha w szczęściu”; „Spinning był za słaby”; „Nie miał zapasu mocy”; „I ja za to zapłaciłem?”.
Sparky posiadając odpowiedni zapas mocy jednocześnie nie utrudnia spinningowania przynętami w zakresie wagowym określonym przez deklarowany ciężar wyrzutu. Wybór wędziska jest niezwykle ważny a jednak wciąż wielu, naprawdę wielu początkujących wędkarzy lekceważy ten pierwszy i poważny krok w wędkarstwo – to zachowanie potwierdzają wpisy na forach internetowych. Oponując, często spotykam się z argumentacją, że „Na początek wystarczy tani kij, bo przecież posłuży do nauki.”, a rad tych udzielają nawet wędkarze deklarujący kilkuletnie doświadczenie w wędkowaniu. Skoro macie takie podejście, to spróbujcie posłużyć się tym argumentem np. w rozmowie z muzykiem, proponując mu naukę na niestrojącym instrumencie. Domyślam się, co Wam odpowie. Jestem przekonany, że wędkarz powinien uczyć się sztuki wędkowania na odpowiednim wędzisku, przystosowanym do techniki i miejsca łowienia. Biorąc do ręki nieodpowiednie, łowiący może zniechęcić się do wędkowania (odczuwanym dyskomfortem lub brakiem ryb na wędce), nabyć złe nawyki czy nawet wypaczyć technikę łowienia.