Testerzy relacjonują

Testowy kołowrotek - recenzja

SPIS TREŚCI

Pierwsze wrażeniePierwsze wrażenie

Kołowrotek wygląda na solidny. Po wzięciu w dłoń wyczuwalny jest jego ciężar. Wykonany z czarnego, matowego materiału. Obudowa spasowana dokładnie, bez żadnych luzów. System składania korbki zastosowano taki sam jak w kołowrotkach serii Team Dragon. Korbka wykończona elementem w barwie drewna. Kołowrotek posiada jedną szpulę metalową oraz jedną z tworzywa.
Ciekawy design: czarny mat z błyszczącymi elementami od razu nasunął mi myśl, że kołowrotek będzie świetnie uzupełniał moje spinningi serii Team Dragon, gdyż mają one czarne matowe blanki ze złotymi wykończeniami. Jakość użytych materiałów jest wysoka, gdyż po założeniu do różnych uchwytów nie ma żadnych odłupań, odbarwień czy zarysowań powierzchni.

zestaw

Sprawdzenie "na sucho"

Kołowrotek wielkością podobny jest do TD 720 , który posiadam na stanie, lecz jest od niego bardziej smukły. Na szpulę obu kołowrotków da się nawinąć 150 m żyłki o grubości 0,20 mm, co daje nam możliwość uniwersalnego zastosowania kołowrotka. Przekrój szpuli jest jednak mniejszy niż w TD, więc jeden obrót korbki nawija mniej żyłki na szpulę. Przełożenie kołowrotka, to według mojej oceny 1:4,8, co przy mniejszym nawoju żyłki predestynuje kołowrotek do łowienia w sytuacji, gdzie nie jest wymagane szybkie zwijanie żyłki. Jeden obrót korbką daje nam około 60 cm nawinięcia żyłki.

Testowany model posiada tylny hamulec, który jest precyzyjny, o małym skoku pomiędzy pozycjami hamulca, zaś pokrętło wyposażono z antypoślizgową gumę. Przełącznik blokady obrotu do tyłu umiejscowiony od spodu, przełączanie z wyraźnym oporem, co uniemożliwia przypadkowe przełączenie się kołowrotka. Kołowrotek posiada możliwość przełożenia korbki na drugą stronę.

Jedynym mankamentem jaki zauważyłem na początku, to ciężki system powrotu kabłąka do podstawowej pozycji po ruchu korbką - tak jak to jest po zarzuceniu. Jeśli zrobimy ruch korbką zbyt wolno to przy krańcowym położeniu musimy użyć do tego więcej siły.

Jeśli chodzi o pracę kołowrotka to jest mniej płynna (minimalnie) niż seria TD, ale bardziej płynna niż seria Express.

Kołowrotek bardzo dobrze wyważa krótkie wędki i lekkie wędki - do 2,75m. Waga kołowrotka z nawiniętą żyłką wynosi 255 g ( z lekką tolerancją na wzrost zależnie od ilości i grubości nawiniętej żyłki). Kołowrotek zakładałem do takich wędek jak - Mystery UL 240, TD 260 5-18, TD 275 3-14, Millenium Senso Jig 270 1-7, Thytan Quiver 290 - przy każdej z tych wędek nie było problemu z trzymaniem wędki. Nie występowało zbytnie jak dla mnie przeciążenie do przodu, zaś wędka 240 i 260 była wyważona wprost idealnie.


Test nad wodą

Łowienie.

Kołowrotek przetestowałem w 3 różnych sposobach łowienia - gruntówka, spławikówka, spinning.

Pierwsze było łowienie gruntówką - Thytan Quiver 290. Podczas łowienia nie miałem problemu z zarzuceniem i wysłaniem zestawy na wymaganą dla łowienia odległość. Żyłka ze szpuli zsuwała się prawidłowo, bez żadnych oporów czy blokowania się, pomimo że nie była nawinięta pod samą krawędź. Podczas ściągania zestawu także nie było problemów, choć jak wspomniałem, było wolniejsze niż w innych kołowrotkach z uwagi na mniejszą średnicę szpulki.

Następnie kołowrotek został założony do wędki typu match o długości 390 cm i wadze 200 g. Tak jak w przypadku quivera nie było problemem zarzucenie na wymagane odległości, a nawet byłem pozytywnie zaskoczony, że przy tej grubości żyłki, tj. 0,20mm, zestaw leci dość daleko. Wędka była troszkę przeciążona w stronę szczytówki, ale trzymanie, wymachy, zacięcie i hol przy użyciu tak zmontowanego zestawu nie powodowały zmęczenia ręki, czyli wyważenie nie było aż takie złe.

Na koniec pozostawiłem sobie wyjazd na spinning w poszukiwaniu pstrągów – to miał być główny test tego kołowrotka. Nie mogłem doczekać się, jak będzie wyglądał zestaw złożony z TD 275 3-14 i tego kołowrotka. Jak dla mnie ten kołowrotek jest przeznaczony do serii TD – jeśli chodzi o wygląd. Trzy godziny ciągłego łowienia w krzakach, mokrej trawie, czasami piasku. Żadnych problemów. Podczas rzutów żyłka wysnuwała się ze szpuli bez problemów, nie plątała się, nie było tzw. „bród” przy rzutach i zwijaniu „z prądem” rzeki. Kołowrotek nawijał żyłkę prawidłowo nawet wtedy, gdy po prowadzeniu „pod prąd” (gdzie jest naprężenie żyłki), zaraz następował rzut i prowadzenie „z prądem” (gdzie trzeba prawidłowo wybierać luz). Bez problemu można w trakcie holu regulować hamulec, celem dostosowania go do warunków w rzecze i wielkości ryby. Wyważenie wręcz wyśmienite. Praktycznie nie odczuwa się przeciążenia w którąkolwiek ze stron, co nie męczy ręki. Podejrzewam, że podobnie kołowrotek będzie wyważał mojego TD 260. Po trzech godzinach ciągłego łowienia, żadnego zmęczenia ręki.


Podsumowanie

Kołowrotek należny ocenić pozytywnie. Wykonanie jest na wysokim poziomie, elementy są spasowane, nie czuć nadmiernych luzów. Mechanizm chodzi płynnie, choć troszkę ciężej niż w serii TD. Podczas tych trzech wypadów nad wodę nie miałem z kołowrotkiem żadnych problemów. Podczas łowienia nie zauważyłem, abym miał problem z powrotem kabłąka do pozycji podstawowej - co świadczyć może, że odruchowa siła jaką używamy podświadomie jest wystarczająca do wykonania tej czynności ruchem korbki. W pracy kołowrotka nie czuć żadnych zgrzytów, skoków czy stuków. Najważniejszą rzeczą jaką zauważyłem podczas łowienia jest to, że kołowrotek ma bardzo dobry system nawoju żyłki na szpulę. Rzekłbym że chyba nawet lepszy niż moja 720 serii Team Dragon. Ani razu nie miałem tzw. „brody”, czyli splątanej żyłki na szpuli powstałej z powodu luzu w pierwszej fazie po rzucie i powrocie kabłąka do pozycji podstawowej. Z tego co zauważyłem powstał jeden luz (sam luz, bez splątania) podczas pierwszego łowienia, a potem nawijanie już było cały czas prawidłowe. Nie zdarzyło mi się nawinięcie żyłki pod pomiędzy szpulę a rotor czy pod samą szpulę. Jakościowo kołowrotek plasowałbym za serią Team Dragon - ale nieznacznie, zaś na pewno przed Expressem.

Plusy:

  • dobre jakościowo materiały, dobre wykonanie, spasowanie elementów
  • fajny design (rzecz subiektywna) – mam nadzieję, że firma nie „upiększy” go zbyt duża liczbą naklejek i nie zrobi z niego „cepelii” – jak to mawia mój kolega.
  • dobry, precyzyjny hamulec o długim zakresie
  • płynny mechanizm
  • kołowrotek wygląda solidnie, czuć go w ręku
  • bardzo dobry system nawoju żyłki na szpulę

Minusy

  • mechanizm powrotu kabłąka wymuszany korbką – myślę, że warte dopracowania lub być może ma to mój egzemplarz
  • druga plastikowa szpula - uważam, że warto do tego kołowrotka dać dwie szpule metalowe (nawet kosztem lekkiego podniesienia ceny)

Podsumowując, jak dla mnie kołowrotek nadaje się idealnie do lekkiego spinningu, kiedy: nie musimy prowadzić przynęt szybko, w sytuacjach, gdy tylko wybieramy luz żyłki lub podczas łowienia „pod prąd”. Ja na pewno zastosuję go do łowienia pstrągów, gdyż pozwoli mi to wolniej prowadzić przynęty niż robiłem to do tej pory, co dla mnie jest rzeczą dość ważną przy łowieniu tych ryb. Oczywiście kołowrotek nadaje się także do rekreacyjnego łowienia i innymi metodami - spławikówka i lekka (ale to naprawdę lekka gruntówka), więc ma uniwersalny charakter.

Ja jednak jeszcze muszę zobaczyć model z przednim hamulcem - bo to może być mój pstrągowy przebój !!

Robert Świerszcz