Marzysz o złowieniu bolenia? Jeszcze go nie dopadłeś? Bądź dobrej myśli – właśnie nastąpiła najlepsza konfiguracja okoliczności: czytasz ten artykuł, jest jesień i możesz użyć woblera Salmo Thrill.
Przez dziesiątki lat wędkarze prześcigali się w pomysłach na złowienie bolenia. Przyczyna tego była jedna: brakowało jednej, niezawodnej przynęty, dającej najlepsze efekty łowienia tej ryby. Z dobrymi efektami łowię bolenia na różne przynęty: wahadłówkę, obrotówkę, wobler o różnorakiej pracy (wabienia), ołowiankę, a nawet najprostszy podlodowy pilker. Jednakże efekt łowienia zawsze był zależy, i to w 90%, od bolenia. Natomiast wobler Thrill zdecydowanie zmienia te proporcje na korzyść wędkarza.
» Skuteczność łowienia bolenia w dużej mierze zależy od pozostałych elementów wędki, jak linka. Plecionkę stosuje się do kija, który potrafi szybko i płynnie amortyzować gwałtowne ruchy bolenia. Przy sztywnym wędzisku plecionka raczej zaszkodzi, niż pomoże w łowieniu. Polecam wypróbować plecionkę HM 80 lub HM 8x – to bardzo dobre plecionki. Idealne na bolenia (imponująca długość rzutu).
Czytaj o plecionce HM 8x»
« Spośród żyłek warto polecić serię Guide Select, nadają się do łowienia bolenia. Niektóre zalety, jak np. na szpuli znajduje się 600 m żyłki oraz duży wybór kolorystyczny, ułatwiają życie boleniarzowi. Warto wspomnieć o bardzo atrakcyjnej cenie, dzięki której można często wymieniać żyłkę na kołowrotku na nową, świeżą porcję. W boleniowych łowach nowa żyłka daje znacznie lepsze efekty, niż żyłka używana przez cały sezon.
Czytaj o żyłce Guide Select»
Mity
Na boleniu narosło wiele mitów, jakoby brał tylko na szybko prowadzone przynęty, jakoby nie tolerował czerwonego chwościka, jakoby brał tylko przy powierzchni, jakoby bał się plecionki itd. itp. A jaka jest rzeczywistość? Boleń to niezwykle ruchliwy, o niezwykle dobrze rozwiniętych zmysłach drapieżnik, przez co jest znacznie trudniejszy do złowienia od innych drapieżników. To wszystko.
I jeszcze jeden mit: boleń bierze tylko na określony typ przynęty, jeśli wobler - to tylko smukły i tylko typ wybitnie boleniowy, jeśli wahadłówka - to tylko smukła i typu boleniowego. Wędkarz wprawiony w boju może się zabawiać tego typu poglądami i one nie przyniosą mu szkody, ale dla wędkarza początkującego te prawdy objawione i jedynie słuszne poglądy są niebezpieczne – wprowadzają go w błąd!
Wszelkie mity doskonale obalają przynęty Salmo i Dragona: woblery, wahadłówki, obrotówki i gumy. Zainteresujecie się proszę woblerami Salmo: Executor, Minnow, Hornet, a rychło przekonacie się, że te woblery łowią nie tylko sandacza, szczupaka, klenia czy pstrąga, ale również bolenia.
Thrill
Skoro inne przynęty łowią bolenia, to po co Thrill? Otóż, ten wobler jest wyspecjalizowany w łowieniu tej ryby, podnosi skuteczność łowienia o 100%.
To wobler stworzony do łowienia bolenia, ale także skusi troć morską. Nas interesuje boleń. Już po kilkunastu rzutach przyswajamy sobie sposób zarzucania i prowadzenia, gdyż to nie jest trudne. Na początek zacznijmy od krótkich zarzutów. Wobler prowadzi się w strefie powierzchniowej, czyli może mknąć pod powierzchnią do 10 cm, może też co i rusz burzyć powierzchnię. Na ogół prowadzę go jednostajnym tempem, robię tak prowadząc go w poprzek nurtu, lekko po skosie oraz z nurtem po skosie. Prowadząc go pod prąd prowadzę zmiennym tempem, a w tym roku często zahaczam nim o dno – pukam, stukam, wzburzam osad. Robię to ostrożnie i z umiarem, bo ten wobler tani nie jest i wolę uniknąć zaczepu. W ten sposób łowię w znanym sobie łowisku (a raczej powinienem powiedzieć: nad znanym sobie dnem łowiska). Tempo prowadzenia ustalam obserwując zachowanie i reakcję boleni.
Dla mnie jest to wobler do łowienia w każdej strefie w rzece. Wiem, że twórca p. Piskorski zaleca łowienie w strefie powierzchniowej, ale wiem też, że nie obrazi się, gdy Thrill'em złowię bolenia w innej strefie wody :)
Te woblery do złudzenia wyglądają jak małe ryby, tak często atakowane przez bolenia. Mając taką imitację na wędce, wystarczy tylko poprowadzić wobler i zaciąć bolenia. Tempo prowadzenia dobiera się do zachowania, reakcji boleni. Salmo oferuje dwie masy woblera: 12 i 22 g, dzięki czemu mogę dorzucić niemal w każde interesujące, boleniowe miejsce. Należy tylko pamiętać, aby dostosować wędkę do dalekich zarzutów ciężką przynętą.
Czytaj o woblerze Thrill »
Obsługa woblera
Można go prowadzić na twardym i na nieco miększym wędzisku. Określając te cechy celowo nie użyłem słownictwa fachowego jak ugięcia, akcje, testy lb itd. Dla każdego z nas miękkość kija oznacza odrobinę coś innego, bo to jest związane z naszymi preferencjami. Natomiast bardzo ważnym jest użycie odpowiedniej linki do właściwości wędziska. Łowiąc twardym kijem nie używa się plecionki, bo takie połączenie ogromnie zwiększa ryzyko urwania ryby w chwili gwałtownego jej ataku na przynętę, nawet jeśli kołowrotek zagra jak trzeba. Do kija twardego, sztywnego, powinniśmy przeznaczyć żyłkę spinningową, natomiast do kija elastycznego, szybko i głęboko amortyzującego gwałtowne ruchy ryby przeznaczamy plecionkę – te roszady wiążą się z różną rozciągliwością żyłki i plecionki. Wędka musi amortyzować gwałtowne ruchy ryby, inaczej czeka nas klęska, zwłaszcza z boleniem.
Czytaj o wędzisku Guide Select »
Na początek przygody zafundujcie sobie 2-3 salmiaczki Thrill i porządną linkę, stosowną do posiadanego wędziska. Gdy polubicie łowienie bolenia, to dokupcie odpowiedni kij, kołowrotek, agrafkę, podbierak, okulary polaryzacyjne. Niedługo przyjdzie zima, więc to będzie dobry czas na skompletowanie boleniowego ekwipunku.
Waldemar Ptak