Anka łowiła 3 razy szybciej, a ja dostawałem lanie. Po godzinie wędkowania donęciliśmy i powtarzaliśmy to co 15 minut. Kilka rybek i 2 małe kulki lądowały w wodzie. Szyki psuła mam pogoda, ze względu na ulewy. Chowaliśmy się w samochodzie na 20 minutowe przerwy (3 ulewy w czasie 5 godzin). Dobrym przyłowem okazały się bardzo duże ukleje, łowione przez ok. 5 minut po każdym donęceniu. W czasie 4 godzin wędkowania złowiliśmy około 9 kilogramów ryb. Ania złowiła ok. 5,5-6kg. Reszta to moja zdobycz.
Na uwagę zasługuje fakt, że testowana zanęta pozwoliła przez cały okres wędkowania utrzymać ryby, które dodatkowo dobrze reagowały na donęcanie. Uważamy, że dodanie odrobiny grubszych frakcji będzie dopełnieniem, a w ostateczności zanęta będzie w pełni kompletna. Najważniejszą rzeczą, która dała nam do myślenia to fakt, że byliśmy jedynymi wędkarzami, którzy łowili cały czas. Konkurencja po bokach tylko się przyglądała…..i to chyba najlepsza ocena tej zanęty !
Z wędkarskim pozdrowieniem
Ania i Wiktor Gajowniczek