Testerzy relacjonują

Łowienie dzikich karpi

SPIS TREŚCI

cd. artykułu pt. "Wybór łowiska"

Miejsca, w których lubią przebywać karpie.Zbiornik mam już wybrany. Teraz przystępuję do sondowania łowiska. Jeśli na danym akwenie mam dostęp do środka pływającego (może to być łódka, ponton), to przy pomocy echosondy sprawdzam ukształtowanie dna. Wtedy szukam charakterystycznych szczegółów, które znajdują się na dnie zbiornika (półki, wypłycenia). Gdy takie miejsce już znajdę stawiam w tym miejscu marker. Dodatkowo przy pomocy stukadełka sprawdzam strukturę dna. Staram się znaleźć twardy fragment.

Specjalistyczna wędka do badania dna w akcji.Sondowanie z brzegu

Gdy nie mam możliwości skorzystać ze środka pływającego sondowanie muszę wykonać z brzegu. Do tego celu używam specjalistycznej wędki "Marker". Służy do badania dna przy pomocy ciężarka i specjalnego spławika (tzw. marker). W ten sposób przy odrobinie wprawy mogę sprawdzić, jaka jest głębokość w danym miejscu i co znajduje się na dnie. Zajmuje to trochę czasu, ale diabeł tkwi w szczegółach. Przy dokładnym wysondowaniu miejscówki jestem pewny, że zestawy będą leżały w odpowiednim miejscu i dobrze się prezentowały. W tak rozpoznanym i przygotowanym miejscu pozostaje tylko kwestią czasu, kiedy ryba zrobi ten upragniony odjazd.

Szczytówka „odczytuje” dno, czyli co się znajduje na dnie zbiornika (żwir, muł, zawady).Gotowy zestaw do badania dna i głębokości zbiornika.Okres oczekiwania

W zimnej części sezonu (zima, wczesna wiosna) nie próżnuję: obieram taktykę, koryguję błędy popełniane w poprzednich sezonach, przygotuję sprzęt, kulki. Co ciekawe, zimą z lodu też można sondować łowisko a wczesną wiosną bez płoszenia karpi można obadać każdy zakątek łowiska.

Obserwowanie powierzchni łowiska jest bardzo ważnym zajęciem karpiarza.Środki bezpieczeństwa

Pamiętajmy przy sondowaniu ze środków pływających, czy też wchodzeniu na lód, aby zaopatrzyć się w niezbędną rzecz, którą jest kamizelka asekuracyjna lub kombinezon pływający. Jest to szczególnie ważna część wyposażenia w zimnej porze roku, gdy wpadniecie do wody może wywołać szok termiczny.

Pozdrawiam
Marek Wiśniewski
Tekst i foto: autor