Test na sucho i dmuchanie
Moim pierwszym testem na sucho, który przeprowadzam jest test szpulki. Nie jest dla mnie tak ważne, jaką ma masę, tylko w jaki sposób się kręci. Po zwolnieniu szpuli rozpędzam ją palcem. Przy cięższych multiplikatorach ważniejsze jest wyważenie szpuli. Wtedy rzutowo jest lepszy ten, którego szpula szybciej się kręci. Oznacza to dobre wyważenie i mniejsze opory w oddawaniu linki. W mniejszych modelach, a w nich szpulka jest lżejsza, nie da rady na zbyt długo ją rozpędzić. Mała masa nie rozpędzi się tak, by długo utrzymywać obroty. Tu dużo ważniejsze jest jak łatwo szpulkę rozpędzić, no i czy zbyt szybko się nie zatrzyma. W Heliosie byłem pod wrażeniem. Szpulę ruszyłem dmuchając na nią! Owszem, mocno, ale… To zadziałało na wyobraźnię. Ciekawy ciągu dalszego zobaczyłem, na jaki czas dam radę rozpędzić pustą szpulę. Kołowrotek najpierw położyłem na stole stopką do dołu. Rozpędziłem szpulkę i… po 6-7 sekundach zatrzymuje się. Jakiś powalający wynik to nie jest. Ale i w innych lekkich multikach widziałem tę cechę. Czyli jest dosyć podobnie. Druga próba to rozpędzenie w korzystniejszych warunkach, czyli… korbką do dołu. Wynik 10 sekund. To naprawdę sporo. Zmierzcie, ile czasu trwa wyrzut przynęty na 20 metrów. Myślę, że krócej (postaram się kiedyś to sprawdzić). Czyli możliwości w kołowrotku są. Zobaczymy, co będzie dalej.