Majowy weekend to nie tylko szczupaki; Mariusz Sulima, znany Wam pomorski trociarz, nasz tester i autor artykułów wędkował w Bałtyku, aby sprawdzić obecność belon – są! Już są.
Obecność belon w strefie przybrzeżnej to znak, że lada dzień będzie można zacząć wyjątkowe łowienie, czyli spinningowanie ryb z paszczą o wyglądzie bocianiego dzioba. Wyjątkowość łowienia polega na dużej intensywności brań drapieżników, ogromnej waleczności na wędce, długi czas trwania dobrych brań oraz spinningowanie w strefie przybrzeżnej. Mówiąc krótko, można się wyłowić za wszystkie czasy. Ważnym czynnikiem belonowej przygody jest łatwość spinningowania. Każdy spinningista sprosta temu zadaniu. Nieodzownym wyposażeniem, oprócz odpowiedniej wędki, są spodniobuty lub lekka jednostka pływająca. I to wszystko. Brodząc, najczęściej istnieje konieczność wykonywania dalekich rzutów. Dlatego Mariusz Sulima do Bałtyku wszedł z boleniowym spinningiem Thrill, ten blank jest stworzony do wykonywania dalekich rzutów. Można używać żyłkę spinningową, ale można również użyć plecionkę z naszej oferty wykonaną w technologii ośmiosplotowej. Więcej szczegółów nt. łowienia belony naszym sprzętem w kolejnych artykułach. Na zdjęciu wędzisko Guide Select Thrill, kołowrotek Ultima II.
Waldemar Ptak
fot. Mariusz Sulima