Duża grupa wędkarzy zaczynająca swoją wędkarską przygodę z kleniami często zadaje sobie pytanie o słuszność wyboru między żyłką a plecionką. Wśród grona doświadczonych łowców tej ryby zdania są podzielone.
Zarówno żyłka, jak i plecionka ma swoich zwolenników i przeciwników. Ogólnie twierdzi się, że żyłki są mniej widoczne i bardziej przydatne podczas kompletowania zestawów kleniowych. A klenie to ryby bardzo płochliwe, które podobnie jak pstrągi mają oczy w każdej swojej łusce. Czasami również większa rozciągliwość żyłki w tłumaczeniu niektórych wędkarzy ma być jej zaletą. Czy tak jest i czy są to słuszne racje?
Nie chcę tutaj polemizować zarówno z wędkarzami stosującymi żyłki, jak również z tymi, którzy swoje klenie łowią przy użyciu plecionki. Chciałbym jedynie wyrazić swoje zdanie opierając się na swoim doświadczeniu i już kilkudziesięcioletniej praktyce w polowaniu na te ryby. Swoje klenie w większości łowię w dużej rzece, jaką jest Odra. Od kilkunastu sezonów stosuję cienką plecionkę i obecnie nie zamierzam tego zmieniać. Tego samego zdania są również moi koledzy, którzy specjalizują się w połowie tej ryby. Łowiąc na plecionkę w towarzystwie wędkarzy stosujących żyłki, bardzo rzadko osiągałem gorsze wyniki. A ilość brań oraz wyholowanych ryb była podobna. Skłoniło mnie to do przemyśleń i stwierdzenia, że dobrej jakości i cienka plecionka w niczym nie ustępuje żyłce, aby skutecznie i efektownie łowić klenie. Mała średnica plecionki również nie zakłóca prawidłowej pracy małych przynęt kleniowych i z powodzeniem można ją stosować do najmniejszych woblerków czy obrotówek. Plecionka również ze względy na swoją większą wytrzymałość od żyłki, często jest naszym sprzymierzeńcem podczas walki z zaczepami i ratowaniu cennej przynęty. Branie klenia na plecionce jest bardziej dynamiczne i dające więcej frajdy wędkarzowi, co osobiście cenię sobie bardzo.A źle zacięte ryby, jak to z rybami bywa, spadają zarówno z plecionek i żyłek. Po spięciu ryby nie zastanawiam się nad tym, czy użycie żyłki w tej sytuacji by mi pomogło w pomyślnym lądowaniu ryby. Wyjmuję przynętę z wody i zarzucam ponownie skupiając się i starając złowić następnego klenia.
Obecnie nowoczesne plecionki podobnie jak żyłki produkowane są w różnych kolorach i każdy, nawet wybredny wędkarz może wybrać sobie taką, jaka najbardziej mu odpowiada, czyli według gustu, przyzwyczajeń i wypracowanego przekonania. Od kilku sezonów swoje odrzańskie kleniozaury łowię na plecionki firmy DRAGON z serii Ultra 8X Nano, wybierając średnice między 0,06 i 0,08 mm. Śmiało i bez wstydu mogę ją polecić, ponieważ jest to dobra, trwała, nie mechacąca się ani nie rozwarstwiająca plecionka.
Daro M.