Testerzy relacjonują

Trudne klenie z rzeczki

SPIS TREŚCI

 

Z radością przedstawiamy Państwu pierwszy artykuł autorstwa 15-letniego Kuby Kaczana, zdolnego młodego spinningisty; łowcy sandaczy, kleni i nie tylko. Kuba jest jednym z pierwszych członków nowopowstającego Team Dragon Junior. Szczegóły wkrótce. Zapraszamy do lektury!

Klenie fascynują mnie od zawsze. Widok tych ryb stojących nad falującymi roślinami w nurcie rzeczki zapiera mi dech w piersiach. Piękne, przebiegłe i zwinne klenie żyjące w rzeczkach są najatrakcyjniejszą i trudno osiągalną zdobyczą dla spinningisty. Wiele razy klenie przyprawiały mnie o szybsze bicie serca wyjściem z podwodnych roślin do przynęty, aby tuż przed nią szybko zawrócić i zniknąć gdzieś w gęstwinie. Jak się do nich dobrać?

Wybór sprzętu

Zacznijmy od sprzętu, a konkretnie od znalezienia odpowiedniego wędziska. Wybierając się na rzeczkę sięgam raczej po krótsze kije, dla mnie optymalna długość to 2,40 m. Ta długość pozwala na dalekie rzuty i odpowiednią kontrolę przynęty, a równocześnie nie utrudnia wędkowania na gęsto zarośniętym brzegu. Z powodzeniem używam wędziska Dragon Nano Lite XT80C. Do tego spinningu podpinam niewielki kołowrotek w rozmiarze 20 (2000) starając się odpowiednio wyważyć zestaw.
Mając już wędzisko i kołowrotek, stajemy przed kolejnym wyborem, czyli co nawinąć na szpulę: żyłkę czy może plecionkę? Nie będę się tutaj wypowiadać co jest lepsze, wszystko zależy od łowiska, klarowności wody oraz wielkości łowionych ryb. Ostatnimi czasy, do letniego łowienia w czystej rzeczce wybieram żyłkę spinningową, która dzięki swojej odpowiedniej rozciągliwości amortyzuje każdy ruch klenia, natomiast średnica 0,14 - 0,16 mm i odpowiedni do środowiska wodnego łowiska kolor sprawia, że żyłka staje się niemal niewidoczna dla ryb. To znacząco wpływa na ilość brań.


 

Kamizelka i ilość przynęt

W takim łowisku często przemierza się kilometry zarośniętymi brzegami. Trzeba się przedzierać przez gęste zarośla i niekiedy brodzić w wodzie, co z kolei zmusza nas do noszenia jak najmniejszej ilości sprzętu. Staram się ograniczyć do jednego pudełka z obrotówkami Dragona, głównie modelami Viper oraz CM-Classic i woblerkami smużącymi po powierzchni, które chowam do lekkiej i bardzo dobrze zorganizowanej kamizelki. Oprócz przynęt zabieram ze sobą podbierak i kilka potrzebnych drobiazgów, po czym ruszam nad wodę.

Stanowiska kleni

Odnalezienie stanowisk kleni w małym łowisku jest o wiele prostsze, niż w większej rzece. Latem, kiedy woda jest bardzo ciepła i słabo natleniona, ryby ustawiają się na przelewie, bystrzu, we wlewce i w strefie dopływu, czyli wszędzie tam, gdzie jest choć odrobinę więcej tlenu.


 

Sposób łowienia

Staram się obłowić całą szerokość rzeki, zaczynam od przeciwległego brzegu i prowadzę przynętę aż pod moje nogi, sprowadzając ją po łuku. Podczas łowienia woblerami imitującymi owady również warto sprawdzić skuteczność wabienia wypuszczając wobler z nurtem, są dni, że klenie zbierają tak spływające przynęty. Trzeba próbować różnych technik prowadzenia. W takiej sytuacji żyłkę lubię trzymać w palcach żeby móc szybko i skutecznie zaciąć klenia, który pobiera przynętę  z powierzchni. Powierzchniowe łowienie w rzeczce dostarcza wielu niezapomnianych emocji a przechytrzenie ostrożnego klenia nie jest łatwe. Jednak kiedy już się nam uda czeka nas niesamowity hol na delikatnej wędce, często w trudnych warunkach pośród pokrzyw i chmar komarów, ale właśnie te okoliczności nadają łowieniu niezwykłego uroku i dostarczają nam niesamowitych emocji.

Kuba Kaczan