Wklejanki, czyli wędziska spinningowe posiadające fragment szczytówki wykonany z pełnego włókna, cieszą się ogromną popularnością wśród polskich spinningistów. Najlżejsze modele przeznaczone są do lekkiego i ultralekkiego spinningowania w poszukiwaniu okoni, wzdręg, jazi i kleni, przy wykorzystaniu najmniejszych, gumowych wabików uzbrojonych w lekkie główki dżigowe oraz w zestawach z bocznym trokiem.
Doskonała sygnalizacja nawet najdelikatniejszych brań oraz możliwość finezyjnego i precyzyjnego podania przynęty to jedne z głównych zalet tego typu wędzisk. Nic dziwnego, że sięgają po nie zarówno doświadczeni spinningiści jak i ci, dla których lekkie spinningowanie stanowi odskocznię od biczowania wody ciężkimi i mocnymi zestawami. W takiej sytuacji można przestawić się na łowienie choćby małych okoni, na delikatnej wklejance potrafią dostarczyć masę frajdy ze spinningowania i poniekąd zrekompensować brak aktywności większych drapieżników.
Jestem fanatykiem lekkiego spinningowania
Jako zwolennik (żeby nie powiedzieć fanatyk) lekkiego spinningu bardzo szybko przekonałem się do wklejanek, mimo iż początkowo preferowałem klasyczne, puste blanki. Pierwszym tego typu wędziskiem, które wręcz urzekło mnie swoim potencjałem i skutecznością był testowany przeze mnie w ubiegłym sezonie Dragon Fishmaker 2,6 m o ciężarze wyrzutowym 3-18 g.
Kiedy na początku tegorocznego sezonu otrzymałem od Dragona nowy model lekkiej okoniowej wklejanki z serii Viper SL X-Fine 10 dł. 2,6 m i c.w. 2-10 g byłem bardzo ciekawy czy podobnie jak Fishmaker sprawdzi się równie dobrze, na moich trudnych i mocno przełowionych łowiskach.
Pierwszy kontakt
Wędzisko już przy pierwszym kontakcie budzi bardzo pozytywne odczucia. Charakterystyczna, wysoka jakość wykonania oraz niebanalny, a przy tym nowoczesny i nie przesadzony design to w przypadku Dragona standard. Tradycyjnie już, wszystkie napisy i oznaczenia na wędzisku są czytelne, stonowane i nie kłują w oczy. Producent zastosował ten sam, sprawdzony zabieg co w swoich pozostałych wklejankach, czyli pomalowaną szczytówkę (w przypadku Vipera SL - czerwona) ułatwiającą obserwację nawet najdelikatniejszych brań. Dzielona, korkowa rękojeść oraz uchwyt kołowrotka jest ergonomiczny i przyjemnie leży w dłoni, a sam dolnik ma odpowiednią długość i nie utrudnia operowania wędziskiem.
Dobry kij okoniowy musi bezwarunkowo posiadać kilka istotnych cech, które zweryfikować może jedynie łowisko i warunki, które tam napotkamy. Początkowo testowałem Viper’a SL własnoręcznie, ale podczas kilku ostatnich wypraw trafił on w ręce Marty – niestrudzonej i zagorzałej miłośniczki pasiaków. Zabieg ten, chociaż niezamierzony okazał się ciekawym doświadczeniem, ale po kolei.
Zarzucanie lekkich przynęt
Wędzisko uzbroiłem w kołowrotek Dragon Guide FD820 z nawiniętą na szpulę żyłką 0,16 mm X-Treme Jig i już podczas pierwszych rzutów pozytywnie zaskoczyło mnie doskonałe wyważenie i niska waga całego zestawu. Delikatny spinning to przede wszystkim lekkość i finezja i na tym polu nie mam żadnych zastrzeżeń. Miękka żyłka w połączeniu ze sporą dynamiką wędziska umożliwia niemalże intuicyjne oddawanie dalekich i celnych rzutów bardzo lekką przynętą. Wędzisko sprawia wrażenie nieco sztywnego, ale to tylko pozory. Wklejony fragment szczytówki świetnie współgra z resztą blanku, dzięki czemu całość bardzo fajnie się ładuje posyłając nasze wabiki na znaczne odległości. Dobre wyważenie pozytywnie wpływa na komfort operowania takim zestawem.
Czułość i praca
Na osobną uwagę zasługuję czułość i praca wędki podczas holu. Wklejona szczytówka sprawdza się idealnie pokazując dosłownie wszystko, co dzieje się z naszą przynętą. Podczas łowienia metodą bocznego troka nawet najdelikatniejsze skubnięcia są bardzo dobrze sygnalizowane. Dodatkowo, miękka część szczytowa umożliwia finezyjną i spokojną grę lekko obciążoną przynętą.
W przypadku sygnałów przenoszonych przez blank na dłoń, również nie mam zastrzeżeń. Podczas łowienia chimerycznie żerujących okoni czułość Viper’a okazała się kluczowa. Mimo silnego bocznego wiatru skutecznie utrudniającego obserwację szczytówki bez trudu byłem w stanie wyczuć nawet najdelikatniejsze brania. Stosunkowo mocny dolnik ułatwia pewne umieszczenie haka w pyszczku ryby, a blank posiada odpowiedni zapas mocy, aby bez trudu poradzić sobie z przyłowem ładniejszego sandacza czy szczupaka, bo przecież nie tylko okonie lubią odwiedzać pełne drobnicy płycizny. W kwestii ugięcia pod obciążeniem również nie mogę niczego Viper’owi zarzucić. Kij podczas holu pracuje głównie w części szczytowej, ale w razie potrzeby ugięcie płynnie przechodzi dalej dzięki czemu zjawisko spadów jest zminimalizowane. Hol jest pewny i w pełni kontrolowany.
Kiedy przyszedł czas na Martę i przekazanie jej wędziska, nie ukrywam, że przyszło mi to z lekkim oporem. :)
Kij jednak trafił w jej ręce, a po kilku wspólnych wyprawach zapytana o opinię odpowiedziała:
"Patrząc Vipera SL stricte kobiecym okiem, nie można odmówić mu pięknego, ale zarazem stonowanego wyglądu. Kolor omotek bardzo fajnie współgra z kolorem blanku, a korkowa rękojeść świetnie uzupełnia całość. Do tej pory nie miałam okazji łowić wędziskiem z wklejoną pełną szczytówką, także w pewnym sensie stanowiło to dla mnie zupełnie nowe doświadczenie. Szybko jednak przekonałam się, że takie rozwiązanie bardzo dobrze sprawdza się zwłaszcza kiedy okonie nie żerują intensywnie i reagują tylko i wyłącznie na niezbyt agresywne prowadzenie przynęty. Sama zaś obserwacja szczytówki stanowi świetną zabawę.
Na uwagę zasługuje również komfortowe operowanie wędziskiem podczas rzutów. Lekki i dobrze wyważony zestaw nie męczy dłoni, jednocześnie umożliwiając wykonywanie długich i celnych rzutów. Jednym z łowisk, na których miałam okazję łowić jest niewielki zbiornik zaporowy. Występujące w nim okonie mają specyficzne i ściśle określone ścieżki i miejsca, w których lubią żerować, dlatego też precyzja rzutów jest w tym wypadku bardzo istotna. Pozytywnie zaskoczyła mnie czułość blanku. W trudnych warunkach pogodowych (silny, boczny wiatr) obserwacja szczytówki była utrudniona, ale na szczęście wszystko co działo się z przynętą było świetnie przenoszone przez blank na rękojeść wędki. Bez trudu mogłam wyczuć czy moja przynęta trafiła na podwodne przeszkody, czy też zainteresował się nią nawet niewielki i podejrzliwy okoń. Wędka bardzo przyjemnie pracuje podczas holu, dając łowiącemu masę frajdy. Kwintesencją lekkiego spinningu jest właśnie radość płynąca z posługiwania się delikatnym zestawem i myślę, że w tej kwestii Viper SL sprawdza się doskonale.
Uważam, że Dragon Viper SL to bardzo udana konstrukcja, która w pełni usatysfakcjonuje zarówno początkujących spinningistów jak i tych nieco bardziej doświadczonych. A tym, którzy dopiero zaczynają swoją przygodę z okoniami z pewnością ułatwi start i pozwoli uniknąć typowych błędów i przyswojenia sobie złych nawyków."
Zestawiając obie opinie mogę jednoznacznie stwierdzić, że Viper SL to bardzo udana konstrukcja, a jego walory użytkowe z pewnością usatysfakcjonują nie jednego zagorzałego okoniarza i nie tylko. Mimo iż nie jest to moje pierwsze wędzisko tego typu, muszę przyznać, że plasuje się ono na samym szczycie stawki, łącząc w sobie wszystkie najważniejsze cechy:
- wysoką jakość wykonania,
- idealnie dopasowane przeznaczenie,
- atrakcyjną cena,
- świetną współpracę zarówno z żyłką jak i plecionką.
Drzemiąca w blanku moc i dosyć ciepła charakterystyka sprawia, że wędzisko wybacza wiele błędów i nie gubi nawet słabo zapiętych ryb.
Długość 2,6 m oraz ciężar wyrzutowy do 10 g to wśród wielu rodzimych spinningistów podstawowe parametry wędziska okoniowego. Jeżeli natomiast szukacie nieco lżejszego i bardziej finezyjnego rozwiązania, lub odwrotnie, interesuje Was coś mocniejszego, zapraszam do zapoznania się z pozostałymi wędziskami z serii Viper. Oprócz bogatej gamy wklejanek znajdziecie tutaj również wędziska praktycznie do każdej metody spinningowej, a co najważniejsze równie dobrze wykonane i idealnie wpasowujące się w potrzeby nawet najbardziej wymagających wędkarzy.
Piotr Czerwiński