Zadowolony z dobrych połowów płoci w portowych basenach Łeby, Ustki i Darłówka, postanowiłem powrócić do Ustki. Jak się później okazało, czekała mnie tam niespodzianka.
Wyboru łowiska dokonałem głównie z powodu najłatwiejszego dojazdu na kilkugodzinny wypad. Znajomość łowiska nie była tu bez znaczenia - celem wypadu były oczywiście morskie płocie. Przyjazne warunki połowu, czyli komfort dojazdu i charakterystyka danego miejsca - to główne kryteria przy wyborze łowiska. Będąc w Teamie Spławikowców Dragona mam oczywiście większe możliwości dostępu do bazy sprzętowo-zanętowej, co tym warunkom zdecydowanie sprzyja.
Sprawdzoną metodą łowienia o tej porze roku jest pełny zestaw na bacie około 7-8 m. dobór żyłki jest nietrudny, kieruję się zasadą: im cieńsza tym lepsza, a stosowana przeze mnie w tym czasie to Elite Ice Soft jako główna (robocza) 0,14 mm, a przypon 0,12 mm, haczyk 14-12, można użyć spławik wyporności 2-4 g. Zanętą wielokrotnie sprawdzoną w zimnych i słonawych wodach jest Quattro Płoć Anyżowa. Dobór spoistości zanęty warunkują prądy wody, ich obecność i intensywność - w razie potrzeby doprawiam spoistość zanętą klubową Rzeka oraz dociążam gliną w ilości zależnej od uciągu wody i głębokości łowiska. Na taką ewentualność byłem przygotowany i tego popołudnia.
Wybór miejsca łowienia nastąpił po uwzględnieniu warunków wietrznych w basenie portowym. Przez pierwsze kilkadziesiąt minut łowisko nie pokazywało najmniejszych oznak żerowania. Prawdopodobnie „moje” płocie znalazły sobie lepsze warunki do bytowania.
Ku mojemu zadowoleniu, zauważyłem zainteresowanie moim spławikiem. Po chwili pojawiły się brania, anemiczne i niewykorzystane, co skłoniło mnie do skorygowania zestawu. Zmniejszyłem grunt o 30 cm i założyłem na haczyk dwa białe robaki. Poczynione korekty okazały się trafione, czego następstwem było skuteczne zacięcie. Największe zdziwienie spowodował fakt, że zamiast płoci, na haczyku zobaczyłem dorodnego śledzia. Zadowolenie nadal nie ustępowało, kiedy okazało się, że połów ten był nowym doświadczeniem jednak opartym na starych regułach. Kluczem do sukcesu okazały się dobra zanęta i systematyczne donęcanie, które przyciągnęło ryby z bliższej okolicy. Walory zanęty Quattro sprawdziły się – zgodnie z opisem katalogowym.
Na wędkowanie przeznaczyłem: 2 opakowania Quattro Płoć Anyżowa, 1 kg Klubowa Rzeka, 3 kg ziemi, szklanka białego robaka.
Czesław Dereń
TEAM SPŁAWIKOWCÓW