Testerzy relacjonują

Skuteczne, niezawodne, trwałe

Na portalach społecznościowych często dostaję pytania o sprzęt, który najczęściej używam na swoich łowiskach. Dowiaduję się, że chcecie zmienić swoje wysłużone w boju kijaszki, ale macie trudności z wyborem.

Wysoka jakość wędzisk Dragona jest powszechnie znana, więc nie dziwię się iż pytacie właśnie o tę ofertę jednocześnie prosząc o pomoc w wyborze. Pojawiają się też prośby o wybór spinningu uniwersalnego. Cóż, to pytania otwierające bardzo złożone tematy, nie sposób króciutko na nie odpowiedzieć, choć postaram się o uproszczenie by nie rozwodzić się nad tematem.

Zacznę od stwierdzenia, że spinningi Dragona także mogą być (i są) używane przez profesjonalistów, wędkarzy parających się najwyższych lotów zawodami sportowymi i zawodem przewodnika wędkarskiego na wszystkich kontynentach Ziemi.
Czy są to kijaszki wytrzymałe, trwałe i odporne na urazy mechaniczne? Powiem krótko znając odpowiedź z autopsji: TAK. Dokładnie takie są. Dobrze zaprojektowany i zbudowany spinning ze stajni Dragona jest nie tylko trwały i posiada wzmocnioną odporność na urazy, jego walory użytkowe (konglomerat cech: akcji, ugięcia, progresji, wysokiej jakości komponentów, poręczności i dopasowania do poszczególnych technik łowienia) czynią z niego niesamowicie przydatne narzędzie wymagającego wędkarza. Biorąc pod uwagę właściwości tych wędzisk – polecam je Wam. Czy istnieje wędzisko uniwersalne? Prawdę powiedziawszy, takiego nie ma i mam nadzieję, że nigdy nie będzie. Jednym wędziskiem nie sposób łowić precyzyjnie, skutecznie a do tego z przyjemnością, by nie rzec – komfortowo. W życiu niestety i tak bywa, że wielu wędkarzy nie stać na zakup kilku wędzisk, więc zmuszeni są do używania tylko jednego spinningu – jednak nie można go nazywać uniwersalnym. Łowimy jednym spinningiem z przykrej konieczności. Jeśli tylko zdobędziecie środku ku temu, wyposażcie się przynajmniej we dwa spinningi. Ze wszech miar warto. Do wędkowania z łodzi zabieram na pokład 3 spinningi, a startując w zawodach - 4 spinningi. W taki sposób przygotowuję się na wędkowanie w najróżniejszych warunkach pogodowych i hydrologicznych, a także biorę pod uwagę zachowanie się ryb (są bliżej lub dalej od mojego stanowiska, głębiej lub płyciej – wtedy zróżnicowane spinningi umożliwiają mi dobranie odpowiedniego, biorą zdecydowanie lub chimerycznie na znacznie mniejsze przynęty).
A skoro już jesteśmy przy sprawach budżetowych; piszecie, że najczęściej jesteście w stanie wydać na zakup wędziska od 350 do 550 zł. Świetnie, to dobra kwota, spokojnie zmieścicie się w niej nabywając wędzisko choćby z serii Guide Select, którą używam i bardzo cenię. Seria Guide Select jest dopracowana i liczna w modele, wśród których każdy znajdzie dla siebie odpowiednie wędzisko. Te kijaszki posiadają potężny zapas mocy, znam to z własnego doświadczenia. Moim pierwszym wędziskiem Guide Select była MAMBA nr katalogowy 25-45-245, długości 2,45 m. c.w. 6-25 g. Używałem je do łowienia okoni na gumy z obciążeniem 10 g i także do łowienia sandaczy – niekiedy przynęta ważyła ok. 35 g (ostrożnie zarzucałem z łodzi). W tym przypadku blank o c.w. to 6-25 g wytrzymał to przeciążenie, co dla wędzisk innych producentów często kończy się katastrofą.
Wędziska GUIDE SELECT stanowiły idealną bazę do zastosowania RESONANCE SYSTEM. Połączenie pierścieni rezonansowych z komponentami dolnika wykonanymi z wysokomodułowego grafitu dało niesamowity efekt. Wzmocniony sygnał brania jest jeszcze lepiej wyczuwalny dzięki temu, że dłoń wędkarza spoczywa nie na miękkim, zawsze w pewnym stopniu tłumiącym drgania korku, a na twardym, świetnie przewodzącym falę akustyczną elemencie węglowym.  Kolejny mój ulubiony spinning Guide Select to PHANTOM nr katalogowy 25-41-245, dł. 2,45 m c.w. 2-12 g. Pominę wyliczanie dotychczasowych łowisk, na których używam Phantoma, powiem tylko to: ten finezyjny kijaszek wytrzymał dość forsowny hol jeziorowego „szczupłego” mierzącego równiutkie 90 cm. Tylko nieliczne spinningi o c.w. 2-12 g używane do łowienia okoni zatrzymają ostro walczącego dużego szczupaka.
EXECUTOR nr kat. 25-48-245 dł. 2,45 m c.w. 10-35 g to kolejny mój ulubiony spinning.. Tym cacuszkiem oderwałem od dna i podniosłem aż do łodzi konar, który szacuję na dobre 50 kg. Żałuję, że wtedy byłem sam i nie mam udokumentowanego filmem tego wyczynu. Kolejne moje wędzisko to THRILL nr kat. 25-48-295 dł. 2,95 m c.w.10-35 g. Tego spinningu używałem na trociach; po wzięciu do ręki wydaje się zbyt delikatne do trociowania, ale to złudzenie - świetnie daje sobie radę a dodatkowo jest bardzo odporne na przypadkowe uderzenia o gałęzie, co na naszych pomorskich rzeczkach zdarza się dość często. Oczywiście nadaje się do morskiego spinningowania trotek i boleni, ponieważ doskonale posła przynęty na znaczne odległości.

Mam nadzieję, że choć trochę zaciekawiłem Was spinningami z serii Guide Select. Szczegóły dotyczące budowy i parametrów każdego blanku znajdziecie w Katalogu 2016 Dragon lub na tej stronie w dziale OFERTA.

Daniel Sikora