Tym razem do wymiany posiadanego sprzętu nie zachęciła mnie chęć "pokazania się" lecz najzwyklejsza potrzeba. Stary pokrowiec na wędziska zwyczajnie nie mieścił sprzętu w obecnym czasie, czyli w pełni sezonu.
W panujące aktualnie upały, nad rzekę zabierałem dwa feedery. Cały misterny plan opierały się na tym, by spokojnie w cieniu za krzakiem czy drzewem łowić w spokoju oraz względnym komforcie bez konieczności chłodzenia głowy w nurcie rzeki. Niestety już po kilku pierwszych zasiadkach okazało się, że potrzebuję więcej sprzętu. Przy słabszych braniach białej ryby wieczorem, często miałem ochotę zarzucić gruntówkę na suma.
Niestety duży, gruntowy kołowrotek wielkości 60-70 (6500) przykręcony do mocnego kija nie bardzo się mieścił w używanym do tej pory pokrowcu na wędziska. Niekiedy miałem ochotę zabrać spinning by przed łowieniem z gruntu rzucić kilka razy w nęcone miejsce, w którym dyżurowała drobnica, a za nią przypływały głodne drapieżniki polujące na drobnicę. Wraz z chęcią zabierania spinningu wyszedł mankament pokrowca dwukomorowego, a mianowicie chciałem uniknąć obijania delikatnego spinningu o gruntówki i sumówki - trzecia komora pokrowca stała się koniecznością.
Tak przedstawiały się dwa najważniejsze argumenty przemawiające „za” posiadaniem trzykomorowca. Pozostałe zalety nowego pokrowca DRAGON to prosta budowa, dzięki której każdy sprzęt wróży znacznie większą bezawaryjność, wodoszczelność, długość 145 cm - tyle wysokości komory wymagają najpopularniejszej długości feedery, dobry trwały materiał, stonowana kolorystyka oraz cena, która nie powoduje zatrzymania akcji serca u potencjalnego nabywcy.
Trzykomorowy pokrowiec na wędziska Dragon
Wyżej wymienione przyczyny sprawiły, że wszedłem w posiadanie trzykomorowego pokrowca na wędziska z kołowrotkami DRAGON. Pokrowiec ten spełnił wszystkie moje oczekiwania. Uszyty jest solidnie i w prosty sposób. Posiada trzy główne komory na wędziska z kołowrotkami plus komora na podbierak. Komory są duże, obszerne - swobodnie mieszczę w nich kije z największymi kołowrotkami, jakie posiadam. Całość uzupełniają szelki na ramię lub plecy oraz tradycyjne uchwyty, dzięki którym możemy go nieść w dłoni. Kolorystyka również spełniła moje oczekiwania. Połączenie stonowanej zieleni z czernią daje spokojny, klasyczny wygląd. Pokrowiec jest całkowicie wodoszczelny, co sprawdziłem podczas wielu nocy nad rzeką; nie straszna mu poranna obfita rosa czy deszcz. Ściany boczne wyścielone miękką pianką zabezpieczają wędziska przed przypadkowym uszkodzeniem. Do pokrowca, w komorę ze spinningiem bez problemu mieszczę pudełka z przynętami i bluzę czy polar, która przydaje się nocą.
Jest to sprzęt dla wędkarzy, którzy mają zamiar go używać i nie mają czasu bawić się w dopieszczanie go, to sprzęt do używania go bez względu na czas i warunki aktualnie panujące nad wodą. Cena jest indywidualną sprawą każdego, kto chce nabyć daną rzecz; uważa, że w tym przypadku jest adekwatna do jakości, a chcący go kupić znajdą wśród wielu ofert cenowych tę, z której warto skorzystać.
Krzysztof Kloc