Pani Zima już pokazała swoją siłę. Większość moich ulubionych jezior i zbiorników zaporowych pokryła skorupa lodu.
Podczas listopadowego łowienia na jednym z łowisk udało się złowić kilka fajnych ryb, głównie na gumowe przynęty. Przez krótki czas próbowaliśmy łowić z użyciem woblerów, ale ostatecznie najskuteczniejszą techniką był wolny opad jiga w bardzo zimnej i głębokiej wodzie. Miałem przyjemność przetestowania nowości Dragona na 2017 rok. Jedną z nich jest kołowrotek Team Dragon FD 1020iC.
Team Dragon FD 1020iC
Już od chwili pierwszego dotknięcia kołowrotka i zakręceniu korbką wiedziałem, czułem intuicyjnie, że idealnie będzie pasować do połowu na lekki sandaczowy i okoniowy zestaw spinningowy. Bardzo łatwa praca przy nawijaniu korbką i piękne zbudowane lekkie body wzbudziły we mnie mocne wrażenie. Zwijanie linek (żyłka i plecionka) na tym kołowrotku było naprawdę dokładne i działało płynnie. Nie ma żadnego nawarstwiania linki w kierunku do góry lub w dół (tzw. stożek). Bardzo mi się podoba w tym kołowrotku pokrętło do ustawienia hamulca, które jest szerokie i tym samym bardzo ułatwia trzymanie w palcach. Waga kołowrotka jest niewielka, czyli idealnie dostosowana do lekkich wędek okoniowych i sandaczowych. Z tym kołowrotkiem, udało mi się na naszej zimowej wyprawie wyholować kilka pięknych ryb. Największą rybą, którą mi pomógł holować ten kołowrotek, był sum długości około 120 cm. Po nim złowiłem kilka sandaczy. Kołowrotek po walce z dość dużą rybą nadal pracował bez żadnego wykazywania jakichkolwiek uszkodzeń typu luz, zacieranie się mechanizmu itp. Muszę dodać, że bardzo wygodna pianka na korbce kołowrotka dobrze służy naszym palcom podczas zimowego łowienia.
Łowimy na wklejankę
Kolega Patryk, z którym wspólnie wędkowałem, dosłownie uwielbia zimowe łowienie na wklejanki, ponieważ wtedy lepiej widzi delikatne brania sandaczy i okoni. Patryk powiedział, że idealnie mu się sprawdziły dwa zestawy z wędziskami: Fishmaker c.w. 2-12 g i c.w. 3-18 g. Na jeden z nich wyholował fajną rybę. Był nim ładny sandacz długości 75 cm, skusił się na małą gumę Dragon Hitman dł. 7 cm. Branie na szczytówce wklejanki Fishmaker II było bardzo delikatne, ale mimo jej delikatności było jasne, że sandacz po zacięciu siedzi pewnie na wędce. Udało się złowić jeszcze kilka mniejszych sztuk, te również bardzo nas ucieszyły. Tym razem, brania były bardziej agresywne.
SHS 200iL i Nano Core
Na zimowe łowy zabrałem zestaw, który sobie zafundowałem: spinning NanoCore Cast 1.98 m c.w. 7-28 g wraz z kołowrotkiem Team Dragon SHS 200iL. Idealnie się nadaje do łowienia wertykalnego i jerkowania. Chwilami próbowałem tym zestawem łowić w opadzie jigiem, wykonując daleki rzut. Moim zdaniem, takie łowienie nie jest zbyt wygodne na tym spinningu. Najwygodniej mi się łowiło wertykalnie i jerkując przynętami o masie od 10 g do 23 g. Kołowrotkiem łatwo się kręci podczas holu i dobrze wyważa wędkę NanoCore. Cały zestaw przyjemnie się trzyma w rękach. SHS 200iL zawiera 2 ceramiczne, japońskie łożyska i 8 zamkniętych łożysk kulkowych ze stali nierdzewnej.
Przynęty zimowe
W zimowych warunkach doskonale się sprawdziły gumy V-Lures: Bandit II, Viper Pro, Hitman. Łowiąc w rzekach, gumy zbroiliśmy główkami V-Point o masie 10 g – 17 g. Silny nurt i głęboka woda w rzece utrudniała, a chwilami uniemożliwiała lekkie łowienie z opadu. Na zbiorniku warunki były dobre, głębokość wody 5 - 8 m, brak wiatru. Wtedy wygodnie łowiło się główkami o wadze 10 g – 12 g. Nie było potrzeby zbrojenia przynęt w cięższe główki. Warto pamiętać, że na ogół, w bardzo zimnej wodzie ryby z rzadka reagują agresywnie.
Jakub Hutňan
Słowacja