Wielu miłośników łowienia kleni stoi przed dylematem wyboru między żyłką a plecionką. Jaka jest poprawna odpowiedź na tytułowe pytanie? Ano taka, jak w większości przypadków pytań z dziedziny nauk społecznych: „To zależy”.
Ja, wybierając się na klenie w moim regionie, zwykle sięgam po żyłkę, chociaż bywają sytuacje, w których niezbędna jest plecionka.
Dlaczego żyłka
Korzystam z dobrej jakości żyłek o zróżnicowanej średnicy (od 0,12 do 0,18 mm), z czego najbardziej uniwersalną jest „czternastka”. Spinninguję intensywnie, dlatego w trakcie sezonu wymieniam trzy razy żyłkę. Natomiast weekendowym miłośnikom kleni w zupełności wystarczy jedna szpulka na rok. Ma to szczególne znaczenie dla naszego portfela, bowiem opakowanie 150-metrowego odcinka kosztuje w przedziale 15 - 30 zł. W przypadku plecionki, jej wartość jest nieraz kilkakrotnie wyższa.
Podkarpackie rzeki są trudnymi pod względem technicznym łowiskami. Nie brakuje w nich gałęzi, powalonych drzew, konarów, dużych głazów, kamieni, śliskich i ostrych krawędzi skalistych itd. Warto pamiętać, że plecionka, zwłaszcza ta cienka jak pajęcza nić, szybko przeciera się o ostre lub chropowate powierzchnie, podłoże. Żyłka jest zdecydowanie odporniejsza na przetarcie. Dodatkowo, gdy spinninguję w czystej lub delikatnie trąconej wodzie, żyłka w porównaniu z plećką jest znacznie mniej widoczna dla ryb (spinninguję z użyciem jasnoniebieskich i zielonych), przez co nawet linka odgrywa ważną rolę swoistego kamuflażu. Żyłka ma przewagę nad plecionką, ponieważ można nią spinningować późną jesienią i zimą, uwzględniając niewielki stopień na minusie. Plecionka szybko „lodowacieje” i przymarza do przelotek. Warto również wspomnieć, że żyłka jest zdecydowanie miększa i bardziej rozciągliwa od plecionki, dzięki czemu wybacza więcej błędów podczas holu mniej wprawnemu spinningiście.
Przyznam, że w ostatnich latach podczas połowu kleni nie rozstaję się z żyłką Dragon HM 80 średnicy 0.14 mm. „Przełowiłem” już kilkanaście opakowań (na zmianę z HM 69) i nie zanosi się na zmianę, ponieważ spełnia moje potrzeby. Spotykam się z wędkarzami narzekającymi na „przegrubienie” tanich żyłek od Dragona. W niektórych przypadkach to prawda, jednak należy wziąć pod uwagę niski koszt detaliczny takich żyłek, jak i to, że wiedząc o tym z łatwością można sobie z tym poradzić, a nawet wykorzystać na łowisku – uratuje nam skórę podczas niespodziewanego przyłowu szczupaka i bolenia. Dla oczekujących bezwzględnej perfekcji np przygotowano żyłki HM, Kuromasu Lure Soul.
Dlaczego plecionka
W miejscach o licznych zawadach, składających się najczęściej z powalonych do wody gałęzi, sięgam po cienką plecionkę, np. Dragon Nano Clear 0.06 mm. Zastosowanie plecionki ma tutaj pełne uzasadnienie. Posiada zdecydowanie większą wytrzymałość, przez co minimalizuję stratę przynęt. Do zestawu dowiązuję jedynie 70-100 cm przypon z cienkiego fluorocarbonu (0,12 – 0,16 mm) lub żyłki (np. HM 80 Competition w odcinkach 50 m). Plecionkę również używam w wodzie o większym stopniu zanieczyszczenia i małej przejrzystości. Stosuję ją wyłącznie w połączeniu z delikatnym, miękkim wędziskiem akcji typu medium.
Mateusz Porada