Odpowiedni dobór kamizelki, plecaka czy torby często stanowi nie lada wyzwanie. Na rynku ofert nie brakuje, co prawda dobrych rzeczy jest nieco mniej, ale i spośród nich jest wiele ciekawych opcji.
Starając się wybrać odpowiedni dla siebie produkt musimy sobie odpowiedzieć na kilka podstawowych pytań dotyczących pojemności, ilości i rozkładu kieszeni, użytego materiału, itd. Mało tego. Wybór torby jest ściśle powiązany z cechami konkretnej metody lub po prostu wynikające z indywidualnych preferencji wędkarza. Niekiedy pod uwagę musimy brać uwarunkowania zdrowotne lub dotyczące kształtu sylwetki, które mogą utrudnić a nawet uniemożliwić stosowanie danego, konkretnego modelu.
Muszę szukać alternatywy
Od kilku już sezonów szukałem odpowiedniego rozwiązania, w sam raz na szybkie popołudniowe wypady z lekkim spinningiem. Niestety, jak do tej pory, mimo iż przerzuciłem kilka kamizelek, żadna nie sprostała zadaniu oprócz modelu TechPack – być może ta kamizelka ostatecznie zaoferuje mi najwięcej z oczekiwanych cech, obecnie jestem w fazie sprawdzania sposobu obciążenia licznych kieszeni tak, aby m.in. mój kręgosłup był „zadowolony”. Oczywiście nie znaczy to, że mam wyjątkowe wymagania. Po prostu, moje plecy i ramiona już nie są super sprawne, a obciążone nawet niewielką masą mogą szybko się zmęczyć. Pół biedy, jeśli operuję krótkim okoniowym ultralajtem, gorzej w przypadku mocniejszych i dłuższych wędzisk (nawet prawidłowo wyważonych) - mam już dosyć po kilkunastu pierwszych rzutach.
Niedawno na moment w moje ręce wpadł bardzo ciekawy produkt, jest to pas biodrowy Dragon Superlite (Dragon dodatkowo posiada w ofercie inne kolorystycznie modele pasów: Hells Anglers i Street Fishing). Szczerze powiedziawszy, od dłuższego czasu zastanawiałem się nad wypróbowaniem tego typu rozwiązania, ale jak do tej pory jakoś niespecjalnie mnie ono przekonywało. Moje obawy kierowałem głównie w stronę ergonomii i wygody. Obawiałem się przede wszystkim czy taki pas, obciążony pudełkami i pozostałymi akcesoriami, nie będzie się zsuwać. Otrzymałem taki pas od Dragona (w ramach współpracy), założyłem, przymierzyłem, wypróbowałem w terenie. Rychło się okazało, że pas z serii Superlite to bardzo fajne i dobrze przemyślane rozwiązanie. Jego ergonomiczny kształt zapewnia wygodne i pewne przyleganie, a dzięki możliwości regulacji paska nie ma obawy o zsuwanie się Superlite'a z bioder.
Pojemność i kieszenie
Jeśli chodzi o pojemność to muszę przyznać, że względem moich oczekiwań jest jak najbardziej zadowalająca. Główna komora bez trudu mieści dwa średnie pudełka z przynętami. Nieco niżej znajduje się druga, mniejsza, a po bokach dwa uchwyty, w których możemy umieścić niewielki napój, atraktor spinningowy lub środek do ochrony przed insektami. Bardzo fajnym rozwiązaniem są dwie dodatkowe kieszenie, które możemy przytwierdzić do pasa za pomocą uchwytów na rzepy. Spokojnie pomieszczą dodatkowe pudełka w najmniejszym rozmiarze czy też pozostałe akcesoria, takie jak chociażby okulary polaryzacyjne. Zagorzali zwolennicy minimalizmu mogą wykorzystać je osobno, jako np. pokrowiec na telefon lub inne, niewielkie urządzenie elektroniczne.
Obecnie pas jest przeze mnie intensywnie testowany na własny użytek i nie mogę o nim powiedzieć złego słowa. Sprawdza się w terenie, jest wygodny. Dla mnie jednak najważniejszą cecha jest nieobciążanie moich ramion, pleców i karku, jednocześnie gwarantując komfort i swobodę ruchów.
Piotr Czerwiński