Testerzy relacjonują

Zanęta na krótką i długą zasiadkę

Łowię w dzikich wodach PZW, w tych łowiskach bez nęcenia nie ma mowy o złowieniu ryb. Mając to na uwadze, w dzisiejszym artykule pokrótce przedstawię moją taktykę nęcenia oraz sposób przygotowania zanęty.

Nastawiając się na złowienie karpi, staram się jeszcze przed zarzuceniem wędek przygotować łowisko, co u mnie oznacza wyjście na łowisko przed wyprawieniem się na zasiadkę. Taki sposób przygotowania tym bardziej odgrywa dużą rolę, ponieważ – jak już wspomniałem - łowię w dzikich wodach PZW, gdzie bez znacznego i zdecydowanego nęcenia nie ma co liczyć na ryby. Na taki stan rzeczy wpływa nieliczny rybostan oraz duża presja wędkarska.

Wiosną, gdy woda jest jeszcze zimna, nęcę bardzo delikatnie i zmiennie w ilości; punktowo przy pomocy woreczka lub siatki PVA. Robię to następująco: podczas łowienia reguluję ilość wsypywanej (dozowanej w łowisko) zanęty obserwując częstotliwość brań - im więcej jest brań, tym większą ilość dosypuję starając się utrzymać ryby w łowisku. A jeśli nie ma brań, sprawdzam stan zanęty na dnie: czy jest wyjadana, w jakiej ilości zalega, a robię to za pomocą prowizorycznej tuby, czyli wiadra bez dna (ten sposób sprawdza się na płytkim łowisku) lub przy pomocy kamery podwodnej (na głębokim łowisku).
Do nęcenia podczas dłuższej zasiadki zazwyczaj używam kulek proteinowych, peletów, ziaren (są to kukurydza, konopie), drobnej mieszanki ziaren oleistych tzw. party mix. Jeśli chodzi o szybkie wypady nad wodę bez możliwości wcześniejszego nęcenia (podyktowane brakiem czasu), to polecam do tego celu użycie sypkich zanęt podawanych przy użyciu koszyka do methody, bądź wyrobieniu kul zanętowych. Pamiętajmy o bardzo ważnej rzeczy, aby po rozrobieniu zanęty przetrzeć ją przez sito.


MegaBaits wypuściła nową serię zanęt do methody przy użyciu koszyczka zanętowego, jak i również do nęcenia. W tych zanętach są ciekawe połączenia smaków truskawka-ryba, halibut, wanilia-kokos, scopex, marcepan, miód-orzech. To sprawdzone, bardzo dobre propozycje smakowo-zapachowe, szczególnie dobrze się sprawdzają na łowiskach komercyjnych, gdzie jedziemy na krótką zasiadkę. Całkiem dobrze zanęta ta pracuje w dzikim łowisku PZW; kilkakrotnie używałem tych zanęt i jestem bardzo zadowolony z efektów. Doskonale zdaję sobie sprawę z różnorodności łowisk, w których należy uwzględnić wielkość akwenu, typ dna, populacja danego gatunku ryb, temperatura wody, pora roku – znajomość tych czynników odgrywa dużą rolę w przygotowaniu się do skutecznego nęcenia. Mając to na uwadze, jak najbardziej polecam te zanęty.

Marek Wiśniewski
TEAM KARPIOWY