Moja przygoda z główkami Speed HD zaczęła się w specyficzny sposób, ponieważ spędziłem bardzo dużo czasu na poszukiwaniu odpowiedniej główki dla siebie i dla moich znajomych przyjeżdżających do mnie na ryby, na Jezioro Czorsztyńskie.
Cel poszukiwań miałem konkretny: znalezienie główki (czyli haka i główki jako konstrukcji do zbrojenia przynęt miękkich) odpowiednio wytrzymałej, mocnej i bardzo ostrej, a zarazem w miarę taniej (czyli takiej, której cena mnie zadowala i którą można zdefiniować jako dobra relację ceny do jakości). Owa taniość jest wskazana, ponieważ początkujący wędkarze i adepci spinningu sandaczowego chcący zaczerpnąć tej przygody różnie reagują na ceny główek im oferowanych, zazwyczaj sięgają po najtańsze na rynku i trudno mi w rozmowie przekonać takiego człowieka, że główka to bardzo ważna rzecz w budowie zestawu sandaczowego i nie tylko sandaczowego. Testowałem różne główki występujące na polskim rynku wędkarskim. Prawie każda firma w swojej ofercie posiada główki jigowe, więc wybierałem z każdej oferty po trochu i… nad wodą wiecznie coś nie grało: a to oczko notorycznie pękało na każdym zaczepie, a to hak się wyginał bądź pękał lub po wyciągniętym zawadzie hak nie nadawał się do niczego ponieważ był tępy. Mało tego, zdarzało się, że ołów od haka odchodził. Nie wspominając, że przy okazji traciło się sporo fajnych gum, które były rozcinane przez uszkodzony hak.
Tego roku przyjechał do mnie znajomy nad jezioro, spędził cały tydzień. Pierwszego dnia na wodzie powiedział mi, abym spróbował główek Dragona z serii V-Point, że nadadzą się na ten zbiornik. Mówił: „Używam ich w bardzo ciężkich warunkach i dają radę, więc i tutaj dadzą.” Dał mi jedną główkę. Cóż, na pierwszy rzut oka główka piękna, inaczej wyprofilowany hak dosyć gruby i niesamowicie mocny, wygląda ekstra, tylko pytanie czy znów cena nie jest za duża. Wracam z ryb do domu, siadam przed komputerem i rozpoczynam poszukiwanie tych główek. Szybko się okazuje, że ceny nie odbiegają od innych, nawet tych producentów znanych od lat na naszym rynku, uznawanych za klasyki. Odczuwam tym milsze zaskoczenie, gdy zapoznaję się z bardzo dużym wyborem w rozmiarach i zakresie wagowym obciążenia. Wiadomo, duży wybór to możliwość dopasowania główki do swojego łowiska i sytuacji w danym dniu łowienia.
Po kilku dniach główki dotarły do mnie i nastał wyczekiwany czas na test, na mojej wodzie i na moich wędkach. Pierwsze pytanie, które przyszło na myśl, czy ten hak nadaje się do mniejszych i cieńszych gum, bo jest wzmacniany? Okazuje się, że wchodzi na każdą gumę i nie niszczy przynęt. Cudnie. No, to teraz płynę w kamienie, zobaczę co z grotem. Szybko dochodzi do kilku zaczepów raz za razem, zaliczam kilka zrywek, kilka razy odzyskuję tę samą przynętę z zaczepów i z ciekawością oglądam główkę, hak i grot - główka jak nowa, hak ostry jak w chwili rozpoczęcia spinningowania i nie widać na nim żadnych śladów. Co ciekawe, nie rozgiął się, nie pękł, oczko nie puściło i… można łowić dalej. I tak, wraz z kolegami i klientami bawiliśmy się od początku tego sezonu łowieniem ryb z pomocą główek Dragon SPEED HD (walczymy do tej pory, do chwili pisania tego artykułu). Kolejne dni moich prywatnych testów przynosiły coraz to większe zaskoczenie moje oraz odwiedzających mnie fanatyków szaleństwa sandaczowego. Ryby nie spadają z haka, guma trzyma się główki jakby była przylepiona, haki są cięte, chwytliwe i zacinają każdą rybę, są naprawdę bardzo mocne. I co również sobie chwalę, oferowane są w bardzo dobrej cenie. Spinninguję w bardzo trudnym łowisku, wiadomo – Zbiornik Czorsztyński, górski zbiornik zaporowy pełen zawad, kamieni, bogato ukształtowanego dna z opcją łowienia w toni i z opadu. W tej trudnej wodzie główki radzą sobie doskonale w każdych warunkach panujących na dnie: żwir, rośliny, zatopione drzewa czy wielkie skały.
Z czystym sumieniem mówię, że to są najlepsze główki na polskim rynku wędkarskim do połowu sandacza i innych ryb w rzekach i jeziorach.
Zachęcam do kupna i stosowania główek jigowych Dragon V-POINT SPEED HD każdego z osobna, doświadczonych i początkujących wędkarzy. A w pierwszej kolejności tych, którzy nie chcą i nie są nauczeni tracenia przynęt. Pragnę również zwrócić uwagę wytrwałym łowcom sandaczy na te główki; jeśli nie chcecie tracić wielkich ryb, sięgnijcie po Speed HD - te główki wytrzymują cuda, nie straszna im żadna ryba. I jeszcze coś, do większych gum warto zastosować dozbrojkę z kotwicą. O tej również pomyślał Dragon i ulokował w swojej ofercie.
Krystian Ścisłowicz, przewodnik wędkarski