Skończyło się lato, a wraz z nim odeszły w niepamięć upalne długie dni. Ryby, które w tym czasie najchętniej żerowały wczesnym ranem i wieczorem, teraz można poławiać przez cały dzień.
Gdy pogoda się ustabilizuje, na brzegach drzewa pokolorują swoje liście i w powietrzu wyczujemy aromatyczną woń jesieni, możemy liczyć na spotkanie z ubranym w zielony surdut czerwonookim przystojniakiem.
Jesienne miejscówki
Swoje linowe jesienne zasiadki z upodobaniem realizuję w słoneczne i ciepłe dni. Liny żerują jeszcze stosunkowo dobrze, jednak z marszu rzadko można liczyć na sukces. Po wybraniu łowiska przede wszystkim przygotowuję je poprzez zanęcenie. Do mieszanki dodaję grubszych kąsków takich jak gotowane pęczak i kukurydza, także dosypuję pelet, ale również robaki w postaci ciętych czerwonych lub dendrobeny oraz tłuściutkich białych. W słoneczne dni wędkuję w płytszej i szybciej nagrzewającej się wodzie, a podczas wietrznych i chłodniejszych dni szukam lina głębiej. Za każdym razem jednak wybieram łowisko w pobliżu roślinności wynurzonej przybrzeżnej oraz tam, gdzie latem dno zbiornika obficie porastała podwodna łąka – teraz już obumierająca. W takich miejscach ryby meldują się częściej i mamy większe szanse na spotkanie z upragnionym linem, który poszukuje tu naturalnie występującego pokarmu.
Lin na drgającą szczytówkę
Moją ulubioną techniką łowienia jest drgająca szczytówka. Jedno wędzisko uzbrajam w podajnik method feeder, drugi - w klasyczny koszyczek. Jeżeli jedna z wędek przynosi lepsze wyniki, to drugą wędkę przezbrajam i wtedy obie mają takie same zestawy. Tym razem przygotowałam mieszankę z przeznaczeniem do wypełniania obu typów podajnika. Jedyna różnica polega na zmniejszonej ilości dodatków do zanęty typu methoda; musiałam tak zrobić, aby żywe robaki zbyt szybko nie rozbijały uformowanej bryły. Do klasycznego koszyczka wędrowały grubsze kąski oraz robaki bez ograniczeń.
Tajniki mieszanki
Użyta zanęta to MegaBAITS Method Feeder Marcepan. Ma przyjemny zapach dla ludzkich zmysłów, ale co najważniejsze jest szczególnie atrakcyjna dla gatunku Tinca Tinca. Przekona się niejeden wędkarz, gdy mu ślinka pocieknie po wyczuciu aromatu w nozdrzach. A tym bardziej uwierzy w moc tej zanęty, gdy spotka się z liniskiem oko w oko. Dużą zaletą tej zanęty jest zapach utrzymujący się w wodzie przez długi czas, a intensywnie pracujące drobinki zanęty (odpowiednio i stopniowo nawodnionej) nęcą ryby z większej odległości.
Przeznaczenie
Zanęta marcepanowa z serii MegaBAITS ma zielonkawy kolor, który idealnie pasuje do obranego przeze mnie miejsca nie odróżniając się istotnie od otoczenia i tym samym nie strasząc ostrożnych linów.
Wstępne zanęcenie utworzyło dywan z zanęty, na którym stołować się miały moje ulubione i chyba najpiękniejsze ryby spokojnego żeru. Kule ulepione ze skomponowanej przeze mnie mieszanki zanętowej były idealnie sklejone, a więc nie było potrzeby dodawania jakichkolwiek klejów czy składników spożywczych zlepiających. Dobre sklejenie zanęty umożliwiło precyzyjne podanie jej w łowisku, a pracujące w wodzie składniki smakowo-zapachowe uwalniały się prawidłowo, czyli stopniowo. Ma to szczególne znaczenie podczas wykorzystania podajników zanętowych, gdyż dzięki temu zanęta dłużej w nich pozostaje i jednocześnie stopniowo uwalnia swój smak, aromat, skutecznie zwabiając ryby w najbliższą okolicę przynęty. MB Marcepan idealnie nadaje się do method feedera, ale i do klasycznych podajników jak koszyczki zanętowe.
Zanim przyjdą liny
Zarzuciłam dwa wędziska w zanęcone pole i czekałam. Od czasu do czasu meldował się mniejszy osobnik innego gatunku. To był znak, że zanęta dobrze pracuje budząc zainteresowanie okolicznych ławic ryb. Jednak sygnałem do wejścia w zanętę linów był zanik brań wszędobylskiej drobnicy. Kolejną otrzymaną informacją były długie paciorki drobnych bąbelków, jakie ukazały się na tafli wody. Czekałam cierpliwie na liny; już wiedziałam, że kręcą się w okolicy moich zestawów. Branie było tylko kwestią krótkiego czasu.
Minęło kilka minut, gdy zauważyłam na żyłce delikatne otarcia. Było blisko, niestety tym razem nie trafił jeszcze na moją przynętę i w tym samym czasie na drugim wędzisku stało się! Wykonałam zacięcie tuż po głębokim ugięciu szczytówki i zacięłam lina, który niczego się nie spodziewając pewnie zassał czerwonego robaka przystopowanego białym; tę porcję podałam na haku MegaBAITS Banno Sode nr 8, zawiązanym na żyłce przyponowej Dragon Millenium Soft 0,12 mm w zestawie z klasycznym koszyczkiem Dragon o masie 25 g.
Każde łowisko jest inne i rozumiem odmienność uwarunkowań, ale miałam okazję przetestować wspomnianą zanętę w różnych warunkach - sprawdziła się idealnie, zarówno w nieprzejrzystej wodzie w płytkim i mocno zamulonym łowisku, jak i w głębokim jeziorze o bardzo przejrzystej (krystalicznej) wodzie, o twardym dnie. W każdym przypadku, skutecznie wabiła ryby nie pozwalając im na obojętność podczas przepływania obok nęconego pola.
Osobom wędkującym sezonowo jesień daje szansę na złowienie dużej i walecznej ryby na wypasie, gwarantującej moc wrażeń. Taką przygodę złowienia pięknej ryby długo się wspomina.
Magdalena Szpula Szypulska