Pstrągi zbliżają się wielkimi ruchami płetw i poczułem potrzebę przyjrzenia się moim pudełkom, a właściwie ich zawartości.
Niby wszystko jest - również niemały bałagan, ale zawsze pojawia się potrzeba zwiększenia arsenału noszonych przynęt. Wybór w tym roku padł na gumy. Dlaczego?
Pstrąg może widzieć naszą gumę z wielu kierunków. Przeanalizujmy i wyobraźmy sobie, co widać pod wodą (a nie tylko to, co widzimy w wodzie z góry). Gdy pod wodą spojrzymy w dół (a woda jest wystarczająco klarowna), to zobaczymy dno. To jest pierwsze tło, na które musimy zwrócić uwagę. Pierwsze i bardzo często decydujące o barwie pozostałych (poza stożkiem widzenia „ku górze”). Dno oczywiście nie musi być jednolite. Może mieć płaszczyzny ciemniejsze, jaśniejsze; jednak przyjmijmy, że jest to zbliżona barwa.
Gdy spojrzymy na wprost, powiedzmy w perspektywie horyzontalnej (tak, wiem, że horyzont jest jednak wyżej, ale wybaczcie mi te uproszczenia), to najczęściej zobaczymy tło o barwie zawiesiny, która jest obecna w wodzie. Nieczęsto mamy do czynienia z wodami tak krystalicznymi, aby to nie barwę wody z zawiesiną zobaczyć. Ten kolor wcale nie musi być tożsamy z kolorami dna. Pewnie to będzie ta sama grupa odcieni, ale poziom jasności może już być drastycznie inny. Gdy spojrzymy ku górze, to nad sobą zobaczymy powierzchnię wody i tłem będzie to, co nad wodą - na przykład niebo, drzewa itd. Ale to tło ponad nami jest ograniczone do okręgu. Poza nim, na powierzchni wody (oczywiście od spodu) zobaczymy odbicie tego, co jest pod wodą.
Czyli jak widzimy różne mogą być tła, które widać z tego samego miejsca pod wodą. Zadacie pytanie, po co w ogóle to wszystko opisuję? Otóż dlatego, aby uzmysłowić początkującym wędkarzom, że pod wodą nie ma jednego tła. Piszę tło, ponieważ ciągle z tyłu głowy mam naszą przynętę na jakimś tle.+
Jak wiemy, możemy próbować kusić rybę na dwa różne sposoby. Pierwszy sposób, to naśladowanie naturalnego pokarmu. Drugi - wyzwolenie instynktu zainteresowania albo agresji. Naśladowanie naturalnego pokarmu jest o tyle proste, o ile producenci potrafią (albo i my sami) w odpowiedni sposób dobrać kształt i barwę przynęty. Wzbudzenie agresji może już takie łatwe nie być, bo nie wiemy, co jest bezpośrednią przyczyną agresji. Na pewno, gdy chcemy zadziałać „na agresję”, to kolor naszej przynęty powinien być mocno kontrastowy z tłem, na którym jest widziane. To powoduje kolejne problemy, bo przecież na tle nieba biała guma nie będzie zbytnio kontrastować, natomiast na tle mulistego i czarnego dna to i owszem.
Czyli to właśnie tło w dużej mierze będzie decydować, czy dana przynęta będzie z nim kontrastować, czy może w skrajnym przypadku być w ogóle niezauważona. Zmiennych jest wiele. Na pewno warto się zastanowić nad tym, jak dana barwa będzie widoczna w wodzie przez potencjalną zdobycz. To z kolei, w dużej mierze będzie zależeć od sposobu naszej prezentacji (na przykład, czy poprowadzimy głęboko, czy płytko). Trzymanie się jednego koloru może nas bardzo mocno ograniczyć. Może się okazać, że w jednym łowisku będzie skutecznym, a w następnym już nie. Dlatego właśnie muszę się dobrze doposażyć w gumy, bo w tym segmencie rynku naprawdę jest w czym wybierać.
Sławek Kurzyński
TEAM DRAGON