Czym się kierować w doborze spinningu pstrągowego? Jaka powinna być jej długość i ciężar wyrzutu?
W dobie Internetu i masowego przekazu informacji, reklam oraz marketingu niejednemu adeptowi łowienia pstrągów można zrobić mętlik w głowie. Opinie na temat „odpowiedniego” spinningu są skrajne a rozbieżność w tym temacie jest duża. Jednym pasują kije krótkie o małym ciężarze wyrzutu, inni wolą wędziska dłuższe i zdecydowanie mocniejsze. A wszystko sprowadza się do jednego mianownika, zarówno jedni, jak i drudzy łowią pstrągi a swój sprzęt chwalą i nie zamienią na inny. Tezy takie głoszą zarówno doświadczeni łowcy kropkowanych ryb, jak również mało łowiący a tylko dużo gadający w towarzystwie.
Bogatszy o doświadczenia podparte kilkunastoletnim pstrągowym „survivalem”, dziś mogę odpowiedzieć sobie na trzy pytania zadane na początku tego artykułu. Chciałoby się powiedzieć, że lata ćwiczeń i wyrzeczeń zrobiły swoje.
Czym się kierować w doborze spinningu?
Mając na uwadze fakt, że w sezonie pstrągowym zdarza mi się odwiedzić kilka rzek i rzeczek, obecnie posługuję się trzema wędziskami i każde z nich ma swoje zastosowanie. Sięgam po konkretny spinning w zależności od rzeki, w której zamierzam łowić. Rzeki te oraz ich poszczególne odcinki różnią się od siebie nie tylko wielkością, ale również siłą przepływu wody, dostępem do brzegu (łatwym łąkowym, bądź trudnym - zakrzaczonym leśnym), a także rozmiarem ryb żyjących w łowisku. Jeszcze patrząc od strony technicznej, licznymi zwaliskami oraz przeszkodami zalegającymi w wodzie, bądź spokojnym równym przepływem, bez żadnych przeszkód. Moje ulubione przynęty pstrągowe to woblery i błystki obrotowe, z powodzeniem sprawdzające się w większych łowiskach i ciurkach.
SF-X SUPERFAST 1,92 m c.w. 3-16 g
Lekkie i bardzo poręczne wędzisko o doskonałych parametrach, docenione przez wielu amatorów łowienia pstrągów. Doskonałe walory użytkowe, świetna kontrola oraz czucie przynęt nawet tych najmniejszych sprawi, że ten krótki kijek docenią wędkarze lubiący finezyjne podejście do tematu. Zacięcie i hol nawet małego pstrąga dostarcza frajdę oraz wiele emocji, co podczas łowienia kropków bardzo smakuje oraz się liczy. Ze względu na swoją długość 1,92 m, SuperFasta zabieram na mniejsze leśne potoki z trudnym dostępem do brzegów. Nieprzyjaznych dla wędkarza, porastających gęstym sitowiem i krzakami z licznymi zwaliskami, gdzie samo poruszanie się np. podczas zmiany stanowiska jest bardzo utrudnione. Nie mówiąc już o wykonaniu celnego rzutu i sprawnym posługiwanie się spinningiem – wędzisko jest świetne; niewielka długość tego kijka staje się wtedy wielką jego zaletą. Ten spinning z racji walorów technicznych idealnie się nadaje na rzeczki i leśne potoki.
TEAM DRAGON Z-series 2,45 m c.w. 4-18 g
Dla mnie to odpowiednik mojej starszej wędki MS-X MIKROSPECIAL 2,44 m c.w. 3-18 g służący mi podczas łowów w większej rzece, gdy strategią łowienia jest obławianie burt brzegowych, podmyć oraz rynien biegnących wzdłuż mojego brzegu. Długość tej wędki pozwala na wychylenie szczytówki nad linię brzegową i spławienie pływającego woblera w upatrzone miejsce. Robię to bez konieczności podchodzenia pod linię brzegową, przez co jestem mniej widoczny dla ryb i realnie zwiększam swoją szansę na sukces. Postępuję w myśl zasady, że nawet najmniejszy kamuflaż podczas tropienia pstrągów popłaca. A pstrągi, jeśli są w łowisku, to chętnie wychodzą do moich przynęt. Wędzisko, które doskonale trzyma rybę, pracując na całej swojej długości. Ten kijek jest moim pstrągowym uniwersałem, z którym radzę sobie lepiej lub gorzej na wszystkich moich pstrągowych łowiskach.
TEAM DRAGON Z-series 2,28 m c.w. 7-25 g
To spinning w moim pstrągowym arsenale przeznaczone do zadań specjalnych. Sprawdza się na trudnych odcinkach większych rzek o bogatym rybostanie, gdzie oprócz pstrągów spotkam również trocie. To dobry spinning w miejscach, gdzie nierzadko tylko siłowe przytrzymanie ryby w silnym nurcie oraz miejscu pełnym zawad gwarantuje udane zakończenie holu. Wędzisko, które doskonale współpracuje z siedmiocentymetrowy woblerem o agresywnej pracy oraz błystką obrotową nr 3. Tylko wszędobylskie trocie dyktują mi użycie mocniejszej wędki a nigdy rozmiar pstrągów, jak niektórzy uważają twierdząc, że ponad pięćdziesięciocentymetrowy potokowiec to silny przeciwnik. Zgoda, ja też tak uważam, jednocześnie pytając się ile tych pięćdziesiątaków w polskich realiach łowią w sezonie? W większości są to ryby mniejsze, na które nie potrzeba zbyt mocarnego sprzętu. Wypracowany kompromis w wyborze kijka pozwala mi cieszyć się i emocjonować, każdą chwilą podczas holu mniejszych ryb i nie być bez szans, kiedy spotkam się z większym osobnikiem.
Darek Mrongas
TEAM DRAGON