Koniec zimy to chyba najlepszy okres w wędkarskim kalendarzu, by zrobić generalne porządki w naszych sprzętach, akcesoriach jak i przynętach. Jak żyję, nie zdarzyło mi się, by tuż po zakończeniu sezonu porządkować i przeglądać sprzęt z myślą o nowym sezonie.
Z doświadczenia wiem, iż wszystko leży jakby się czas zatrzymał aż do samej wiosny, jedynie niewielkie ilości pstrągowych „tematów” są wyjmowane i używane w tym czasie. Leniwy start sezonu oraz ostatnie mrozy to rzeczywiście ostatni dzwonek i wyśmienity czas do rozpoczęcia przygotowań do długich wypadów nad wodę. Teraz najlepiej jest dokonać przeglądu grubszego sprzętu jak wędziska, kołowrotki, garderoba i torby na drobny sprzęt, akcesoria oraz przynęty. Do prawdziwego sezonu spinningowego zostało jeszcze kilka tygodni, zatem jeszcze zdążymy wymienić uszkodzony czy zużyty sprzęt, a także ubrania i torby. Wraz z nowym rokiem kalendarzowym wszystkie wiodące firmy wędkarskie wypuszczają na rynek nowości sprzętowe, z którymi zdecydowanie warto się zapoznać. Jeżeli jest taka okazja warto odwiedzić wszelkiego rodzaju pokazy czy prezentacje nowości sprzętowych, aby organoleptycznie zapoznać się z najświeższą ofertą. Wiem, co mówię, ponieważ w takich pokazach niekiedy uczestniczę i doceniam możliwość obejrzenia sprzętu.
W ostatnich dniach, po przeglądnięciu swojego wędkarskiego szpeju doszedłem do konkretnego wniosku: na nowy sezon potrzebuję nowej i nie dużej, ale sztywnej torby. Chciałem móc ją zabierać zarówno na spinningowe długie spacery odrzańską bezkresną doliną, jak i na szybkie desanty pontonowe. Niestety, na pontonie zawsze brakuje miejsca na wszystkie niezbędne sprzęty. Chciałem, aby torba nie była zbyt duża, ale też zbyt mała; chciałoby się powiedzieć: musi być w sam raz. Do tego wymogi oczywiste: wodoodporna, lekka i uszyta z bardzo mocnego materiału. Wymagania na pierwszy rzut oka wysokie i wydawałoby się, że czeka mnie mozolne szukanie; niedługo okazało się, że wybór był jednak tylko pozornie trudny. Od kilku lat korzystam w dużej mierze ze sprzętu Dragona i tym razem zaglądnąłem do najnowszej oferty na rok 2018, dział „Pokrowce i torby Dragon”. Oferta w tym zakresie jest naprawdę bogata, możemy wybierać spośród kilku serii takich jak Hells Anglers, Street Fishing, Team Dragon i Team Dragon X-system, Mega Baits, a każda z nich o unikalnym designie, posiadająca naprawdę sporą ilość modeli toreb. Mój wybór dość szybko padł na nową serię Team Dragon X-system, a dokładnie na model niedużej torby spinningowej z pudełkami o bardzo nowatorskim i przyciągającym wzrok wyglądzie. Model o indeksie 96-09-021 posiada przybornik, który jest dołączany do torby w roli dodatkowego akcesorium. Torba w rozmiarze (M) jak dla mnie posiada idealną wielkość, z powodzeniem zabierzecie ją na długie wędkowanie z brzegu oraz idealnie sprawdzi się na niedużej łodzi czy pontonie. Myślę, że przyda się na kajaku wędkarskim.
Innowacyjne rozwiązania
Nie będę tutaj opisywał regulowanego paska naramiennego czy kilku kieszeni na zamek, bo to raczej oczywisty standard w takiego typu sprzęcie. Opiszę jednak kilka naprawdę innowacyjnych rozwiązań, których na próżno szukać w innych modelach. Pierwszym, rzucającym się w oczy jest wytłoczona pokrywa górna, wygląda dość intrygująco i naprawdę przez dłuższą chwilę musiałem się zastanawiać: jak? po co? do czego ktoś zaprojektował taki profil? Chwila zastanowienia i moja wyobraźnia zaczęła pracować, na poczekaniu wymyśliłem kilka bardzo fajnych zastosowań dla tej „tacki”. Pierwsze, co mi przyszło do głowy, to po prostu wykorzystanie tej powierzchni jako mini stolik do odkładania przynęt podczas łowienia z pokładu; zawsze jest z tym problem, nigdy nie ma gdzie je odłożyć, przyczepić, przy szybkich i częstych zmianach przynęt nie odkłada się ich przecież do pudełek tylko kładzie gdzie popadnie, a te następnie przesuwają się po śliskim pokładzie w każdą stronę i stwarzają niebezpieczeństwo dla wędkarza i sprzętu. Górny profil torby pokryty jest cienką warstwą materiału, który w znacznym stopniu zapobiegnie lataniu przynęt w każdą stronę i przytrzyma je dla nas - zawsze pod ręką w tym samym miejscu. Drugie zastosowanie, o którym pomyślałem, to położenie na górze jednego z pudełek - zyskujemy wtedy bardzo szybki dostęp do jego zawartości. Dzięki tłoczeniom w pokrywie torby pudełko będzie stało bardzo pewnie i nie zjedzie nam z wierzchu torby, dodatkowo możemy je zabezpieczyć gumką na wypadek, gdybyśmy trafili na falę lub po prostu przemieszczali się brzegiem na kolejne stanowisko. W ten sposób w czasie dnia zaoszczędzimy sporo czasu na ciągłe otwieranie torby, wyciąganie pudełka, przynęty, następnie jego wkładanie i ponowne zamknięcie zamka.
Trzecie zastosowanie, o którym pomyślałem, to kolejna przestrzeń dająca możliwość zabrania dodatkowego (ponad komplet), piątego pudełka. Wędrując brzegiem, na pokrywie torby możemy przenosić dodatkową garderobę zabezpieczoną gumką, na przykład kurtkę przeciwdeszczową czy dodatkowy polar na wypadek ochłodzenia. Jak widać, możliwości jest naprawdę sporo, a przecież mówimy tutaj tylko o górnej klapie (nie) zwykłej torby. Dokładnie opisując każde z rozwiązań modelu TD X-system można ciągnąć ten wywód w nieskończoność. Worki strunowe wymienne Co jeszcze najważniejsze w nowej serii? Są to na pewno boczne, paskowe mocowania, przygotowane do montażu dodatkowego przybornika. System ten jest z powodzeniem stosowany przez armię USA i nosi nazwę Modular Lightweight Load-bearing Equipment (MOLLE), pozwala on na dowolne komponowanie dodatkowego wyposażenia według osobistych potrzeb. Za pomocą rzepów i nap bardzo stabilnie możemy zamocować naprawdę genialny przybornik, wyposażony w system wymiennych, bardzo grubych worków strunowych w trzech rozmiarach, oczywiście mocowanych za pomocą solidnych rzepów. Nad ergonomicznym wykorzystaniem tego elementu też spędziłem kilka minut i udało mi się naprawdę bardzo fajnie rozplanować ułożenie wszelkich niezbędnych akcesoriów spinningowych. Tak trafiły do worków strunowych przypony szczupakowe, agrafki, wkręty (korkociągi) do dużych gum, fluorocarbony sandaczowe na szpulach, a także spore ilości haków jigowych ułożone rozmiarami haków oraz ciężarem główek.
Na wewnętrznej stronie pokrywy przybornika znajdują się bardzo mocne, przezroczyste kieszenie, zamykane na zamek. Tutaj trafiły ciężarki wymienne oraz tulejki do zestawów przyponowych hand-made. Na marginesie mówiąc, przybornik ten idealnie pasuje do wytłoczenia w górnej pokrywie torby. Warte wspomnienia jest także dno torby, jest sztywne i nieprzemakalne, a zatem torbę możemy z powodzeniem stawiać na mokrym terenie czy pokładzie łodzi podczas deszczu. Materiał torby jest nieprzemakalny oraz bardzo wytrzymały na uszkodzenia mechaniczne dzięki użyciu cordury. Również zamki są solidne firmy YKK. Do rozpoczęcia ulubionej części sezonu, czyli łowienie szczupaków, zostało jeszcze kilka tygodni, ale już zaczynam się „wprowadzać” do nowej torby - będę gotowym na majową inaugurację w 100%. Sam przybornik mam już bardzo ładnie rozplanowany, co mogliście zobaczyć na krótkim filmiku na moim profilu na Facebooku. Teraz zostało zagospodarowanie dołączonych pudełek, tutaj prawdopodobnie w 90% trafią same gumy z niewielkim, może 10% dodatkiem wahadłówek i obrotówek. Woblery natomiast (głównie jerki), na które uwielbiam łowić wielkie szczupaki, pozostaną w sztywnym pojemniku wodoodpornym Hells Anglers, podobnie jak pozostałe grubsze „tematy” zabierane tylko na długotrwałe połowy z łodzi.
Krzysztof Żukowski
TEAM PRZEWODNIKÓW WĘDKARSKICH