Wszystkie fora wędkarskie i grupy dyskusyjne pełne są pytań o sprzęt. Jednym z najczęściej powtarzającym się, jest zapytanie o kołowrotki w granicach 200 zł.
Oprócz konkretnych odpowiedzi, często padają zalecenia, że za te pieniądze nie da się kupić przyzwoitego sprzętu. Ale czy to prawda? Nie bez przyczyny segment ten jest bardzo mocno „obstawiony” przez każdego z producentów. I naprawdę można za tę kwotę kupić przyzwoity kołowrotek, o ile poświęcimy nieco wysiłku na jego poszukiwanie. Znana i ceniona marka Ryobi ma swojej ofercie kilka kołowrotków, których cena na sklepowej półce jest pozycjonowana właśnie w tym popularnym segmencie. Jednym z nich jest model Maturity, który wyróżnia się na tle konkurencji kilkoma istotnymi cechami. Ale o nich za chwilę.
Tytułowy kołowrotek, w uniwersalnym rozmiarze 3000, użytkuję już prawie półtora sezonu. To całkiem sporo czasu, podczas którego można dokładnie poznać wady i zalety sprzętu, stosując go w różnych warunkach połowu.
Korbka, jak w klasie premium i brak wstecznego biegu
Może to trochę dziwne by opis kołowrotka zaczynać od korbki, ale myślę, że w tym segmencie cenowym jest to element zdecydowanie wyróżniający Maturity na tle konkurencji. Zazwyczaj stosowane rozwiązanie, czyli trzpień wsuwany w korpus i kontrowany nakrętką z drugiej strony, został zastąpiony rozwiązaniem znanym z dużo droższych modeli. Zakończenie korbki jest gwintowane i za jego pośrednictwem wkręcane bezpośrednio w przekładnię kołowrotka. Takie rozwiązanie zapewnia nam pewne umocowanie korbki, praktycznie zupełnie niwelujące ryzyko powstawania luzów w najbardziej newralgicznym punkcie, zwłaszcza w produktach z nie najwyższej przecież półki cenowej.
Kolejnym zaskoczeniem jest... brak wstecznego biegu. Tak. Próżno nam szukać na obudowie naszego Maturity przełącznika, za pośrednictwem którego odblokowujemy łożysko oporowe. Doskonale wiemy, jakie problemy zazwyczaj go dotykają: a to przepuszczanie w najmniej oczekiwanym momencie, a to drobne luzy i denerwujące stuki na korbce. Eliminując ten element zyskano na sztywności konstrukcji i zapewne długowieczności naszego kołowrotka. Oczywiście, mogą paść głosy sprzeciwu, że ten element jest potrzebny, a dla niektórych wręcz niezbędny. Sam widziałem wędkarzy, który podczas wiosennego obławiania opasek w poszukiwaniu jazi, nie tylko przytrzymywali prowadzonego woblera w miejscu, ale wręcz opuszczali przynętę z nurtem tak, aby nie przestawał on pracować. I robili to właśnie kręcąc powoli korbką w tył. Dla tej grupy wędkarzy brak wstecznego biegu może dyskwalifikować Ryobi Maturity, ale dla mnie ten element jest zupełnie niepotrzebny.
Design, płynny hamulec i układanie linki
Kolejną ważną cechą Maturity jest równe i ciasne układanie linki. Warto wspomnieć, że nawijałem na niego nawet cieniutką Magnum 4X i nie miałem żadnych problemów z brodami, czy wciąganiem linki pod szpulę kołowrotka i motaniem na szpuli węzłów nie do rozwiązania. Wspomnianą szpulę przytrzymuje pokrętło o bardzo dużym zakresie regulacji, dzięki czemu hamulec walki nie zawiedzie nas nawet w krytycznym momencie holu. Szpula obraca się z lekko metalicznym, bardzo przyjemnym dla ucha dźwiękiem, zwłaszcza kiedy zamienia się w jednostajny gwizd, towarzyszący kolejnym odjazdom naszej zdobyczy. Sam kołowrotek naprawdę może się podobać. Metalizowana obudowa z granatowymi wstawkami przykuwa wzrok, jednocześnie nie rażąc krzykliwymi elementami.
Ryobi Maturity to kołowrotek chyba najpopularniejszego segmentu cenowego. I w takich kategoriach był przeze mnie rozpatrywany. Służył i nadal służy mi do wielu zadań. Głównie do odrzańskiego spinningu podczas poszukiwania kleni i boleni, ale także znalazł swoje zastosowanie podczas jigowania okoni i sandaczy. To mocna i pewna konstrukcja, której nie zdarzyło się jeszcze mnie zawieść, a po półtorarocznym użytkowaniu pracuje jak podczas pierwszej wyprawy.
Kamil Zaczkiewicz
TEAM DRAGON