Na wstępie wyjaśnię, iż miałem okazję łowić w ramach zapoznania się na łowisku dwoma wędziskami Dragona, a mianowicie Team Dragon Z-series i MS-X MicroSpecial c.w. 2,5-16 g, dł. 2,28 m.
Pozwolę sobie zacząć od Team Dragon Z-series dł. 2,75 m c.w. 10-28 g akcji X-Fast. Jego możliwości rzutowe bardzo mile mnie zaskoczyły, w zestawieniu z dobrej jakości plecionką osiągał naprawdę świetny rezultat. Jednak największym atutem była jego czułość, mimo miękkiego dna (a dokładniej mówiąc było lekko zamulone) wyraźnie wyczuwałem moment opadu przynęty na dno, co akurat w tych warunkach łowiska jest trudne. Niestety okazji testu na rybie (sandaczu) nie miałem ze względu na niewiarygodnie słaby początek sezonu na moim ulubionym jeziorze. Jak dla mnie, będzie to idealna sandaczówka oferowana w bardzo przystępnej cenie (jak za wędzisko tak dobrej jakości wykonania i wagi, co daje dodatkowy plus przy wielogodzinnym obstukiwaniu dna i innych sztuczkach). Jestem przekonany, że niebawem sandacze ruszą i będę mógł do woli testować i sprawdzać potencjał TD Z-series na moich łowiskach, jeziorze oraz rzece z łodzi, o czym napiszę w kolejnym artykule. Zdecydowanie stwierdzam, że wędzisko to przypadło mi do gustu.
Dragon MS-X MicroSpecial dł. 2,28 m 2,5-16 g to mój faworyt i coś, co realnie przypadło mi do gustu. Mogę z przekonaniem powiedzieć, że będę go używać przez większą część mojego życia wędkarskiego. Ten spinning mnie urzekł.
Na ogół spinninguję dość mocnymi wędziskami i ciężkimi przynętami, a czynię tak ze względu na specyfikę łowisk. To oczywiste, że brakuje mi w tym finezji i frajdy z holu delikatnym zestawem. Żądny holowania lajtową wędką chętnie szukam okazji do takiego łowienia, np. w jeziorach i rzekach pstrągowych, zbiornikach zaporowych czy zatoczkach mojej rzeki, niekiedy w jej nurcie w chwili, gdy nie ma mocnych pływów. W takich łowiskach od razu sięgam po coś finezyjnego, ale z zapasem mocy i dlatego wybór padł na MS-X MicroSpecial. Posiada akcję Med.-Fast, co dla mnie daje poczucie komfortu i lekkości wędki, bo w ręku mam coś, czym mogę łowić lekko. Spinning obsługuje przynęty od 2 g, ale z zapasem bezpieczeństwa dla mnie - ma moc, która jest bardzo potrzebna by wygrać walkę z dużymi okoniami. A te ryby mam okazję dość często łowić u siebie w łowiskach sandaczowych i szczupakowych. Podczas szukania okoni nierzadko przyłowem staje się szczupak o długości 90 cm i nawet ponad ten rozmiar, w tej chwili jestem pewien, że MS-X poradzi sobie z takim przyłowem mimo w kontekście szczupaka niepozornego ciężaru wyrzutowego – jak faktycznie będzie zobaczę w praktyce. Łowiska znam bardzo dobrze i to daje mi dużą szansę powodzenia. MS-X jest niewiarygodnie czuły, ma w sobie tę moc dającą mi pewne zacięcie ryby, jak i świetny emocjonujący hol. Na pewno zagości w moim arsenale na stałe i to w nie jednej wersji.
Radek Skalski
TEAM DRAGON ŚWINOUJŚCIE