Spinninguję przez cały rok, dla mnie koniec sezonu nie istnieje. Następstwem zadurzenia się w wędkarstwie jest łowienie w deszczu, porywistym wietrze czy gęstym i mokrym śniegu podczas zimowego ocieplenia. Dla mnie to nie pierwszyzna.
Gdy jeden „sezon” regulaminowy kończy się, to zaczynam następny; i tak bez końca od wielu już lat, czy jak kto woli „sezonów”. Uwielbiam spinningować, a warunki, w jakich łowię są przeróżne. Nigdy nie wiem, jaką pogodę zastanę nad wodą. Meteorolodzy nie zawsze trafią z przepowiednią. Dlatego tak dużą rolę odgrywa mój nos, instynkt, który rzadko mnie zawodzi. Ale też odpowiednia odzież.
Odkąd zacząłem współpracę z marką Dragon, a trochę już wspólnych lat minęło, mam dostęp do nowości i całej oferty tej marki. Nierzadko używam prototypów w ramach testowania czy weryfikacji sprawności akcesoriów. Jak wiecie, w ofercie katalogowej Dragona znalazła się odzież firmy Geoff Anderson. To odzież ciesząca się na rynku bardzo dużym powodzeniem u wędkarzy, nie tylko spinningistów. Od wielu już lat jestem posiadaczem m.in. spodni Urus, kurtki Raptor tak uwielbianej przez spinningistów za swoje zalety przydatne nad wodą.
W moje ręce, a raczej na moje barki „wpadła” kurtka Xanado. Uprzedzając nieco werdykt powiem, że ta kurtka chroni nas przed wilgocią i wiatrem nawet w najgorszych warunkach pogodowych.
Z zamiarem sprawdzenia jej faktycznej szczelności i wygody noszenia w najróżniejszych stylach łowienia szczególnie podczas brodzenia i spinningowania z łódki, za każdym wyjściem na ryby zabierałem ją ze sobą. Skuteczność ochrony przed wiatrem też była dla mnie bardzo ważna. Po kilku wypadach mogę Wam powiedzieć z całą odpowiedzialnością za moje słowa, że Xanado jest REWELACYJNA!
Czy kurteczka ważąca niecałe 700 g może nas uchronić przed czymkolwiek? Może, dużo może i wiem to z własnego doświadczenia.
Jestem zadowolony z jej funkcjonalności i jakości, trwałości materiału, z którego została wykonana. Dodaję duży plus za zamki, które są perfekcyjnie wykonane i dzięki temu szczelne – pamiętam nie tak dawną sytuację, gdy mając w kieszeni dokumenty niespodziewanie zbyt dużo zanurzyłem się w wodzie podczas brodzenia. Dokumenty po sprawdzeniu okazały się suche. Dla mnie takie świadectwo sprawności zamków wystarcza. Są rewelacyjne, bo wodoszczelne. Dla mnie, brodzącego spinningisty to duży plus.
A teraz druga sprawa, kaptur. No, powiem krótko: kolejna rewelacja. Kształt kaptura sprawia, że podąża on za ruszającą się głową. To naprawdę działa w praktyce. Bardzo jest wygodne łowienie wówczas, gdy odzież współpracuje ciałem. Według mnie to kolejny wielki plus dla kurtki. Plusy plusami, jednak znakomitą wiatroszczelność mogę określić bez przesady: rewelacyjna.
Kurtka ma o wiele więcej zalet, ale chcę je sprawdzić na sobie, przetestować. Nie chcę pisać o cechach, których nie potwierdziłem w terenie. Jedno wiem, ta kurteczka Xanado wyznacza nowe trendy w spinningu, uzmysławia wędkarzom potrzebę posiadania odpowiedniego elementu ekwipunku, swoim istnieniem podpowiada, jakiej ochrony potrzebujemy nad wodą. Jest XXI wiek, więc korzystajmy z nowoczesności.
Sprawdzane właściwości kurtki Xanado przeszły moje oczekiwania. O jej dalszych cechach napiszę już niebawem, mam taką nadzieję i wierzę, że nie zapomnę, ponieważ nosząc tę kurtkę na sobie szybko o tym zapominam: jest tak lekka i integrująca się z ciałem, że przestaje absorbować uwagę.
Takiej ochrony szukałem.
Krzysztof Kriss Tonder
TEAM DRAGON