Czy można łowić sandacze - używając przynęt - miękkich wędką, której ciężar wyrzutu według opisu Dragona wynosi 25-60 g? Okazuje się, że można i wędka taka ma szansę stać się w krótkim czasie ulubioną i najczęściej używaną na sandacze. Pod warunkiem, że jest to krótki kijek dł. 1,98 m i smukłym blanku z nowej serii ProGUIDE X.
Dlaczego ta?
Pisząc ten artykuł, jestem po kilkunastu jesiennych wyprawach, których głównym celem były sandacze zamieszkujące rzekę. Czas ten i praktyka nad wodą pozwoliły mi na przyjrzenie się bliżej tej wędce. Z racji tego, że sandacze łowię głównie w Odrze w wodzie głębokiej o zróżnicowanym uciągu, preferuję wędki o znacznym zapasie mocy. W przypadku jesienno-zimowych wypraw nigdy nie były to kije o mniejszym ciężarze wyrzutowym niż 35 g. Biorąc pod uwagę ciężar przynęt, jakie stosuję oraz to, że od czasu do czasu lubię „poskakać” po dnie kogutem, wybieram zawsze solidne i mocne blanki. Podczas wyboru wędziska, nie bez znaczenia są przyłowy innych gatunków ryb, które w okresie jesiennym są silne i dobrze odpasione. Szczupaki, sumy, a nawet bolenie należą do częstych niespodzianek i przyłowów podczas polowania na sandacze.
Potrzebowałem wędki na szczupaki pod duże woblery i gumy, kierując się taką myślą natrafiłem na ProGUIDE X. Co nieco podpowiedział mi tu kolega po kiju, który już wcześniej miał styczność z tym kijem. Zaufałem koledze, kierując się głównie jego spostrzeżeniami i opinią, nabyłem wędkę. Wędkę, która w moich rękach w krótkim czasie poszerzyła swoje zastosowanie o sandacze.
Przez okres trzech sezonów podstawowym moim narzędziem na jesienne rzeczne ryby było wędzisko SuperFast 2,13 m o ciężarze wyrzutu 10-35 g, a niekiedy SF-X c.w. 18-42 g. Zacny kijek, który urzeka swoją lekkością i walorami użytkowymi. Doskonale pasuje do moich preferencji i towarzyszył mi na niezliczonych udanych wyprawach wędkarskich. Wędka, której zalety dostrzegło wielu doświadczonych wędkarzy. Obecnie ten kijek doczekał się twardej i solidnej konkurencji w moim prywatnym rankingu wędzisk o różnym przeznaczeniu.
Sprawdzenie kijka
Po nabyciu ProGUIDA X i wykonaniu kilku rzutów typową przynętą sandaczową, jaką jest „gumowa” rybka, wystąpił problem… w mojej głowie: Jaka wędka będzie numerem jeden w tym sezonie na sandacze? Kulminacja nastąpiła w momencie, kiedy trafiłem kilka „żyznych” dni sandaczowych na mojej wodzie, okraszonych przyłowem kilku wąsatych ryb.
Stuczterdziestocentymetrowy sum na takim zestawie to już dobry przeciwnik do przetestowania możliwości tej wędki. Kijek trochę popracował i to mi wystarczyło, aby określić przydatność tej wędki na mojej łodzi. Obecnie częściej po niego sięgam, chociaż w uchwycie na wędki w mojej łodzi obydwie wędki zajmują miejsce tuż obok siebie. Jak już pisałem, lekkość SuperFasta w połączeniu z lekkim kołowrotkiem nieprzeciążającym zbytnio wędki i finezja, z jaką się łowi tym kijem, są jego głównymi zaletami. Jednak elastyczność i sprężystość blanku sukcesywnie narastającego podczas obciążenia i walki z rybą jest po stronie ProGUIDE X. Bardzo dokładnie pokazały to hole największych ryb, jakie do tej pory tej jesieni udało mi się złowić. Komfort i spokój, z jakim rybę holowałem nie bojąc się w żadnym momencie o końcowy sukces, czego uwieńczeniem był moment lądowania ryby w łodzi, był zdumiewający. Mimo średnicy plecionki 0,12 mm i bądź co bądź wędki nieprzeznaczonej na sumy, nie bałem się w żadnym momencie o końcowy sukces. Kijek doskonale odpierał i amortyzował wszystkie „nerwowe” ruchu ryby podczas holu. Jednym słowem, marzę o wędce na takim blanku typowo pod sumy, co byłoby z pewnością bardzo udanym produktem. Taki ProGUIDE X 60 - 200 g dł. 2,00 m byłby ideałem.
Podsumowując temat - myślę, że powoli mijają już czasy, gdy produkcja seryjna mocno dostawała od produktów rzemieślniczych wykonywanych w różnych pracowniach. Patrząc na wędki wykonywane seryjnie (mam na myśli nie tylko firmę Dragon), mocno to się zmieniło i wyrównało. Przykładem może być tu blank ProGUIDE X i estetyka jego uzbrojenia oraz wykonania.
Darek Daro Mrongas
TEAM PRZEWODNIKÓW WĘDKARSKICH