Ile kosztuje sprzęt wędkarski? Bywa, że równie dużo nerwów, co pieniędzy.
Nieraz przychodzi go okupić hektolitrami krwi… napsutej w dyskusjach z dziewczynami, żonami, kochankami. Kłótnie nie o to, że zupa był za słona czy wręczone kwiaty nie w tych kolorach, lecz że… wędka za droga!
Negocjacje z drugą połówką
Ach, te tłumaczenia nasze naiwne: że ugięcie ma akurat takie jakie chcieliśmy, że pracę idealną, że to i tamto. Kobieto, zrozum! - perswadujemy, lecz słowa nasze jak grochem o ścianę, bo to jak z sukienkami. Ona ma ich ze czterdzieści kilka i mówi, szalona, że każda na inną okazję. Rozumiesz ją? No właśnie… Związek dwojga ludzi to droga pełna kompromisów, na które trzeba nieraz iść, a gdy trudno go osiągnąć… trzeba iść na ryby. To też kompromis, choć krótkotrwały. Znad rzeki musisz przecież wrócić (do dziewczyny, żony, kochanki lub do niewędkującego partnera - prawda, nasze drogie, wędkujące panie?). Reasumując. Uczucia i pieniądze naprawdę warto dobrze ulokować, a przy tym lepiej chyba jednak rozsądnie wydać kasę, niż uciekać się do ucieczki nad rzekę przed córką własnej teściowej.
Nowość spinningowa
Dragon wprowadził do oferty nowe wędzisko spinningowe: EXPRESS. Kij określany mianem niskobudżetowego, czyli takiego, którego zakup nie potrząśnie budżetem domowym. Tym samym nie wywoła zbędnych dyskusji pomiędzy Wami, partnerami, podczas których mózg Twój mógłby eksplodować.
To wędzisko ekonomiczne, kosztujące mało nie tylko pieniędzy, ale i nerwów zszarganych podczas jego użytkowania. Takie, którym - oględnie mówiąc - wędkuje się swobodnie, wygodnie, skutecznie.
Więc mamy tu do czynienia z oszczędnością w pełnym spektrum. Z tanim wędziskiem, którego nie ma się ochoty, już po drugim rzucie, złamać na kolanie i wyrzucić do wody. Naprawdę! Naprawdę fajnie się nim łowi!
Dragon EXPRESS c.w. 4-18 g
Przede wszystkim celnie i daleko rzuca przynętami o masie mieszczącej się już w dolnych granicach c.w., które to osiągi właściwe są produktom sporo droższym. Prowadzi się je - zwłaszcza woblery - wręcz nienagannie. Jednak już z czuciem gum, a zwłaszcza tych mniejszych uzbrojonych w najlżejsze główki jigowe, jest nieco gorzej. Przyzwyczajony do wysokiego pod tym względem standardu dużo droższych wędzisk z serii Nano Lite, wystawiam Expressowi ocenę niższą, która rośnie wraz ze zwiększaniem ciężaru główek i dokładaniem kolejnych centymetrów gum.
I choć nie jest finezyjny ani czuły jak „wszystkie diabły”, to poczuły już jego moc pierwsze rybki. Niedużo i nieduże co prawda, lecz na maksa szybkie i możliwie bezstresowe dla nas obojga hole były… miłe, tak po prostu. Tak miłe, że miałem ochotę przytulić Expressika, niczym żonę, z którą notabene problemów takich jak opisywane w artykule na szczęście nie mam. ????
Podsumowanie
Jeszcze nie posiadam kompletnej, ostatecznej opinii na temat wędziska ani pełnej wiedzy o tym, co tak naprawdę EXPRESS potrafi, a czego mu brakuje. Jednak po tym, co już zdążyłem wymacać, odczuć, zobaczyć, doświadczyć spodziewam się ciekawej przygody i fajnych ryb już niebawem oraz… spadku liczby rozwodów w Polsce. ????
Szczęścia w życiu i wędkarstwie wszystkim Wam życzę!
Dawid Sokołowski