Testerzy relacjonują

Dobrać sprzęt do swoich wymagań

Połowa marca to idealny czas na wiosenny remanent w pudełkach każdego spinningisty. Wielu z nas nie mogąc doczekać się majowego otwarcia sezonu, już przemierza północ kraju w poszukiwaniu troci, pstrągów.

Wiosna dla mnie to odpoczynek, niekoniecznie tylko mój, ale również moich „przeciwników” – ryb drapieżnych. Oczywiście, możemy teraz łowić okonie, ale hobbistycznie nie na rękę jest mi zakłócanie ich tarła.

Z kajaka spinningiem w Holandii

Dla mnie marzec i kwiecień to przede wszystkim przygotowania do różnego rodzaju imprez wędkarskich. W tym roku, z końcem marca startuję w eliminacjach do mistrzostw świata w wędkarstwie z kajaka metodą spinningową. Zawody te rozgrywane są w Holandii, a sam start w nich musiał być przeze mnie skrupulatnie przemyślany. Rybami punktowanymi będą okonie i sandacze, a więc dobór sprzętu nie mógł być przypadkowy.
Poprosiłem firmę Dragon o wędzisko ProGUIDE X o parametrach c.w. 3-18 g i długości 198 cm - dlaczego właśnie ten kij? Otóż, ten zakres przynęt idealnie wpisuje się w moje krajowe sandaczowe realia oraz pozwoli mi na doskonałą prezentację przynęt oscylujących w granicy 7-12 cm, a to idealnie powinno wpisać się w gusta dużych zawodniczych okoni. Oczywiście szaleństwem byłoby zabranie wędki na taką imprezę bez chociażby krótkiego jej testu nad wodą. Dokładnie dzisiaj, w niedzielę na południu kraju mieliśmy piękną pogodę, 18 stopni Celsjusza dodatkowo motywowało do wyjścia z domu, a ja mimo natłoku zajęć postanowiłem udać się na pobliski kanał. Zabrałem ze sobą wspomnianego ProGUIDE’a uzbrojonego w kołowrotek ProGuide CX oraz chwilowo plecionkę Invisible Clear 0,06 mm wytrzymałości prawie 5 kg. Napisałem „chwilowo”, ponieważ docelowo będzie ona używana na nieco lżejszym spinningu.

O samym wędzisku słów kilka… Byłem w szoku jak kij oscylujący w kwocie około 400 zł może zadowolić wymagającego wędkarza; jego akcja oraz wyważenie to coś, co dokładnie wpasowuje się w moje preferencje.
W moim nagraniu z odpakowywania paczki powiedziałem, że sprawdzę ten kij pod kątem dropszota, tak też się stało, a efekty i komfort łowienia tym sprzętem przerósł moje najśmielsze oczekiwania. Wprawdzie z rybami szału nie było, ale agresywne ataki leszczy oraz płoci w pełni mnie usatysfakcjonowały, a ja mogłem sprawdzić swój zestaw w akcji.

Powiedzmy sobie szczerze, nie były one planowane – same ich brania były dla mnie nie lada zaskoczeniem, ale wolałem to niż męczenie tych biednych (o tej porze roku) okoni. Jak tylko w łowisku zaczęły pojawiać się okonie postanowiłem zwinąć sprzęt i zabrać się do domu, gdyż dotychczasowe sprawdzenie mojego zestawu zdecydowanie mi wystarczyło.

Zrobiłem dziś coś abstrakcyjnego; skoro w ofercie Dragona znajdziemy wędziska dedykowane dropszotowi, to dlaczego zdecydowałem się sprawdzić możliwości mojego ProGUIDE’a ? Tak jak wspomniałem w moim filmie, lubię sprawdzić swoje wędziska w różnych warunkach, czyniąc je tym samym poniekąd uniwersalnymi. Nie jestem mistrzem tej dropszota, powiem więcej – dopiero do niego dorastam… Jednakże dzisiejszy test sprawił, że zdecydowanie ta wędka pojedzie ze mną na zawody do Holandii – to jedno z moich lepszych wędzisk.

Chwilowo, w tym zestawie używam plecionki Invisible Clear 0,06 mm wytrzymałości prawie 5 kg. Napisałem 'chwilowo', ponieważ docelowo będzie ona używana na nieco lżejszym spinningu.

Dzisiejszy dzień był również pierwszą okazją do sprawdzenia mojej nowej kurtki Geoff Anderson Ursus 5. Mimo pięknej pogody wiatr dawał się we znaki, a kurtka dzięki swoim właściwościom wiatroszczelnym oraz oddychającym pozwoliła mi w pełni komfortowo oddać się swojej pasji. Niestety póki co nie mogę więcej o niej powiedzieć, czeka ją szereg prawdziwych prób wręcz ekstremalnych zarówno w Holandii jak i Irlandii. Temat odzieży Geoffa zostanie przeze mnie niejednokrotnie poruszony.

ProGUIDE X c.w. 3-18 g dł.198 cm - dlaczego właśnie ten kij? Otóż, ten zakres przynęt idealnie wpisuje się w moje krajowe sandaczowe realia oraz pozwoli mi na doskonałą prezentację przynęt oscylujących w granicy 7-12 cm, a to idealnie powinno wpisać się w gusta dużych zawodniczych okoni.


PRO GUIDE CX FD Nowoczesne kołowrotki o budowie hybrydowej – łączące duraluminium z unowocześnionym materiałem grafitowym o symbolu XT60CX, którego poprzednia generacja (XT60C) stosowana jest do dziś z powodzeniem w kołowrotkach Dragon NanoLITE. Nowy kompozyt poprawił sztywność obudowy o kolejne kilka procent i pozwolił na prawie 10% redukcji wagi. Supernowoczesne zabezpieczenie rotora przed dostępem zanieczyszczeń i wilgoci do wnętrza kołowrotka.INVISIBLE CLEAR Plecionka Dragon Invisible CLEAR to kolejny produkt wytwarzany dla Dragona przez japońską firmę Momoi. Została ona wykonana w technologii High Clarity Process, pozwalającej na uzyskanie cech optycznych zbliżonych do żyłek kopolimerowych, dzięki czemu jest ona niemal niewidoczna w środowisku wodnym, w stopniu niemal porównywalnym do włókna nylonowego. Odznacza się poza tym bardzo wysoką wytrzymałością statyczną i dynamiczną – zarówno liniową, jak i na węźle – a doskonała gładkość powierzchni umożliwia łatwe, dalekie i precyzyjne rzuty.NVISIBLE VANISH RED Druga z nowych plecionek, dla których podstawowym celem było zmniejszenie jej widoczności w środowisku wodnym to Invisible VANISH RED. Przeznaczona jest głównie do połowu takich ryb jak sandacze, okonie czy też szczupaki, różnymi technikami spinningowymi.

Na sam koniec jeszcze coś o plecionce, jestem pod ogromnym wrażeniem jej jakości; od razu widać, że mamy styczność z japońską technologią! Plecionka jest w zasadzie niesłyszalna na przelotkach, a przy tym okazała się bardzo mocna podczas walki z kanałowymi zaczepami. Z czystym sumieniem mogę ją polecić i jeżeli chodzi o jej cenę - to poważny konkurent dla najdroższych firm.

To koniec tej części artykułu. Więcej pojawi się niebawem, gdyż spodziewam się jeszcze dwóch wędzisk Dragona: jednej wędki okoniowej oraz prawdziwego szczupakowego cuda, nowości na rok 2019 – ja już nie mogę się doczekać, a Wy?

Dawid Janecki