Marzec, jak wszyscy dobrze wiemy, jest niezwykle kapryśnym miesiącem. Wyjeżdżając na ryby, musimy liczyć się z tym, że towarzyszyć nam może deszcz, śnieg, wiatr i przede wszystkim przeszywającym chłód.
Oczywiście nie musi tak być - możemy spotkać się również z piękną aurą, która niczym przysłowiowy kopniak wypędzi nas z domu. Jednak w tym roku marzec nas nie rozpieszcza. Mimo niesprzyjających warunków pasja drzemiąca w naszych sercach podpowiada nam, żeby chociaż na chwilę wyściubić nos z ciepłego domu i zajrzeć nad nasze ulubione wody. Tak właśnie było w moim przypadku. Niskie temperatury za dnia i przymrozki w nocy nie sprzyjały podnoszeniu się temperatury wody. Jednak nie oznaczało to, że nie spróbuję zmierzyć się z zimowymi karpiami.
Postawiłam na łowisko stosunkowo nieduże, w którym każdy nawet niewielki skok temperatury otoczenia może wpłynąć na temperaturę wody. Według zamysłu, trafiłam na łowisko karpiowe, do którego mam sentyment. To właśnie stąd pochodzi mój obecny rekord wagowy karpia. Swój sezon rozpoczęłam już pod koniec lutego, i do tego czasu udało mi się poświęcić dla tego łowiska około półtorej doby. Odwiedziłam je trzy razy, przy czym za każdym razem opuszczałam łowisko po zachodzie słońca.
Jak do tego podejść?
W związku z tym, że prognoza zapowiadała bardzo porywisty wiatr i deszcz trzeba było obrać odpowiednią strategię. Drgająca szczytówka nie wchodziła w grę, więc w ruch poszły karpiówki. Zabrałam ze sobą wędkę MegaBAITS NIGHT HUNTER CARP oraz kołowrotek MegaBAITS BIG PIT CARP FD. Zestawy końcowe różniły się od siebie: na jednej wędce zamontowałam 50-gramowy ciężarek przelotowy, którego budowa pozwalała mi na oblepianie go wcześniej przygotowanym pelletem, zaś drugi zestaw końcowy składał się z 50-gramowego koszyczka do method feeder. Methoda miała mi zapewnić ciągły kontakt z rybą, zaś drugi zestaw był przygotowany z myślą o większych rybach, które będą brały sporadycznie.
Odpowiednia mieszanka
Do obydwu zestawów stosowałam tę samą mieszankę pelletu MegaBAITS typu method feeder: 1,5 mm pellet Premium Czarny Halibut i 3 mm pellet Classic Kukurydza-Halibut. Całą mieszankę wzbogaciłam o methodmix i pokruszone kulki, które wylądowały na włosie. Zastosowanie różnorodnej granulacji w mieszance miało mi zapewnić zrównoważony okres jej pracy. Miało to pomóc w zwabieniu, a także w utrzymaniu ryb w łowisku.
No to do dzieła
Zestaw karpiowy, który miał cierpliwie czekać na rybę wyprawy wylądował na głębokiej wodzie. Co do methody miałam zaś inne plany. Ten zestaw, mimo niskiej temperatury wody wylądował na płytkiej wodzie w okolicy trzcin. Liczyłam na dużą aktywność karpi w tym miejscu, więc zanęciłam je wykonując około 10 rzutów z wypełnionym koszyczkiem do methody. Na pierwsze branie nie trzeba było długo czekać. Po niespełna 20 minutach pierwszy karpik wylądował na macie. ???? Był to nieduży, bo ważący około 3 kilogramy karp, który jednak wystarczył do pobudzenia mojej wyobraźni. Później było już tylko lepiej! Rzut za rzutem, branie za braniem, hol za holem. Po kilku godzinach ciągłej walki moje ręce odmawiały posłuszeństwa. Na szczęście około godziny 14 nastąpił chwilowy przestój w braniach, który wykorzystałam na regenerację. Tak jest, ucięłam sobie drzemkę…
Witaj ponownie
Chwilę po godzinie 15 obudził mnie intensywny odjazd – w końcu było to jakże spektakularne branie z głębokiej wody, na które tyle czekałam. Po zacięciu zdałam sobie sprawę, że właśnie walczę z rybą zasiadki. Ryba pływała z lewej do prawej ani na chwilę nie odklejając się od dna. Hol z biegiem czasu powinien skracać dystans dzielący wędkarza i rybę, jednak mój przeciwnik dzielnie walczył z tym (jego zdaniem) stereotypem. Dopiero po 10 minutach ryba powoli zaczęła odpuszczać. Gdy w końcu wylądowała w podbieraku byłam przeszczęśliwa. Gdy przyjrzałam się jej dokładnie, okazało się, że jest to ryba, z którą miałam okazję zmierzyć się 2 lata temu.
Jak wspaniale jest złowić rybę, które przed laty mogłam zwrócić wolność. Liczę na kolejne spotkanie z tą pełną majestatu rybą. ????
Justyna Tochwin
TEAM MEGA BAITS