TACTIX - pierwszy kontakt

Gdy tylko doszła do mnie przesyłka z wędziskami gruntowymi Tactix, które są nowością w ofercie MegaBAITS na sezon 2019, od razu dosłownie zaświeciły mi się oczy i chciałem je jak najszybciej wypróbować na mojej ukochanej Odrze.

Mój wybór padł na dwa wędziska Tactix opisane co prawda jako Method Feeder, lecz będą tak samo dobre do klasycznego feedera jak i do gruntówki z koszyczkiem zanętowym. Zdecydowałem się na feedery o ciężarach wyrzutowych do 40 i do 60 gramów, oba wędziska długości 3 m. Nie pozostało nic innego, jak wypróbować nowy sprzęt na łowisku. Szybki kontakt z kolegą Mariuszem Drogosiem i już parę dni po wspólnym ustaleniu strategii jesteśmy na łowisku.
Ale dlaczego zainteresowały mnie wędziska o tych parametrach? O tym postaram się opowiedzieć w dalszej części mego artykułu.

Wybieramy jedną z odrzańskich ostróg ulokowaną na zewnętrznym zakręcie, a szczególnie interesują nas jej obie strony - zarówno basen po stronie napływowej, jak również ten po stronie zapływowej oraz sam warkocz, gdzie będziemy umieszczać nasze zestawy gruntowe. Delikatniejszy feeder Tactix o c.w. do 40 gramów będzie mi służyć (tego dnia) do obławiania basenu (międzytamia), a z pomocą drugiego nieco mocniejszego (c.w. do 60 gramów) mam zamiar umieszczać zestaw tuż przy samym warkoczu.
Wielu z wędkarzy i tak zapewne uzna, że wędziska o podanych parametrach będą w dalszym ciągu zbyt słabe do zastosowania w wielkorzecznym łowieniu. Lecz do pojęcia „wielkorzeczne” nijak ma się łowienie przy ostrodze czy opasce w spokojnych miejscach. Położenie zestawu w głównym nurcie rzeczywiście wymaga użycia naprawdę solidnego kija nawet do 130 gramów wyrzutu, a w innych rzekach lub dolnych odcinkach Odry – od 150 g.
Ostrogi, czyli sztuczne twory zbudowane wiele lat temu ludzką ręką w celu utrzymania nurtu rzeki w ryzach są wręcz schematyczne, co nie znaczy, że nie możemy w tych miejscach spodziewać się okazu na wędce. Jednak, aby całodzienne łowienie naprawdę sprawiało niekłamaną przyjemność warto dobierać sprzęt, a przede wszystkim jego parametry nie tylko do wielkości ryb, ale także do miejsc połowu co dla wielu wędkarzy wydaje się rzeczą drugorzedną. Jestem zwolennikiem bardziej finezyjnego łowienia ryb nawet w trudniejszych technicznie miejscach, lecz o tym opowiem w jednym z kolejnych artykułów.

2+3 i 3+3

Z kolei, długość wędzisk 300 cm będzie odpowiednia w warunkach terenu przy połowie na moim odcinku Odry, a także bardzo wygodna w transporcie, ponieważ każde wędzisko teoretycznie składa się z dwóch części. Z pełną premedytacją użyłem słowa "teoretycznie", gdyż serię wędzisk Tactix można podzielić na dwie podgrupy: 2+3 oraz 3+3. W praktyce oznacza to, iż wędziska o długościach 270 cm i 300 cm zbudowane są z dwóch części składowych oraz dołączonych trzech szczytówek w różnych kolorach, a co za tym idzie o zróżnicowanej twardości (ugięciu), natomiast wędziska o długości 330 cm składają się z trzech części składowych i trzech szczytówek. Kolory szczytówek: zielony, żółty i czerwony oznaczają miękką, średnią oraz twardą i stosujemy je w zależności od tego, czy łowimy na wodzie stojącej, czy rzece, a także szybkości rzecznego nurtu (inaczej uciągu), intensywności żerowania ryb danego dnia, a także ciężaru zastosowanego koszyczka wypełnionego zanętą. Dlatego też w delikatniejszym feederze, którym łowiłem w międzytamiu, o niewielkim uciągu, zastosowałem najbardziej miękką szczytówkę zieloną, a w feederze mocniejszym (którego zestaw "lądował" na krawędzi warkocza, gdzie uciąg jest dużo mocniejszy i wymaga zastosowania koszyczka zanętowego o większej masie własnej) zastosowałem szczytówkę w kolorze żółtym. Poza tym, dwa wędziska zarzucone w różne, odmienne miejsca w rzece pozwalają dużo szybciej namierzyć stanowiska żerującego białorybu.

Kołowrotek ELITE FR

Do obu wędzisk podpiąłem kołowrotki MegaBAITS ELITE FR535i w realnej wielkości 3500. Seria ta przeznaczona jest do metod gruntowych od drgającej szczytówki po łowienie karpi. Kołowrotki wykonane z lekkiego kompozytu grafitowego, ze wzmocnioną przekładnią wytrzymującą hol dużego okazu i szeroką rolką kabłąka zapobiegającą nadmiernemu skręcaniu się żyłki głównej. Dodatkowo wyposażone w wolny bieg (sprzęgło wolnego biegu), który np. zabezpiecza wędkarza przed utratą wędziska, np. gdy zmuszony jest chwilowo się oddalić. Zastosowałem żyłkę MegaBAITS FEEDER SINKING, o obniżonej rozciągliwości, co jest szczególnie istotne podczas łowienia na dużych dystansach; łatwo tonie, w ciemnobrązowym maskującym kolorze staje się niewidoczna praktycznie na tle najróżniejszego dna, a przez to nawet przy nieco większej grubości nie płosząca ostrożnych ryb.

Zachowanie wędzisk

Chociaż podczas tej zasiadki zechciały współpracować jedynie ryby średniej wielkości z gatunków kleń, krąp, rozpiór i płoć, to jednak pozwoliło mi zapoznać się z możliwościami feederów Tactix. Wędzisko Tactix Method SL Feeder do 40 gramów będzie świetnym rozwiązaniem zarówno w rzekach w miejscach z lekkim uciągiem, ale także w wodach stojących jak starorzecza czy jeziora do gruntowego połowu linów i karasi. Jest elastyczne a mimo to sprawia, że można bardzo dynamicznie zarzucać. Szybko gaśnie po wyrzucie, dobrze trzyma nawet lekko zaciętą rybę oraz sprawia niesamowitą frajdę nawet podczas holowania niewielkich rozmiarów białorybu. Podejrzewam, że pod dorodnym okazem będzie się giąć niemal po sam dolnik, dając niezapomniane wrażenia z holu.
Z kolei wędzisko Tactix Method MH.Feeder o c.w. do 60 gramów jest nieco sztywniejsze niż jego krewniak c.w. 40 g, lecz dzięki temu będzie idealne na wszelkie miejsce ze średnim uciągiem a także wtedy, gdy aktywnie żerujące ryby namierzymy w rozmyciu warkocza i zmuszeni będziemy posłać 40- lub 50-gramowy koszyczek na niemałą odległość. Sądzę, że poradzi sobie z dużym kleniem lub leszczem w rzecznym nurcie, a także niespodziewanym karpiowym przyłowem nawet przy zastosowaniu delikatniejszego przyponu.

Już po pierwszej zasiadce moje wrażenia z całodziennego połowu wędziskami MegaBAITS Tactix są pozytywne. Mogę szczerze polecić tę serię wędzisk nawet wymagającym wędkarzom, ponieważ Tactixy posiadają świetną relację jakości do ceny. Ich wykonanie zadowoli nawet wybredne gusta, a szeroki wybór od lekkich gruntowych kijaszków po ciężkie brzanowe „wędy” zaspokoi potrzeby szerokiego grona odbiorców.

Już z niecierpliwością oczekuję na kolejne gruntowe zasiadki, podczas których szczytówki moich Tactixów będą pulsować pod ciężarem holowanych ryb, czego sobie i Wam życzę.

Sebastian Rej