Moje letnie wędkowanie w tym sezonie skupiło się głównie na górskich wodach Podkarpacia ze szczególnym wskazaniem na wody okręgu krośnieńskiego. San, Wisłoka i Jasiołka były moimi głównymi łowiskami spinningowymi.
Rzeki piękne, region piękny, jednak i w takich okolicznościach pojawił się pierwszy problem ze zbrojeniem przynęt, bo na odwiedzonych łowiskach obowiązują haki bezzadziorowe. Dla mnie przezbrojenie około setki woblerów, mikro wahadełek i sporej ilości obrotówek nie wchodziło w rachubę ze względu na cenę nowych kotwic. Myśl o rozbieraniu obrotówki w celu wymiany kotwicy też zniechęcała… Ale zawsze jest możliwość wyjścia z problemu i wystarczyło dobrze zagiąć zadzior w „normalnej” kotwicy. Tu niezawodne okazały się szczypce marki CUDA, które w opisie katalogowym mają służyć głównie do wyhaczania ryb, ale mi świetnie posłużyły do rasowania kotwic i haków na górskie wody. Kilku napotkanych wędkarzy, którzy również musieli zaginać zadziory korzystając z tych szczypczyków (a ja ich oczywiście użyczyłem) byli mocno zaskoczeni wysoką jakością wykonania i równie wysoką skutecznością działania. Oferta katalogowa Dragona co do rodzaju i zastosowań bogata w asortyment i chyba każdy znajdzie coś dla siebie.
Drugie miłe odkrycie to pudełko japońskiej firmy MEIHO o nazwie Light Game Case J z przeznaczeniem na małe przynęty spinningowe. Pierwsza i najważniejsza moim zdaniem zaleta to możliwość dopasowania i regulowania przegródek według własnej inwencji. Pakowałem do niego małe woblery, gumki, obrotówki, a i na krótki wypad na Wisłok (gdzie mam przysłowiowe dwa kroki) mieszankę wszelakich sprawdzonych malutkich wabików z przeznaczeniem na godzinne łowienie.
Zamykanie i otwieranie pudełka podczas brodzenia środkiem rzeki nie sprawia żadnego problemu. Po każdej wyprawie i zmianie rodzaju i wielkości przynęt to tylko przestawienie i dopasowanie wielkości przegródek, a to trwa chwilkę i nie nastręcza kłopotu. W odniesieniu do moich starszych wiekiem pudełek to jakość materiału przemawia na korzyść japońskiego MEIHO, co jest zauważalne od razu. Cicha praca przy otwieraniu i zamykaniu też ma znaczenie (pudełko posiada system zamykania jedną ręką „One-Hand”), kiedy to szuka się płochliwych ryb w małej rzece.
Dobre wędzisko i kołowrotek to niewątpliwie podstawa sprzętowa dla spinningisty, ale dodatki tego typu wpływające na komfort łowienia też mają ogromne znaczenie, nawet kiedy nasze wyprawy nie obfitują w liczbę ani imponującą wielkość złowionych ryb.
Grzegorz Bałchan „Kaban”