"Płytkie" szczupaki mają wiele zalet. Przede wszystkim raczej nie przyda nam się echosonda. Nie potrzebujemy też ciężkich główek do gum. Jednak to, co zaoszczędzimy w masie główek pewnie z naddatkiem odzyskamy w postaci bezsterowych woblerów.
Moim zdaniem, płytkie szczupaki mają wiele zalet. Przede wszystkim raczej nie przyda nam się echosonda, więc część naszego sprzętu może spokojnie zostać w domu (czy garażu – w końcu w różnych miejscach trzymamy nasze wędkarskie zabawki). Nie potrzebujemy też ciężkich główek do gum. Jednak to, co zaoszczędzimy w masie główek pewnie z naddatkiem odzyskamy w postaci bezsterowych woblerów.
Uwielbiam łowić w płytkich łowiskach. Takich do 1,5-2 metrów. Nie musimy wtedy szukać partii wody, w których są (płytko czy głęboko) gdzieś ustawione szczupaki, bo możemy prawie cały słup wody potraktować jako jedno łowisko. Oczywiście szczupaki mogą nie chcieć wychodzić do przynęt prowadzonych pod samą powierzchnią, jednak znalezienie ich w toni o takiej głębokości nie nastręcza żadnych problemów. Co nie znaczy, że zawsze wyciągać będziemy rybę za rybą. Może to być spowodowane zarówno naszą przynętą i sposobem jej prezentacji, jak i chęcią ryb do zaatakowania czegokolwiek. Jest jeszcze jedna możliwa przyczyna. Ryb w tym rejonie może po prostu nie być. Pomijam (świadomie) fakt liczebności ryb w wodzie (bo o tym jak jest, wszyscy doskonale wiedzą). Jednak przemieszczanie się szczupaków w akwenach wodnych jest bardzo, ale to naprawdę intensywne. Były nawet na ten temat prowadzone badania naukowe. Byłem naprawdę zdziwiony, jak bardzo szczupaki się przemieszczały.
Wczesna jesień, a nawet końcówka lata jest dobrym okresem na takie połowy. Impulsem do rozpoczęcia żerowania są chłodniejsze noce. W płytkich łowiskach woda schładza się szybciej, a ryby to czują. Ja już zaczynam jesienną część sezonu. Pierwsza wyprawa wyglądała następująco:
Sławomir Kurzyński
KONSULTANT SPRZĘTOWY
Specjalizacja: casting
Kontakt: Dragon.SK@yahoo.com