Mam to szczęście, że robiąc o czymś filmik, mogę sobie towar pomacać i popróbować. Tak było i tym razem. Przyszły do mnie dwie duże paczki. Na tyle duże, że większą ledwo co wkładałem do bagażnika samochodu.
Aby to zrobić, musiałem oczywiście złożyć tylne siedzenia, aby „paczuszka” się zmieściła. Ciekawe, co o mnie myślał kurier, z którym umówiłem się na parkingu? A może nic nie pomyślał, bo ma to na co dzień...
W paczuszkach były skrzynki, które doskonale sprawdzają się na łódce. W nich nasz sprzęt jest naprawdę dobrze chroniony przed zalaniem (o co na łódce naprawdę nietrudno). Dotychczas miałem czarne pudło Hells Anglers i sobie je chwalę. Z tym większą przyjemnością pomacałem sobie jego nowe wcielenie (nr kat. 94-05-004).
Ale nie to mnie naprawdę interesowało. Dużo bardziej pociągały mnie wyroby MEIHO VERSUS. Ich nigdy wcześniej nie miałem w użytkowaniu, stąd na filmie nic w nich nie ma; ani przynęt, ani innej zawartości. Na to jeszcze przyjdzie czas, bo jeden komplecik sobie wybrałem. Kiedyś, w kolejnych filmach jeszcze go zobaczycie. Pewnie nie raz.
To, co zwraca moją uwagę, to wykonanie skrzynek. Czuć, że mamy do czynienia z towarem dobrej jakości. To nie marketowa wydmuszka z kruchego plastiku. Do tego dochodzi cały system możliwego zagospodarowania wnętrza skrzyni. Tego już w marketach budowlanych nie znajdziemy. A jeżeli już, gdzieś coś nam się uda odnaleźć, to już na systemowe stojaki na wędziska liczyć nie możemy.
Tu mamy skrzynki, organizery, stojaki, pudełka i wszystko do siebie pasuje. A co najważniejsze, mam większą szansę na to, że na łódce będę miał porządek, a wędziska będą bezpieczniejsze.
Zobaczcie zresztą sami:
Sławek Kurzyński
■ KONSULTANT SPRZĘTOWY