Późna jesień i cały okres zimowy to dla mnie kontynuacja sezonu feederowego, tylko w nieco innej odsłonie - delikatniejszej.
Od listopada do marca zwykle wędkuję w kanałach o bardzo spokojnym nurcie. W takich łowiskach uprawiam ultradelikatne feederowanie z użyciem pickerów lub najdelikatniejszych odmian feederów (np. quiver).
O ile ze znalezieniem odpowiedniej wędki w zasadzie nigdy nie miałem problemu, to z młynkami bywało o niebo gorzej. Dylematy czy rozczarowania pojawiały się już od chwili rozpoczęcia używania i próby sparowania kołowrotka z wędziskiem feederowym, a mam na myśli takie cechy kołowrotka jak moc, trwałość użytych podzespołów włącznie z wagą, przełożeniem czy rodzajem szpuli. Zwykle tylko część cech kwalifikowała się do spełnienia moich wymogów.
W tym roku postanowiłem inaczej podejść do tematu i poza ofertą kołowrotków stricte feederowych, dedykowanych przez oferentów do feedera lub method feedera, przewertowałem również te szyte dla spinningisty.
Właśnie podczas tych poszukiwań, w moje ręce trafił kołowrotek Team Dragon NanoLITE XT60C FD, dostępny w rozmiarach 20 i 30. Kręcioł na pierwszy rzut oka wygląda bardzo niepozornie, jest po prostu zdecydowanie mniejszy od używanych przeze mnie młynków do feedera. Ta jednak wizualnie niepozorna budowa nijak ma się do kultury pracy w codziennym łowieniu. Zarówno na sucho jak i podczas feederowej orki pracuje niebywale płynnie. Sercem kręcioła jest przekładnia klasy HEG wykonana z mosiądzu i superduralu. O płynną pracę dba aż 10 łożysk, w tym jedno oporowe. Całość została zamknięta w obudowie z superlekkiego kompozytu grafitowego o nazwie XT60C, co pozwoliło na redukcję masy kołowrotka i jednoczesne zwiększenie sztywności całej konstrukcji.
Coś dla feederowca
To, co nadzwyczaj wysoko ocenią feederowcy to płytka szpula, na którą udało mi się nawinąć około 160 metrów żyłki średnicy 0,16 mm. Szpula została wyposażona w duraluminiowy klips, który nie uszkadza linki i dodatkowo bardzo pewnie ją trzyma.
I na koniec napiszę o hamulcu: tak precyzyjnego nie miałem jeszcze nigdy w gruntowym kołowrotku! Daje naprawdę ogromny komfort łowienia, gdy holuje się duże ryby na bardzo odchudzonych zestawach, czyli z użyciem przyponówek średnicy 0,08 mm i haczyków w przedziale 24-20.
Podsumowując, ukryty na spinningowych stronach katalogu kołowrotek stał się moim najlepszym wędkarskim odkryciem 2019 roku i z pewnością będę się nim cieszyć w 2020 r. Sprawdzałem rozmiar 20, ostatecznie decyduję się na 2 sztuki w rozmiarze 30. Jako tester MegaBAITS i Dragona mam możliwość sprawdzenia sprzętu przed podjęciem decyzji o jego użyciu przy swoich wędkach.
Polecam NanoLITE z pełną odpowiedzialnością, przetestujcie i zobaczcie, jak wzrośnie Wasz komfort łowienia. Jestem pewien, że nawet z superodchudzonymi, ultradelikatnymi feederami uzyskacie odpowiednie wyważenie nie męczące Waszej ręki.
Szymon Ciach
TEAM MegaBAITS
■ KONSULTANT SPRZĘTOWY
Specjalizacja: method feeder
Kontakt: MegaBAITS.SC@yahoo.com