Flash ONE.Spinn 42 okiem niedzielnego łowcy szczupaków

Artykuł ten tyczy się takiej oto sprawy, że gdy kończy się sezon na pstrągi to bywa, że ich miłośnik inne ryby chciałby połowić.

Zdarza mi się wybrać  na szczupaki. Tylko że skoro nimi jaram się jednak zdecydowanie mniej niż „kropkami” (są jedynie wypełnieniem pustki pomiędzy sezonami pstrągowymi), to chciałbym wydać na nie relatywnie mniej kasy.
I to jest główny, jesienny dylemat - nie tylko mój, ale i chyba wszystkich lubiących łożyć grubą gotówkę na pstrągi: nie chcąc wydawać na inne ryby, chcemy je łowić w miarę wygodnie. Mieć jedno tylko wędzisko na szczupaki małe, średnie i metrówki (może się trafi jakaś wędkarskim fartem?), którym obsłużymy przynęty o rozmaitej wadze.
Ktoś może powiedzieć, że szukamy wędki uniwersalnej. Ja jednak zdaję sobie sprawę, że nie ma w wędkarstwie pojęcia „uniwersalny”.
Są natomiast wędziska, których parametry dają duże możliwości. Posiadają dostatecznie szeroką rozpiętość ciężaru wyrzutowego. I, mimo że nie wyczujesz na nich jednakowo dobrze pracy każdej przynęty, niezależnie od jej wagi, to zarzucisz i poprowadzisz większość dostępnych przynęt szczupakowych. A nie oszukujmy się, one nie należą do filigranowych. Dlatego na takie nasze jesienne, od czasu do czasu, wędkowanie lepszy będzie kij o zbyt dużym niż zbyt małym ciężarze wyrzutowym. Mocny, a nie delikatny.

Postawiłem na Dragona Flash ONE.Spinn 42. To wędzisko do ciężkiej szczupakowej orki, dla którego siedemdziesięciocentymetrowa ryba nie stanowi wyzwania.
Nie będąc etatowym łowcą „krokodyli” nie wystawiam jednak wędzisku opinii - ani pozytywnej, ani negatywnej - lecz jako pstrągarz, który jesienią lubi czasem wyskoczyć nad wodę, stwierdzam, że jest dla mnie zdecydowanie wystarczające (łowię nim już nawet na siedmiogramowe obrotówki)!

W jego pracy brak jest finezji, ale tej wymagać będę raczej dopiero w styczniu, od posiadających całkowicie inną charakterystykę kijów pstrągowych. Jesienią stawiam zaś na „pajki” i brutalny zapas mocy: we Flashu tę moc znalazłem! A i czasem jakiś fajny szczupaczek też wpadnie ;)

Dawid Sokołowski