Miniony sezon (rzeczny) 2019 r. był dla mnie bardzo specyficzny ze względu na czas, w jakim mogłem angażować się w wędkarstwo. Za to przez cały ten czas korzystałem z zanęt MegaBAITS Tactix, które w 2019 roku były nowością na wędkarskim rynku. Po sezonie śmiało mogę powiedzieć, że właśnie dzięki nim był to dla mnie taki dobry rok.
Sezon wędkarski 2019 mogę w skrócie określić następująco. Po pierwsze bardzo mocna wiosna. Praktycznie każdy weekend od marca do czerwca spędzałem nad wodą i to zazwyczaj w cyklu wieczór – noc – ranek. Jeszcze ostatnie przymrozki podrygami nie dawały o sobie zapomnieć, a ja już przed świtem rozstawiałem stanowisko nad wielką rzeką. Po drugie – lato. Lipiec i sierpień niespodziewanie były dla mnie okresem małego, rzecznego przyhamowania. No i po trzecie jesień. Ta pora roku od lat jest dla mnie czasem najbardziej intensywnego łowienia. I nie inaczej mogło być w mijającym sezonie.
Zanęta Feeder Light wiosną
Pierwsze wiosenne wyprawy były dobrą okazją do przekonania się, które mieszanki i zapachy z nowej serii zanęt Tactix będą działały na ryby z mojej rzeki. Wiosną miałem dużo motywacji i więcej czasu do „pomieszania” w tych gotowych produktach. Pomieszać, czyli dodać coś od siebie. Oprócz wzbogacenia mieszanki tak oczywistymi dodatkami jak żywe czy parzone pinki, to również dokleić zanętę Tactix Feeder Light niewielką ilością płatków owsianych – a jakże, zmielonych w młynku jaki przeżył państwo (PRL), w którym został wyprodukowany. Pomieszać to również całkiem zmienić jej słodki czekoladowy aromat granulowanym czosnkiem, który od lat był na mojej wodzie bardzo skutecznym zapachem. A także podbić wspomnianą czekoladę słodką melasą albo lekko doprawić karmelem czy atraktorem truskawkowym nadać jej zapach rodem z najlepszej cukierni.
Nie bez powodu piszę właśnie o zanęcie Tactix Feeder Light. Zarówno w oryginalnej postaci prosto z opakowania jak i wykorzystana jako baza do realizowania własnych, czasem dziwnych pomysłów, była zdecydowanie najskuteczniejszą mieszanką ostatniej wiosny. Chętnie wchodziły w nią średniej wielkości leszcze, ponad trzydziestocentymetrowe płocie czy jeszcze chronione prawem certy. Zarówno naturalny, jasnobrązowy kolor mieszanki, jak i średnia frakcja zdawały się doskonale trafiać w wiosenne warunki dużej rzeki.
Lato w barwie yellow
Oceniając rzeczne lato muszę na nie spojrzeć z dwóch różnych perspektyw. Z perspektywy ilości czasu spędzonego nad rzeką to wypadło nie najlepiej - dosłownie trzy czy cztery wypady. Za to z perspektywy ich jakości lato 2019 mogę określić najlepszych letnim sezonem od przynajmniej kilkunastu lat. Moje podejście do przygotowania się do wędkarskich wypraw mocno miarkował brak czasu. Dlatego dążyłem do wykorzystania przede wszystkim gotowych produktów. Ich urozmaiceniem były pinki, grube białe robaki, siekane dendrobeny oraz ziarna podawane zazwyczaj koszykiem z obu stron zamkniętym minimalną ilością zanęty. Lato miało swojego zwycięzcę. Zanęta MegaBAITS Tactix Jaź Kleń Yellow ściągała pod moje zestawy prawie wszystkie ryby spokojnego żeru jakie pływają na moim odcinku rzeki. Tu dodam, że przez cały sezon moja taktyka była oparta na podawaniu w łowisku takiej ilości zanęty jaką za każdym razem zabiera zarzucany koszyk. Z ewentualnym początkowym zanęceniem łowiska kilkoma dużymi koszykami do wstępnego nęcenia. I to ta jasno żółtej barwy zanęta o specyficzny zapachu przypominający znane z dzieciństwa lody śmietankowe to zdecydowanie zanęta sezonu 2019.
Zanęta Tactix Jaź Kleń Yellow okazała się być wręcz uwielbiana przede wszystkim przez leszcze. Stosunek ilości złowionych ryb tego gatunku do czasu spędzonego nad wodą, to na pewno mój własny, mocno w tym momencie wyśrubowany rekord. Przy zanęcie dedykowanej (przez jej twórców) jaziom i kleniom, nie sposób nie wspomnieć i o tych gatunkach. Tym bardziej, że w ubiegłych latach nie szło mi z nimi tak jakbym chciał. W tym roku dzięki tej zanęcie odbiłem sobie wszelkie ilościowe niepowodzenia w kleniach i jaziach. Za rok mam nadzieję, że przypłyną większe ryby. Skuteczność zanęty podnosi dodanie sporej ilości grubego pieczywa fluo w kolorach żółtym i pomarańczowym. Lato to też sporo cert, krąpi i płoci, jakie dawała właśnie ta zanęta. A i ku mojemu zaskoczeniu trafiłem w tym roku na stado rzecznych krasnopiór, a nawet zaplątał się karaś srebrzysty. Zabrakło brzany, ale tu wytłumaczeniem niech będzie charakterystyka łowiska, czyli szeroko rozlana i niezbyt płynąca rzeka z falującymi łanami przybrzeżnej roślinności.
Wszystkie oferowane zanęty są całkowicie biodegradowalne. Zawierają w swoim składzie surowce wyłącznie pochodzenia naturalnego od atestowanych producentów. Nie zawierają substancji genetycznie modyfikowanych. Wytworzono je w oparciu o system kontroli HACCP.
Heavy jesień
Jesień to w wędkarstwie zawsze wariactwo. Nie inaczej było i w tym roku. Od końca sierpnia prawie do 1 listopada każdy piątek to dla mnie nocka nad wodą. Czasem - dosłownie noc. Z racji natłoku innych obowiązków zdarzało mi się dojeżdżać nad rzekę już po ciemku i zbierać do domu, gdy tylko zrobiło się widno. Wiosną i latem złowiłem naprawdę dużo ryb. Jednak brakowało wisienki na torcie w postaci czegoś większego. Dlatego zawziąłem się na te leszcze. Jeżdżąc co tydzień nad rzekę i łowiąc między licznymi średniakami krąpie i płotki, czekałem aż przyjdą większe ryby. Jesienią dużym zaskoczeniem była zanęta Tactix Feeder Heavy. Dlaczego zaskoczeniem? Dlatego, że we wcześniejszych porach roku nie wyróżniała się niczym szczególnym. Nawet ustępowała wspomnianym wyżej produktom z serii Tactix. We wrześniu sprawdzone wcześniej produkty zwyczajnie mi się skończyły. Został mi spory zapas właśnie tej zanęty. Jak wspomniałem wyżej jesienne wyjazdy były całkowitym wariactwem. Czasem była to krótka noc wyrwana z nawału innych obowiązków. Podobnie jak latem nie zawracałem sobie głowy robieniem jakikolwiek własnych mieszanek. Postawiłem całkowicie na zanętę Tactix Feeder Heavy w takiej postaci, w jakiej producent zamknął ją w opakowaniu. To była dobra taktyka. Jak wskazuje nazwa, zanęta jest mocniej sklejoną i ścieląca się na dnie mieszanką. W warunkach mojego łowiska nie wymagała doklejania gliną, klejem czy mielonymi płatkami. Takie właśnie zanęty sprawdzają się w łowieniu żerujących na dnie leszczy. Tactix Feeder Heavy ma ciemnożółtą barwę i specyficzny zapach chałwy; a ja lubię chałwę i rzeczne leszcze zdecydowanie też. Zanęta udowadniała swoją skuteczność aż do końca października. Nie łowiłem znacznej ilości ryb, za to każda nocka przynosiła mi przynajmniej po kilka złowionych leszczy i nie zabrakło też ryb znacznie powyżej dwóch kilogramów wagi.
Podsumowanie
Mogę z ręką na sercu polecić wspomniane zanęty z serii MegaBAITS Tactix. Sprawdzają się jako gotowe do użycia produkty, gdy nie mamy czasu na kombinowanie ze składnikami czy dopalanie mieszanek. Będą też dobrą bazą pod stworzenie zanęty jaka na konkretnym łowisku pasuje rybom zarówno przed uzupełnienie jej właściwymi dodatkami czy łączenie ze sobą poszczególnych gotowych produktów.
A w 2020 roku, sprawdzona w sezonie 2019, seria zanęt MegaBAITS Tactix zostaje rozszerzona o dodatkowe linie zapachowe, czyli Płoć – Leszcz Wanilia, Płoć Czekolada oraz Leszcz Piernik. Także w opakowaniach 2,5 kg – idealnych na gruntową nockę z kolegą. Będzie z czego wybierać.
Paweł Daniec
Team MegaBAITS