Rozpoczynając swoją współpracę z firmą Dragon ok. 6 lat temu, miałem przyjemność testować kamizelkę Chest Pack z serii Team Dragon.
Doskonale pamiętam, ile frajdy i zadowolenia dostarczyło mi jej użytkowanie, ale niestety po jakimś czasie powędrowała do mojego kolegi. W sumie sam nie wiem czemu się wtedy jej pozbyłem, ale tak czy inaczej bardzo długo żałowałem tej transakcji.
Jakiś czas temu okazało się, że mój nieodżałowany Chest Pack powrócił do oferty Dragona, ale w nowej, odświeżonej odsłonie, uzupełniając gamę toreb i plecaków z serii Hells Anglers. Długo nosiłem się z zamiarem jej nabycia, aż w końcu kilka tygodni temu stałem się jej szczęśliwym posiadaczem.
Nowy Chest Pack
Chest Pack Hells Anglers nabyłem głównie z myślą o wędrówkach brzegami moich rzek, w poszukiwaniu jazi, kleni i pstrągów. Początkowo nie byłem przekonany do samych kolorów, charakterystycznych dla całej serii, ale postanowiłem skupić się na walorach użytkowych, za które ceniłem poprzednią wersję. Szybko okazało się, że w rzeczywistości kamizelka prezentuje się bardzo dobrze, a jaskrawy pomarańcz wcale nie jest aż tak krzykliwy, jak początkowo sądziłem. Nie odbiega on od innych produktów z serii (posiadam inne dwa plecaki Hells Anglers).
Zastosowanie takiego zestawienia kolorystycznego ma ponadto jedną wielką zaletę. Wystarczy wziąć pod uwagę chociażby fakt, że wybierając się na zalesione tereny lepiej być dobrze i jednoznacznie widocznym z myśliwskiej ambony (ten, kto słyszał świst kuli lub dźwięk rozbryzgującego się nad głową śrutu, ten wie, o czym mówię).
Widoczne zmiany
Opisując nowy Chest Pack siłą rzeczy odwoływałem się do jego poprzednika.
Wszelkie zmiany są widoczne już na pierwszy rzut oka. Pierwsze, co tak naprawdę zrobiło na mnie spore wrażenie, to samo wykonanie i zastosowany materiał. Kamizelka wydaje się znacznie bardziej dopracowana i wygodniejsza.
Na przedniej części zrezygnowano z małej górnej kieszeni na rzecz futerału na okulary. Uważam to za bardzo dobre posunięcie. Wybierając się na wieczorną wyprawę możemy włożyć do niego np. niewielką latarkę czołową, a po zapadnięciu zmroku zamienić ją z okularami.
Dolna kieszeń ma dwie komory, z czego w jednej znajduje się piankowa patka do przyczepiania przynęt. Można oczywiście ją wyjąć (mocowanie na rzep), dzięki czemu zyskujemy dodatkową kieszeń na pudełka z przynętami lub inne niezbędne akcesoria.
Na tyle kamizelki, podobnie jak w pierwotnej wersji znajduje się niewielki, ale całkiem pojemny plecak, który możemy nosić bez przedniej części. Sam układ kieszeni praktycznie się nie zmienił, ale pojawiły się dwa istotne rozwiązania, których zdecydowanie brakowało u poprzednika.
Po pierwsze na górze plecaka znajdziemy zaczep do podbieraka - duży i solidny.
Po drugie, również na górnej części, umieszczono dwa specjalne paski z klipsami umożliwiające przytwierdzenie dodatkowej odzieży.
Największy atut
Największy jednak atut Chest Packa to ergonomia i komfort użytkowania. Przy w miarę równym rozłożeniu obciążenia z tyłu i z przodu, cała waga naszego ekwipunku praktycznie jest nieodczuwalna. Przekłada się to na brak zmęczenia ramion i pleców, nawet podczas wielogodzinnego wędkowania. Niestety mam od dłuższego czasu problemy z kręgosłupem i w tym przypadku Chest Pack jest moim wybawieniem. Mogę zabrać ze sobą sporą ilość przynęt, potrzebne akcesoria oraz prowiant, oczywiście bez obaw o utratę komfortu.
Chest Pack Hells Anglers posiada wszystkie, najlepsze cechy swojego poprzednika oraz kilka nowych rozwiązań, dzięki którym jest doskonałym rozwinięciem koncepcji „kamizelko-plecaka”. Jest bardzo pojemny, a przy tym komfortowy i ergonomiczny. Idealne rozwiązanie dla wędkarzy lubiących dłuższe wyprawy oraz tych, którzy cenią sobie jakość, komfort oraz możliwość zabrania nad wodę sporego ekwipunku bez obaw o ból pleców i ramion.
Piotr Czerwiński
TEAM DRAGON
KONSULTANT SPRZĘTOWY
■Specjalizacja: delikatny spinning, wklejanki
Kontakt: Dragon.PC@yahoo.com