Testerzy relacjonują

Jesiennie na łowiskach komercyjnych

Dla wielu wędkarzy jesień to czas przeglądów sprzętu, wielkiego czyszczenia i konserwowania. Jednakże zimy są coraz łagodniejsze, przez co i prognozy bardziej przychylne wędkarskim eskapadom. Można więc troszkę wydłużyć sezon aż do późnej jesieni lub, tak jak w zeszłym sezonie, również zimą wędkować skutecznie z gruntu feederem.

Lubię łowić ryby wielu gatunków. Jesienią najbardziej przypadło mi do gustu łowienie grubych, żarłocznych jeziorowych leszczy, jednakże gdy późną jesienią zaczynają się one grupować w stada, trzeba ichszukać zupełnie gdzie indziej. Letnie miejscówki już nie działają. Przy krótkich i szybkich wyjazdach (w dodatku ściemnia się o wiele szybciej) może to być uciążliwe i przynosić marny efekt. Z pomocą przychodzą łowiska komercyjne. By zachować finezję wędkowania, ale nie pozbawić się szansy na okaz, warto dobrać sprzęt do rybostanu takiego łowiska. W tego rodzaju wodach prym wiodą głównie karpie, ale gdy stają się grymaśne, to oprócz nich można połowić również nieco pięknych karasi czy linów. Oczywiście zależy to od charakterystyki wody; zdecydowanie zadanie będzie łatwiejsze, gdy znamy zbiornik.
Najczęściej nastawiam się na łowienie karpi. Na feederowym zestawie już takie dwukilówki przyjemnie walczą. Trzeba liczyć się też z szansą złowienia także ryby kilkunastokilogramowej.
Jak to wszystko pogodzić, by przy okazji nie jeździć nad wodę tirem, który pomieści tonę sprzętu? Doszedłem do tego etapu metodą testów.

Delikatne brania jesienią wskazuje mi szczytówka oznaczona przez producenta jako 1.0 oz, lecz gdy trzeba - nie waham się użyć delikatniejszej. Nad wodę zabieram Tacitix Method SL. Feeder. Jest to wędzisko o trzymetrowym, dość cienkim i mocnym blanku, z dużym zapasem mocy. Wyrzut do 40 gramów wystarcza do wędkowania komercyjnego przy użyciu podajników do methody, szczególnie, że wędzisko bardzo dobrze ładuje się i pomimo swej niedużej długości pozwala posyłać zestaw również na większe dystanse.

Wędzisko uzbrojone w dobry kołowrotek o szerokiej szpuli, jakim jest chociażby Stealth L.D. Feeder FD 750i, umożliwia osiągnięcie jeszcze lepszego efektu rzutowego. Do tego gładka i - co ważniejsze - szybkotonąca żyłka, taka jak np Specialist PRO Match&Feeder o średnicy 0,22 mm uzupełnia cały zestaw. Taki komplet sprzętu daje mi wiele satysfakcji z wędkowania. Jest to mój ulubiony zestaw na komercyjne karpie łowione na metodę. Bez większego problemu podołał już niejednemu pięcio- i sześciokilogramowemu karpiowi, choć nie ukrywam, że najprzyjemniej łowi się ryby zawodnicze do 3 kilogramów. Owszem – wędzisko jeździ ze mną również na zawody. Jego zapas mocy umożliwia komfortowe wędkowanie w różnych warunkach, także gdy ryba próbuje wpłynąć w zestaw konkurencji lub pędzi prosto pod nogi jakby miała zamiar za chwilę wbić się w brzeg. Pomaga to zapanować nad nakręconym wariatem.

Aby teraz znęcić ryby w okolicę przynęty wykorzystuję mieszankę pelletu z zanętą. Pierwsze skrzypce gra zanęta, która pracując w wodzie wzbudza zainteresowanie, pellet zaś zalega na dnie w okolicy przynęty, tak by ryba miała w czym się zatrzymać. Zostanie również coś dla karpia jeśli uprzedzi go drobna „szarańcza”.

Komercja to niejedyne miejsce gdzie wędzisko Tactix Method SL. Feeder znajdzie swe zastosowanie. Nieduże jeziora obfitujące w liny i karasie to także dobry poligon do sprawdzenia skuteczności methody. Tam właśnie wiosną oraz w sezonie letnim wędkuję w okolicy nenufarów. Stosuję wtedy żyłkę grubszą, która umożliwi mi zapanowanie nad silną rybą próbującą ratować się ucieczką w podwodny gąszcz łodyg i listowia. Ale to już opowieść na inną okazję.


TD Mega Baits