Swoją sumową przygodę rozpocząłem kilka lat temu. Od tamtego czasu przerobiłem przynajmniej kilkanaście wędzisk do połowu tego gatunku. Jedne sprawdzały się lepiej, inne – choć dedykowane sumom – kompletnie mi nie leżały.
Od dwóch sezonów z wielką satysfakcją "katuję" wędziska z serii Dragon X-Treme HD, które sprawują się doskonale i co do których mam absolutną pewność, iż podołają każdemu wąsatemu przeciwnikowi.
Ulubionym modelem, który idealnie wpisuje się w mój sumowy styl lekkiego łowienia, jest wędzisko o długości 1,98 m o cw. 40-140 g. Podobnie jak wszystkie modele z serii X-treme HD – wyprodukowane zostało w technologii Super Tight Wind (S.T.W.), co pozwoliło stworzyć wyjątkowo mocny i bardzo lekki blank. Model o ciężarze wyrzutu do 140 g waży zaledwie 172 g, więc tyle, co niektóre kije spinningowe
o znacznie lżejszym przeznaczeniu, a służy mi tak naprawdę do połowu najsilniejszego drapieżnika nizinnych wód.
Wędzisko ma zapas mocy pozwalający zatrzymać niemal każdego suma i - co ważne - jest przy tym na tyle subtelne, że pozwala doholować nawet ryby zacięte wyjątkowo delikatnie, co w przypadku typowych pałowatych sumówek jest po prostu niemożliwe. Delikatność i pełne ugięcie pod obciążeniem gwarantuje bezpieczny hol, który niemal zawsze odbywa się w trudnych warunkach. Często w jego trakcie dochodzi do uszkodzenia linki czy też przyponu, co w przypadku zbyt sztywnych wędzisk często kończy się zerwaniem zestawu. Jeśli chodzi o X-Treme’a HD - niemal każdy hol kończy się szczęśliwym podebraniem ryby. Piękne pełne ugięcie po samą rękojeść to także "miód" na moje wędkarskie oko, a w końcu o to chyba chodzi, aby z pasji czerpać maksimum przyjemności.
Mówiąc o blanku nie sposób pominąć transmisji sygnału brania. Ktoś powie, że brania sumowego nie da się przegapić i w pełni się z tym zgadzam,o ile ma ono miejsce podczas trollingowania. W dni szczególnie trudne sporo spinninguję i przy tej technice sumy potrafią zagryźć przynętę wyjątkowo delikatnie. Takie właśnie muśnięcia są szczególnie trudne do wyczucia. Co ciekawe - te najdelikatniejsze to z reguły brania tych największych "warcianych lokomotyw".
Na koniec najważniejsze – wędzisko jest jednoskładowe, dzięki czemu brak tutaj połączenia, które
często stanowi najsłabsze ogniwo zestawu. Jako że wędka to nie tylko blank, wspomnieć muszę o jego uzbrojeniu. Tu również niczego nie brakuje. Solidny uchwyt kołowrotka Fuji z metalowymi pierścieniami mocującymi mocno trzyma kołowrotek i daje w tym względzie pełne bezpieczeństwo podczas holu.
Rękojeść – dolnik wędziska jest przymocowana do blanku bardzo stabilnie. Górna i dolna jej część zakończona metalowymi pierścieniami oraz lakierowanymi omotkami wzmacniającymi blank
w newralgicznych miejscach. Długość dolnika daje możliwość podparcia wędki podczas holu
w pachwinie, dzięki czemu odciążamy rękę.
Uzbrojenie to także przelotki. Tu również uzbrojono wędzisko w osiem dwustopkowych przelotek Fuji z bardzo solidnymi wkładkami. Na szczególną uwagę zasługuje osadzenie przelotek, które odstawiono od blanku "solidną porcją omotki". Samo mocowanie
i lakierowanie precyzyjne. Dwa sezony ekstremalnych obciążeń owocujących holami ryb
w przedziale 120 – 212 cm nie zostawiło na mocowaniach przelotek żadnego śladu – kompletnie żadnych pęknięć lakieru. Wkładki przelotek - w tym ta najbardziej obciążona, szczytowa - po sezonowej obsłudze wyglądają jak nowe.
Podsumowując: Dragon X-Treme HD 1,98 m o cw. 40-140 g to doskonałe "sumowe narzędzie" - jak dla mnie bez wad, i - co najważniejsze - z mnóstwem zalet, które nie zawsze "pasują sumom", ponieważ w konfrontacji z tym "patykiem" z reguły kapitulują. Jeśli uzbroimy je w mocnego "kręcioła" - w moim przypadku jest to Dragon G.P. CONCEPT FD840i - to mamy zestaw do zadań specjalnych. Z pełną odpowiedzialnością polecić mogę to wędzisko wszystkim miłośnikom "sumowych potyczek"; zwłaszcza tym, dla których w połowach tego gatunku liczy się także odrobina finezji. Ci, którzy lubią typowe "przeciąganie liny", sięgnąć powinni po model 200- lub 300-gramowy.
Z sumowym pozdrowieniem
Łukasz Adamiak
Team Dragon