Casting, a w zasadzie jego wszelkie odmiany (od bardzo lekkiego okoniowego dłubania do tradycyjnego, ciężkiego łowienia szczupaków na duże przynęty) cieszy się wśród naszych spinningistów coraz większą popularnością.
Niestety metoda ta nadal kojarzona jest z niebotycznie drogim sprzętem i problemami towarzyszącymi nauce rzucania multiplikatorem. Po części jest to prawda, ale z drugiej strony musimy sobie zadać pytanie, czy w przypadku, kiedy zdecydujemy się spróbować swoich sił w castingu, warto od razu wybierać sprzęt z najwyższej półki? Okazuje się, że niekoniecznie - a doskonałym tego przykładem jest zestaw, który towarzyszy mi od początku maja i z którym rozpocząłem tegoroczny sezon szczupakowy. W jego skład wchodzi wędzisko X-treme Tough cast 2.13, 10 - 35 g oraz multiplikator CRX HS120iL z nawiniętą na szpulę plecionką Fishmaker v.2 0,14 mm.
Wędzisko
X-treme Tough to najmocniejszy model z całej serii. Wędzisko doskonale obsługuje przynęty w zakresie swojego ciężaru wyrzutowego, będąc przy tym dość uniwersalnym. Osobiście łowiąc nim stosuję głównie nieduże dżerki (8 - 12 cm) oraz średniej wielkości gumy (12 - 18 cm ) i w tym przypadku kijek sprawdza się bardzo dobrze. Szybkie i dynamiczne wędzisko, uzbrojone w lekkie przelotki, posyła przynęty na spore odległości bez najmniejszego problemu. Jest lekkie i dobrze wyważone, przez co łowi się nim komfortowo, a hole nawet niewielkich ryb dają masę frajdy. Blank X-treme Tough, mimo iż na pierwszy rzut oka sprawia wrażenie delikatnego, ma odpowiedni zapas mocy, aby zatrzymać konkretnego drapieżnika.
Multiplikator
CRX HS120IL to bardzo ciekawa konstrukcja. Muszę przyznać, że już podczas pierwszych testów (jeszcze przed wprowadzeniem do sprzedaży) pozytywnie zaskoczył mnie kulturą pracy i swoimi możliwościami. Dedykowany jest do lżejszego castingu i - jak się szybko okazało - idealnie współgra z wędziskiem, z którym go sparowałem.
Zakres ciężaru obsługiwanych przynęt to ok. 8 - 40 g, a moc hamulca - 5 kg. Lekka obudowa, wykonana z kompozytu NCRT, zapewnia lekkość i sztywność konstrukcji oraz pewne osadzenie wewnętrznych elementów. Multiplikator wyposażony jest w magnetyczny hamulec rzutowy, który działa bardzo sprawnie, tym samym pozwalając na dalekie rzuty, bez ryzyka wystąpienia splątań i bród. Oczywiście kołowrotek sam nie rzuca, ale po szybkim treningu, każdy będzie w stanie go wyczuć i się go "nauczyć".
Pozostałe akcesoria
Wędzisko plus kołowrotek to - jak wiadomo - jeszcze nie wszystko, a w przypadku zestawu castingowego niezwykle istotny jest dobór odpowiedniej plecionki. Osobiście postawiłem na sprawdzoną linkę z serii Fishmaker v.2, o średnicy 0,14 mm, która bardzo dobrze układa się na szpuli i nie zakleszcza się, co przekłada się na dłuższe rzuty, a w przypadku wystąpienia brody - łatwo się ją rozplątuje.
Plecionka jest bardzo mocna i odporna na uszkodzenia. Świetnie trzyma na węźle i nie boi się siłowego holu w trudnym terenie.
Mój lekki zestaw castingowy przygotowałem głównie z myślą o łowieniu niedużymi dżerkami, a - jak wiadomo - do tego typu łowienia niezbędny jest odpowiedni przypon. Moim nr 1 w tym wypadku są nasze przypony tytanowe o dł. 30 cm i wytrzymałości 14 kg. Są one odporne na odkształcenia, a dzięki odpowiedniej sztywności o wiele łatwiej nadać przynęcie odpowiednią pracę, jednocześnie minimalizując ryzyko zaplątania linki o jej kotwice. Oczywiście zdarza mi się czasem sięgać po gumy i najczęściej są to wabiki o dł. 12-18 cm. Jakiś czas temu, w moje ręce wpadły Pig Shady Jr. 15 i 18 cm i od tamtego momentu praktycznie się z nimi nie rozstaję. Zarówno 15 cm jak i 18 cm zbroję główką dżigową Dragon Agressorr w rozmiarze 5 oraz naszymi dozbrojkami. Co ciekawe - gumy te pięknie pracują nawet z najmniejszym, stosowanym przeze mnie obciążeniem - 3 g, dzięki czemu mogę je poprowadzić na płytkich, mocno zarośniętych łowiskach.
Gdy przygotowywałem dla siebie lekki zestaw castingowy, zależało mi, aby był on możliwie jak najmniej obciążający portfel. Byłem ciekawy, czy niedrogi multiplikator będzie w stanie sprostać moim wymaganiom, dlatego też mocno zainteresowałem się jego testami wewnętrznymi (przed wprowadzeniem do sprzedaży). Dzisiaj, po kilkunastu już wypadach nad wodę wiem że to był bardzo dobry wybór. CRX HS120IL, idealnie współgra z wędziskiem X-treme Tough, tworząc fajny i dobrze dobrany zestaw, nie tylko dla początkujących, ale również bardziej zaawansowanych miłośników castingu. Osobiście preferuję lekkie odmiany wszelkich technik spinningowych, dlatego też cieszę się, że udało mi się znaleźć i skompletować set, którym jestem w stanie łowić szerokim wachlarzem nieco lżejszych, szczupakowych przynęt.
Pozdrawiam
Piotr Czerwiński
TEAM DRAGON