Witam Was bardzo serdecznie. Dzisiaj chciałbym poszerzyć Wasze wędkarskie horyzonty o wiedzę o kolejnym środku pływającym, który jest doskonałą alternatywą dla silników elektrycznych, zwłaszcza w miejscach objętych strefą ciszy. Zachęcam do lektury o wędkarskim kajaku i sprzęcie, którego używam podczas połowu z niego.
Jeżeli chodzi o kajak i uprawienie z niego wędkarstwa, to w moim przypadku zaczęło się to 4 lata temu, a sam pomysł zrodził się dzięki wszelakim strefom ciszy na Śląsku. O zasadności tych stref nie będziemy dyskutować, jednakże jak już są to trzeba zrobić wszystko by to nasze wędkowanie sobie uprzyjemnić. Doskonałą alternatywą dla silników elektrycznych jest kajak, a zwłaszcza taki z napędem nożnym.
Kajak, z którego wędkuję, to prawdziwy "mercedes" wśród kajaków, a mianowicie Hobie Pro Angler 12. Jednostka daje mi możliwość rywalizowania z większością silników elektrycznych, ponieważ średnia prędkość, z którą płynę, to 7 km/h, a przy tym jedyny akumulator, który może mi się rozładować, to ten od echosondy. Poniżej zdjęcie z mistrzostw Europy Hobie 2021.
No dobrze, skoro poznaliśmy już kajak, to porozmawiajmy trochę o charakterystyce wędzisk, których na nim używam. Jeżeli chodzi o wędziska, to nie mam żadnej dłuższej wędki niż 2m; wynika to z komfortu holu ryby. Niewątpliwą przeszkodą jest jerkowanie przy dużej fali, gdzie nie możemy sobie pozwolić na wędkowanie na stojąco. Nie jest to rzecz nie do przeskoczenia, jednakże wymaga odrobiny wprawy i rozwiązaniem jest "szarpanie" kijem w bok, a nie do dołu.
Moc samych wędzisk to sprawa totalnie indywidualna. Ja podczas swoich wypraw używam czterech modeli, które dają mi pełen wachlarz możliwości, a są to: Dragon Invader do 6 g, Dragon Pro Guide do 18 g, Dragon SFX do 35 i G.P Concept do 120 g. Tym zestawem jestem w stanie obłowić każdą wodę - zarówno w kraju, jak i za granicą.
Kończąc ten artykuł nadmienię, że kajak to nie tylko profesjonalna jednostka pływająca, ale doskonała alternatywa łódki na zbiornikach, na których nie ma dogodnego slipu. Taki kajak możemy bez najmniejszego problemu "zrzucić" w zasadzie w każdym miejscu i dosłownie z jedną wędką i kilkoma przynętami zrobić szybki wędkarski desant, gdzie z łodzią byłoby już zdecydowanie więcej zachodu.Owszem, komfort wędkowania jest zdecydowanie inny w porównaniu z 5 metrową łódką, na którą możemy zapakować mnóstwo sprzętu i odwiedzić odległe miejscówki w mgnieniu oka. Kajak to przede wszystkim organizacja i kilkukrotne planowanie swoich działań, które pozwalają nam zaoszczędzić mnóstwo sił na przemieszczaniu się. Jeżeli chodzi o sam hol ryby, to uwierzcie mi – z kajaka to totalnie inny wymiar i maksymalna frajda z każdego odjazdu!
Pozdrawiam i połamania kija nad wodą!
Dawid Janecki