Podstawowym wyposażeniem każdego spinningisty, a zwłaszcza miłośnika łowienia pstrągów, jest dobry podbierak.
Osobiście uważam, że jest to element, który po prostu nie może zawieść; a uwierzcie mi, że - pomimo z pozoru prostej budowy - ten element wędkarskiego ekwipunku potrafi płatać figle w najmniej oczekiwanych momentach.
Dlaczego? Dlatego, że często to właśnie od podbieraka zależy, czy nasz hol zakończy się sukcesem, czy też porażką.
Tegorocznym towarzyszem moich wędkarskich wędrówek jest podbierak marki PAFEX, który od samego początku przykuł moją uwagę, ale po kolei…
Jego największą zaletą jest przede wszystkim gumowana siatką, która nie pozwala na wplątanie się kotwic między oczka, a - jak wiadomo - te "lubią" siatki, a ich wyplątywanie zabiera sporo cennego czasu czasu nad wodą oraz często prowadzi wręcz do szewskiej pasji – jestem pewien, że wiecie co mam na myśli...
Dodatkowo, gumowana siatka bardzo szybko schnie i dzięki temu nie "trzyma" nieprzyjemnych zapachów.
Równie ważnym aspektem branym przeze mnie pod uwagę podczas pstrągowych wypraw jest sama długość rączki podbieraka, która często decyduje o sukcesie holowanej ryby np. na burtach i w miejscach ciężko dostępnych. Model, który wybrałem, czyli: FLYNET-M25RME-C5, ma lekko przedłużoną rączkę, dzięki której całość mierzy 80 cm. Możecie mi wierzyć, że w wielu sytuacjach taka "dopałka" potrafi zdziałać cuda.
Ten konkretny model podbieraka jest dostępny w trzech rozmiarach, dzięki czemu każdy może dostosować jego długość oraz rozmiar obręczy i siatki do swoich potrzeb (oczywiście w zależności od miejsc i gatunków ryb, jakie łowimy). Ja wybrałem rozmiar średni, który będę mógł stosować zarówno podczas pstrągowych wędrówek, jak i na łódce przy łowieniu okoni. Jeśli chodzi o jego design, to śmiało możemy powiedzieć, że jest to dosyć ciekawe połączenie różnych materiałów, w tym pianki oraz grafitu. Całość jest solidnie i bardzo ładnie wykończona. Dodatkowo rączka odkręca się od części głównej, co ułatwia transport i przechowywanie.
Ostatnim, ale równie istotnym elementem, jest elastyczna guma zakończona karabińczykiem, dzięki której mamy możliwość swobodnego operowania podbierakiem i nie musimy się obawiać jego zgubienia.
Reasumując: podbierak Pafex to bardzo ciekawy produkt, a przy tym niesamowicie wygodny, ergonomiczny i bardzo dobrze wykonany. Bardzo szybko można się z nim zaprzyjaźnić i jedyne, co nam pozostaje, to sprowokować rybę do brania, gdyż reszta jest już tylko formalnością!
Bartek "Major" Bernaciak
Team Dragon