Testerzy relacjonują

Małe i płytkie strumienie

Pasjonat pieszych wędrówek nad leśnym potokiem to nie wędkarz stacjonarny. Cechować go musi nienaganna kondycja, bardzo często duża wytrwałość oraz upór.

Prawidłowa strategia z wytypowaniem odpowiedniego odcinka rzeki oraz dobra organizacja każdej wyprawy pstrągowej jest gwarantem jakości czasu spędzonego nad wodą, satysfakcji płynącej z samego wędkowania oraz zadowolenia płynącego z faktu przebywania na łonie natury, co w znacznym stopniu przekłada się na końcowy sukces w postaci złowienia pstrąga. Dodać do tego należy dobór właściwego sprzętu oraz przynęt, jakie zabierzemy na konkretne łowisko. Wszystko to przyczynia się do tego, że stajemy się wędkarzami kompletnymi oraz przygotowanymi na wybraną wyprawę.

Zawsze staram się, aby wszystkie moje działania były przemyślane oraz maksymalnie dobrane do konkretnej wody, a nawet podporządkowane danej miejscówce, którą zamierzam obłowić. W ostatnim czasie najczęściej odwiedzam małe strumienie, charakteryzujące się płytką wodą i trudnym dostępem do koryta rzeczki, gdzie mieszkające ryby są wyjątkowo ostrożne i trudne do podejścia. W takich miejscach dobre maskowanie i wtopienie się w krajobraz nabiera dodatkowego znaczenia i wartości. Zebrane doświadczenia ułożyły mi w głowie najbardziej skuteczne rozwiązania na tego typu łowiskach, a w późniejszym czasie przyczyniły się do tego, że coraz rzadziej schodziłem z wody bez kontaktu z rybami.

SUPERFAST 1,92 m 3-16 g

Ta wędka na stałe wpisała się w moje małe rzeczki i strumienie. Ze względu na jego długość - 1,92m - Superfasta zabieram na mniejsze leśne potoki, z trudnym dostępem do brzegów, można powiedzieć: nieprzyjaznych dla wędkarza, porośniętych gęstym sitowiem i krzakami, z licznymi zwaliskami, gdzie samo poruszanie się - np podczas zmiany miejscówki - jest bardzo utrudnione, nie mówiąc już o wykonaniu celnego rzutu i sprawnym posługiwaniu się wędką. Niewielka długość tego kijka jest wtedy wielką zaletą. Superfast to doskonała wędka co do stawianych jej wymagań i sytuacji, jakie dyktuje wąsko płynąca woda, jest to lekkie i poręczne wędzisko o bardzo dobrych parametrach i walorach użytkowych. Daje świetną kontrolę oraz czucie każdej przynęty, nawet tej najmniejszej,-+ i dostarcza frajdy oraz emocji, jaka płynie z holu nawet niedużego pstrąga, co w przypadku łowienia tych ryb liczy się bardzo. Kijek ten docenią z pewnością zarówno wędkarze lubiący finezyjne podejście do tematu, jak również łowiący przynętami standardowymi, jakimi w przypadku pstrągów są np 7-centymetrowe woblery lub obrotówki.

BETA MINNOW

To kolejny skuteczny i sprawdzony element mojej układanki, z przeznaczeniem na małe i płytkie "ciurki". Jest to przynęta, która już podczas kontaktu z wodą wykazuje w każdym momencie swoje walory wabiące, niezależnie od wykonywanych ruchów wędziskiem czy sposobów prowadzenia. W każdej chwili można spodziewać się brania lub zainteresowania i wyjścia pstrąga. Twiczing, zgodnie z opisem producenta, jest przeznaczeniem dla tego woblera, co nie przekreśla również innych sposobów oraz technik posługiwania się tym wabikiem. W zależności od stopnia doświadczenia wędkarza, możliwości prezentacji oraz zastosowania jest wiele. W praktyce są one nieograniczone i mogą stać się odkrywczo indywidualnie dla każdego wędkarza, w zależności od wyobraźni łowiącego tym woblerem, jego bardziej lub mniej wyuczonych trików, podszarpywań lub delikatnych, krótkich podciągnięć czy na jednostajnym prowadzeniu oraz równym zwijaniu linki w jednym określonym tempie kończąc.
Opisany tu pokrótce wobler stał się moim nieodzownym sprzymierzeńcem na ostatnich wyprawach i zamieszkał na stałe w moim pstrągowym pudełku. Zarówno wersja 7 cm i mniejsza 6 - tka są godne uwagi i zastosowania, szczególnie podczas niskich stanów wody. Obserwacja woblera podczas całej drogi prowadzenia w płytkiej wodzie dostarcza dodatkowych emocji. Dla wędkarza polującego na pstrągi nie ma nic piękniejszego niż zobaczenie wyjście ładnego pstrąga, który na naszych oczach atakuje przynętę.

Takich zarejestrowanych widoków życzę Wam i sobie jak najwięcej!

Dariusz Mrongas