Jakiś czas temu, spotkałem się nad wodą z kilkoma kolegami, którzy przyjechali z różnych części Polski, żeby powędkować nad pięknie położonym zbiornikiem zaporowych – Bukówce.
"Przyjezdni" byli zachwyceni urokiem zbiornika, co tylko podsycało ich wędkarskie apetyty. Poranne słońce wychodzące z pomiędzy szczytu góry Zadzierna, pieknie oświetliło nasze stanowiska, kiedy każdy z nas przygotowywał sprzęt i zanęty.
Ja i 2 kolegów łowiliśmy metodą feederową, ale byli także miłośnicy spławika i metody odległościowej. Do wędek przymocowałem niezawodne kołowrotki MegaBaits Stealth L.D. Feeder FD1000 z nawiniętymi na nie plecionkami MegaBaits Method Feeder 8x Sinking.
Przygotowałem się do łowienia z dalszego dystansu gdzie jak wiadomo plecionka to podstawa. Wymieszałam dwie paczki zanęty Dragon Combat Leszcz o aromacie ciastko-wanilia. Nie dodawałem do niej żadnych dodatków typu glina, ziemia, dodatki spożywcze. Koledzy byli trochę zszokowani moim pomysłem, ale nie specjalnie się tym przejmowałem. Gdzieś z tyłu głowy, miałem oracowaną swoją taktykę…
"Zaklipsowalem" się na 47 metrze od brzegu, gdzie głębokość wynosi ok. 4m, a dno jest twarde i kamieniste. Przy wstępnym nęceniu podałem kilka małych koszyków zanęty do której dodawałem niewielką ilość pinki.
Pierwsze delikatne branie pojawiło się dopiero po około 30 minutach, ale niestety rybki nie udało się skutecznie zaciąć. Po kolejnych 15 minutach nastąpiło kolejne delikatne branie, ale tym razem już udało się zaciąć rybę. Po chwili holowania w matni podbieraka wylądowała piękna, około 30cm płoć. Takich płoci tego dnia złowiłem jeszcze około 8. Dodatkowo odławiałem leszcze w przedziale 25 - 45 cm, których było łącznie 6.
Koledzy w większości bardziej rozkoszowali się widokami, gdyż niż mieli tylu okazji do holu pięknych ryb co ja. Na koniec podczas omawiania zastosowanych taktyk, okazało się że mimo niewielkich odległości jakie nas od siebie dzieliły, to na moim stanowisku było zdecydowanie płycej niż u pozostałych kolegów, a wszyscy łowiliśmy na tym samym dystansie.
Wypad uważam za udany, tym bardziej, że było to także okazja do treningu przed zawodami okręgowymi, które odbędą się właśnie na Bukówce.
Pozdrawiam i do zobaczenia nad wodą
Arkadiusz Rusiecki
Team MegaBaits