Testerzy relacjonują

Majówkowy feeder w wersji ultralight

W długi majowy weekend, ze względu na dużą presje wędkarską, postanowiłem odpuścić sobie łowienie w głównym korycie wrocławskiej Odry. Łowisko, na które się zdecydowałem, to jedna z zatok wyżej wymienionej rzeki. Jest ono dosyć wąskie bo ma około 50 metrów, a jeszcze do tego jest dość płytkie bo głębokość nie przekracza 1,5 metra. Moim celem były płocie powyżej 30 cm, ryby bardzo chimeryczne i kapryśne, przy tym spędzające sen z powiek wielu feederowców.

Moje zestawy zbudowałem na wędziskach MegaBAITS Black Shadow o długości 330 centymetrów i maksymalnym ciężarze wyrzutowym opisanym wartością 60 gramów. Jest to wędka bardzo delikatna i lekka bo ważąca poniżej 170 gramów. Do tego feedera podpiąłem lekki kołowrotek w rozmiarze 3000 z nawiniętą cienką plecionką 0,06 milimetra z serii HMX8 od Dragona. Tradycyjnie już na zestawie nie było przyponu strzałowego tylko element amortyzujący a sam koszyk montowany był za pośrednictwem feederlinka wykonanego z plecionki i szklanego koralika.

Do napełniania koszyka przygotowałem dwie mieszanki. Pierwsza, to glina rozpraszająca z ziemią bełchatowską z proporcji 1:1, natomiast druga, to MegaBAITS Tactix Competition Płoć i Canal Vanillia również w proporcji 1:1, uznałem że woda jest już na tyle ciepła a ryby aktywne, że sama ziołowa zanęta płociowa będzie zbytnio wytrawna, stąd mój pomysł na wymieszanie jej z dość słodkim Canalem. Po za tym takie osobne przygotowanie gliny i spożywki pozwalało mi na lepsze dostosowanie się do aktualnych preferencji ryb. Po dotarciu na łowisko i rozłożeniu stanowiska wziąłem się za gruntowanie. Z racji że dno łowiska w większości pokrywa muł, uznałem że muszę znaleźć w miarę twardy kawałek lub chociaż z niewielką ilością mułu. Taki fragment znalazłem na około 20 metrze.
Na start zanęciłem 5 koszykami 9 - kratkowymi i od razu zacząłem łowić koszykiem 3 - kratkowym. Pierwsze sygnalizacje pojawiły się praktycznie od razu. Niestety były tak szybkie i delikatne, że uniemożliwiały zacięcie. Wiedząc, że ryby są w łowisku, postanowiłem eksperymentować z przyponem. Po raz kolejny do tak finezyjnego łowienia idealny okazał się haczyk MegaBAITS SODE MARUJIKU w rozmiarze 22 zawiązany na najcieńszej przyponówce z serii HM80 Competition. Ciekawostką okazało się, że najwyższą skuteczność zacięć miałem na długich sięgających blisko 200 cm przyponach co jak na płytką i stojącą wodę było dość dziwne.

Tego dnia udało się dopasować do upodobań ryb i odłowić ich dość sporo. Najbardziej jednak cieszy mnie fakt że udało się przechytrzyć kilka sporych po tarłowych już płoci. Czasami wędkarstwo nie polega na łowieniu jak największych ryb, ale wyznaczaniu sobie celów, a następnie dążenie do ich realizacji, czego życzę sobie oraz wszystkim czytelnikom.

Z wędkarskim pozdrowieniem
Rafał Reiter
Team MegaBAITS