Testerzy relacjonują

Budżetowy kołowrotek do feedera, niekoniecznie budżetowej jakości.

Jakiś czas temu w moje ręce trafił kołowrotek MegaBAITS COMBAT Feeder FD 1040i, przy czym tuż przed wysyłką dowiedziałem się, jaka jest jego cena detaliczna i muszę Wam się przyznać, że byłem nastawiony bardzo sceptycznie.

Zaraz po otwarciu pudełka jednak moje obawy trochę zmalały. Korpus "przywitał" mnie przyjemnym, ciemnooliwkowym kolorem, a detale - takie jak szpula czy korba - idealnie pasującą do całości czernią.

Przejdźmy jednak może do bardziej technicznych informacji.
W kołowrotku znajdziemy łącznie 10 łożysk porządnej jakości. Waga z pustą szpulą to blisko 350 gramów, co - jak na wielkość 40 - jest całkiem dobrym wynikiem. Średnica szpuli wynosi 51 milimetrów, co przy przełożeniu 5,2:1 daje nawój ponad 60 centymetrów na jeden obrót korbki. Jest to bardzo dobra wartość, bo z jednej strony pozwala dość szybko zwinąć zestaw, gdy będziemy łowić dosyć daleko z drugiej zaś strony przy długości ramienia korbki wynoszącym 70 milimetrów pozwala na komfortowe nawijanie linki z dość ciężkim zestawem. Bardzo pozytywnie zaskoczyła mnie też jakość hamulca, zarówno zakres jak i precyzja i płynność, przywołujące to co można znaleźć u modeli znacznie droższych.

Posuw szpuli napędzany jest wodzikiem w kształcie litery "S" co powoduje że żyłka jest równo ułożona na szpuli
Kabłąk w tym modelu jest masywny, dobrze spasowany i płynnie się zamyka za pomocą korbki. Perforacja aluminiowej szpuli oraz rotora i korpusu to zabieg mający dwojaki cel: po pierwsze jest to na pewno zabieg stylistyczny, a po drugie - zmniejsza masę całej konstrukcji.

Podsumowując, śmiało mogę stwierdzić po pewnym okresie użytkowania, że jest to kołowrotek bardzo wysokiej jakości w stosunku do ceny. Nie jest awaryjny i po kilku miesiącach intensywnego użytkowania nie stwierdziłem żadnych luzów  ani innych niepokojących rzeczy. Jeżeli ktoś szuka kołowrotka niedrogiego, ale przy tym stosunkowo wytrzymałego, to mogę go polecić w "200%", bo przecież nie chodzi o to żeby kolekcjonować najdroższy sprzęt, tylko potrafić wyszukać w czeluściach rynku "perełki" , a taką na pewno jest kołowrotek MegaBAITS COMBAT Feeder FD1040i.

Z wędkarskim pozdrowieniem
Rafał Reiter