W niedzielę 13.11 na zbiorniku zaporowym Mietków odbyły się okręgowe drużynowe zawody spinningowe. Taktyka, jaką przyjęliśmy wraz z moim towarzyszem Andrzejem była prosta - początek dnia mieliśmy poświęcić sandaczom, i to właśnie na ten gatunek najbardziej liczyliśmy.
Obławiając konsekwentnie twarde głębokie blaty przez bite 3 godziny niestety nie udało nam się złowić ryby większej niż 35 cm. Oczywiście to bardzo dobrze, ale na tamten moment niestety nas nie urządzało. Duże ryby były zdecydowanie ospałe, kompletnie nie reagowały na nasze przynęty i wszelkie sposoby prowadzenia.
Później przyszła nagła zmiana pogody i nie wiadomo skąd pojawił się zimny i mglisty front, który dosłownie w kilka minut przyniósł również kilkustopniowe ochłodzenie. Jak to mawia Andrzej - "we mgle zwierz tumanieje", i w tym akurat przypadku sprawdziło się w 100%, Na samą końcówkę zawodów woda obdarowała nas pięknymi okoniami: 43 cm, 42 cm, 41 cm oraz kilkoma mniejszymi! Punktowane ryby uratowały nas przed spłynięciem z łowiska na przysłowiowe "zero".
Sprzętowo moja taktyka była prosta i adekwatna do warunków. Jako że wiatr wiał niemiłosiernie, trzeba było łowić używając zdecydowanie cięższych przynęt niż normalnie. Doskonale sprawdził się u mnie piglet 8.5 cm na główce v-Point 1/0 12.5 g, a samą ochroną zestawu przed przetarciami na podwodnych górkach zajął się niezawodny fluorocarbon Momoi FC Shockleader o wytrzymałości 5 lb.
Finalnie, pomimo ciężkich warunków pogodowych oraz słabego żerowania drapieżników, zajęliśmy z Andrzejem 5 miejsce.
Kacper Wołejszo
Team Dragon
Team Strike Pro