Firma Ryobi już od wielu lat przyzwyczaja nas do kołowrotków charakteryzujących się solidną i niezawodną konstrukcją, połączoną z atrakcyjną ceną i 5 letnią gwarancją. Biorąc pod uwagę te wszystkie aspekty, produkty tej marki zdecydowanie wyróżniają się na tle konkurencji.
W tym sezonie miałem okazję łowić nowym Zauberem LT w rozmiarze 1000 i muszę przyznać, ze ta malutka maszynka bardzo pozytywnie mnie zaskoczyła. Pierwsze, co naprawdę zrobiło na mnie wrażenie, to waga. Dzisiaj, kiedy w sklepach wędkarskich mamy coraz lżejsze wędziska, waga kołowrotka ma ogromne znaczenie. Mamy przed sobą solidny młynek, którego waga modelu 4000 w wersji LT spadła z 315 g na... 246 g, przy zachowaniu przy tym aluminiową szpulę! Moja "tysiączka" waży zaledwie 217 g i - jak na tę półkę cenową - jest to świetny wynik!
Dziewięć łożysk plus jedno oporowe pozwalają na płynne i przyjemne prowadzenie każdej przynęty, przy czym należy pamiętać, że seria LT została zaprojektowana do ultralekkiego i lekkiego spinningu.
Zdecydowanie warto wspomnieć również o designie tego młynka, który w tym wypadku stanowi idealne połączenie klasyki z nowoczesnością, a przy tym jest on "delikatny" i nieprzesadzony. Reasumując - jest to dobrze prezentujący się kołowrotek, który po prostu spełnia swoją funkcję.
Jeżeli chodzi o działanie samego hamulca, Ryobi przyzwyczaiło nas do płynności, niezawodności oraz szerokiego zakresu regulacji. W Zauberze LT hamulec działa kapitalnie i śmiało mogę powiedzieć, że podczas testowania to, na co na zwróciłem szczególną uwagę, to właśnie dźwięk hamulca – nie za głośny, ale wyraźny, a dla mnie to bardzo ważne, ponieważ to właśnie wyraźny dźwięk hamulca pracującego "pod rybą" niejako "dyktuje i narzuca", czy przykręcić, czy popuścić i wiem że wielu wędkarzy się ze mną zgodzi.
Nawój linki to kolejna sprawa, która jest niemniej ważna niż sama praca hamulca. Model, którego używam, to wielkość 1000 z nawiniętą plecionką Dragon Invisible Vanish Red o średnicy 0.06 mm. Nawój jest gładki i tak samo gładko schodzi ze szpuli przy wyrzucie, dzięki czemu bez problemu oddajemy megaprecyzyjne i celne rzuty.
Podsumowując, określiłbym Zaubera LT jako kołowrotek, który za tę cenę (ok 400 zł) na tle innych młynków stoi "w pierwszym rzędzie" na półkach sklepowych i jeśli nie chcemy wydawać majątku, a przy tym chcemy mieć naprawdę dobry i solidną maszynkę, to zdecydowanie mogę go polecić wszystkim miłośnikom ultralekkiego i lekkiego spinningowania.
Bartek Bernaciak
Team Dragon