Wasze historie i testy

Jesenice u Chebu - Tylko opad

SPIS TREŚCI

 

Tylko opad

Po wielu próbnych prezentacjach przynęt rozmaitymi sposobami i technikami w końcu zdecydowałem się na prowadzenie klasyczne sandaczowe czyli opad, w zależności od żerowania ryb bardziej lub mniej agresywny. Główki V-Point Speed egzamin zdały celująco, gwarantując mi pewne wcięcia (głębokie i pewne wniknięcie haka w paszczę) i trzymanie ryby podczas holu są ich wielką zaletą, zarówno przy mniejszych i większych rybach.

Nie bałem się deszczu

Podczas deszczowej pogody (przez większą cześć mojego pobytu) najważniejszym dla wędkarza dobry ubiór i tu po raz kolejny nie zawiodły ciuszki od Geoffa Andersona, obojętnie jak by nie padało, zawsze wychodziłem z łódki suchy. Zbiornik okazał się bardzo bogaty w ryby, jednak nie dane i było spotkać się oko w oko z tymi największymi sandaczami. Jak zapewniał mnie Petr, na te najgrubsze okazy nadejdzie jeszcze czas. Teraz już wiem, że wtedy na pewno pojawię się tam znowu.

Piotr Malicki