Wasze historie i testy

Zmieniłem podejście do wędzisk

SPIS TREŚCI

Pewnie wielu z Was zastanawiało się, czy do łowienia względnie małych gatunków ryb warto używać drogich wędzisk, czy raczej pokusić się o nieco tańszy spinning.

Wiem, że tego modelu nie ma już w ofercie Dragona, jednak wciąż istnieje na rynku wtórnym. Ważnym aspektem jest seria HM80 – wciąż istnieje i budzi zaciekawienie wędkarzy, więc moja opinia o produkcie z tej serii może być przydatna innym.

Wielokrotnie spotykam się z przekonaniami, że do łowienia małych gatunków ryb nie warto używać drogich wędzisk. Kiedyś sam żyłem w tym przekonaniu dopóty, dopóki podczas poszukiwań wędziska spełniającego moje kryteria doprowadziły mnie do kupna wędziska Dragona z serii HM80. W artykule postaram się przedstawić kilka istotnych argumentów, które przekonały mnie do nabycia drogiego wędziska i utwierdziły w słusznej decyzji.

Wrażenia na „sucho”

Jestem w posiadaniu HM80 Silver Demon c.w. 2-14 gramów, długości 275 cm. Pierwszą cechą, na którą należy zwrócić uwagę to wysoka jakość zarówno komponentów użytych przy budowie wędziska, jak i wykonania. Do budowy HM80 użyto nie tylko drogich blanków cechujących się wysoką jakością, ale także przelotki Fuji Alconite, uchwyt kołowrotka Fuji oraz coraz rzadziej spotykany korek portugalski klasy AAA, ten zaś w moich odczuciach jest znacznie przyjemniejszy i estetyczniejszy od masowo stosowanych pianek typu EVA (tu jednak zgodzę się, iż jest to odczucie subiektywne). Korzystny splot tych czynników daje nam gwarancję świetnego wędziska, którego specyfikacja jest jak najbardziej zgodna z rzeczywistością oraz estetyka plasuje się na wysokim poziomie. W przypadku takich wędzisk nie ma mowy o drobiazgach jak nadlewki lakieru, krzywo wklejonych przelotkach czy kiepskich uchwytach słabo mocujących kołowrotki – w końcu płacimy za to i to otrzymujemy. W latach poprzedzających zakup HM80 „przerobiłem” już kilka wędzisk z różnych półek cenowych i powiem szczerze, że bywało różnie z jakością, chociaż ich cena nie wskazywała na tę najniższą półkę.


 

Odniesienie do rzeczywistości

Przechodząc do wartości stricte użytkowych otrzymujemy wędzisko niezwykle precyzyjne w kulturze pracy blanku. Wysoka jakość blanku w pierwszej kolejności przekłada się na czucie pracy przynęt, szczególne znaczenie ma to właśnie podczas łowienia małych ryb, gdyż możemy wyczuwać nawet delikatne brania oraz jesteśmy w stanie ocenić pracę przynęt: czy nadal pracuje poprawnie, czy coś ją zagłusza np. fragmenty roślin na naszej przynęcie (duże znaczenie ma to podczas łowienia na najmniejsze przynęty, których ciężar jest bliski dolnej granicy c.w. wędziska).
Po zacięciu słusznej wielkości klenia, jazia czy okonia frajdę gwarantuje nam nie tylko sam pojedynek z rybą, lecz także możliwość obserwacji niezakłóconego przesztywnieniami ugięcia wędziska oraz pracy pod obciążeniem o charakterze dynamicznym.
Odnosząc się do zakupu drogich wędzisk z przeznaczeniem na gatunki ryb małych rozmiarów, moim zdaniem warto zaopatrzyć się w takie wędzisko. W moim odczuciu mniejsze gatunki wymagają precyzyjniejszych wędzisk. Dodatkowo opierając się na własnych doświadczeniach nabytych głównie na małych rzekach typu mało znana Łydynia czy znacznie bardziej znana Wkra, utwierdzam się w przekonaniu, że to jak najbardziej słuszna teza. Te nieduże cieki wodne poza nienaganną pracą blanku podczas holu ryby wymagają od wędzisk także precyzji rzutu. Wiadomo, że na precyzję rzutów duży wpływ ma także sam wędkarz, jednak pamiętajmy, że blank też ma w tym spory udział. Niejednokrotnie spotykałem się z sytuacją, że przynętę należało posłać pod zwisające gałęzie drzew, w wąskie przesmyki płynącej wody pomiędzy ścianami roślinności podwodnej czy niewielkie oczka rzecznej dżungli. W takich miejscach brak celności często wiąże się ze stratą przynęty jak również przepłoszeniem ryb. Wiadomym jest, że nie każde blanki charakteryzujące się małym c.w. są w stanie zapewnić nam jednocześnie wysoką precyzję rzutów i odpowiednie ugięcie, które zapewni nam właściwe „trzymanie” ryby. Sam musiałem przerobić kilka wędek typu Light (czytaj lajt), żeby znaleźć wspólny mianownik dla tych dwóch istotnych dla mnie parametrów i znalazłem to w serii HM 80. Podsumowując, uważam, że warto kupić wędzisko z górnej półki do połowu małych ryb, jeśli tylko stać nas na taki zakup. Dostajemy za to produkt wysokiej jakości oraz blanki, które łączą cechy często niedostępne dla blanków z niższych pułapów cenowych. Ich precyzja oraz moc pozwalają na komfortowe łowienie w trudnych technicznie warunkach.

O wędziskach HM80, HM69, HM-X czytaj tutaj

Cezary Perzanowski